◇I'm your daddy◇

10.6K 533 331
                                    


Rozdział zawiera treści dla dorosłych!
Czytasz na własną odpowiedzialność! ;)

Nie mogłem uwierzyć w tego kolesia. Dobra podobał mi się bardziej niż jakaś dziewczyna i z chęcią bym się znalazł pod nim.. Dobra co ja pierdolę!

Patrzyłem na ciemnowłosego z niemałym zaskoczeniem, ale starałem się wyglądać twardo. Jak facet. Gdyby nie mój "poker face" - to by mi nie wyszło.

- Chyba sobie ze mnie kpisz - zaśmiałem się perliście. - Nie znam cię na tyle żeby dzielić z tobą jedno łóżko - dodałem nie przestając się śmiać. Nie wiem czy powinienem się śmiać, bo widząc jego poważny wyraz twarzy, zwątpiłem w siebie, w swoją męskość i w swoją godność. - Nie żartujesz? - dopytałem zagryzając nerwowo wargę.

- Nie żartuje. Jestem bardzo poważny Taehyung - rzekł beznamiętnie. Przez moje ciało przeszedł dreszcz.

- T-to ja wtedy się stąd wyprowadzę. Nie chce żebyś mnie utrzymywał - powiedziałem z protestem. Byłem dobrze wychowany i mimo pogardy mojego ojca, myślę że rodzice wychowali mnie dobrze. A to, że mi się podoba to już inna sprawa.

- Nie wiem czego ty nie zrozumiałeś, ale twoje zdanie nie ma dla mnie żadnego znaczenia - powiedział chwytając mój nadgarstek na tyle mocno, że się skrzywiłem cicho sycząc.

- Nie rozumiem o co ci chodzi?! Czego ty ode mnie chcesz?! - zapytałem zaczynając się bać tego Jeona. A moje pytanie sprawiło, że na jego idealnych ustach pojawił się nikły uśmiech.

- W końcu zacząłeś się bać - zaśmiał się cicho, a ten śmiech sprawiał, że traciłem trzeźwe myślenie. Dokładnie nie wiedziałem na czym mam się skupić. Na jego strasznym śmiechu, czy przeszywających oczach? A może słowach, które wypowiedziane z jego ust sprawiały, że moje nogi robiły się jak z waty. - Mówiłem, że należysz do mnie, Taehyung. A jeśli nie rozumiesz tych trzech słów to ci wszystko wyjaśnię - i po tych słowach uśmiechnął się chytrze, zaraz po tym rzucając mnie na łóżko. Byłem w kompletnym oszołomieniu i w tej chwili zapomniałem jak oddychać i jak się ruszać, ponieważ bezwładnie leżałem na łóżku. Leżąc na brzuchu moja głowa bezwładnie leżała na białej pościeli bruneta, a swoimi zmysłami mogłem wyczuć jego obecność za sobą.

- C-co ty robisz? - zapytałem z trudem czując jego oddech na moim karku. Jeśli dzisiaj rano ktoś by mi powiedział, że skończę przeszyty do łóżka przez przystojnego i dziwnego bruneta w życiu bym w to nie uwierzył.
Nie dostałem odpowiedzi za to poczułem jego usta na moim karku, a przez mój umysł przeszła fala zwątpienia. Bałam się tego co starszy zamierza, ale zarazem podobało mi się to, co już było dziwne. Jego dłonie podniosły delikatnie moje biodra, a ja posłusznie czekałem nie wiem kurde na co, ale byłem sparaliżowany.
Gdy dłońmi odpiął rozporek moich spodni poruszyłem się niespokojnie. Bo właściwie po co on to robił?!

- Nie ruszaj się mały - rzekł zmysłowym tonem, który mnie oczarował? Starałem się być spokojny i powtarzałem sobie, że nic dziwnego się nie dzieje. On tylko sobie żartuje, ale kiedy wsunął dłoń pod moją bieliznę, poczułem się cholernie zawstydzony, a gorąc na moich policzkach palił moją skórę. Gdy chwycił mojego penisa, całe moje ciało zadrżało. Zawstydzenie jeszcze bardziej we mnie uderzyło. I zdałem sobie sprawę, że Jungkook w ogóle nie żartował.

- N-nie rób tego... - poprosiłem czując, że za chwilę naprawdę spalę się ze wstydu. Nie chciałem żeby to robił, bo niby jak mam mu potem w twarz spojrzeć? Nigdy wcześniej nie robiłem tego z mężczyzną, co jeszcze bardziej mnie odpychało.

- Spokojnie mój mały hetero chłopcze. Pokażę ci tylko kto jest twoim tatusiem - chwycił za końcówki moich włosów przez co moja głowa automatycznie pochyliła się do tyłu. Byłem jak leżąca kłoda, tym bardziej po jego słowach, gdy chłopak zaczął masturbować mojego członka szybkimi ruchami z moich ust wydobył się odgłos przyjemniej rozkoszy, ponieważ to co on ze mną robił było cholernie przyjemne, ale wstydziłem się tego. Opadłem głową na miękką pościel zagryzając swoje zęby na niej. Po raz pierwszy czułem się tak zdominowany jak teraz. Ruchy chłopaka były coraz szybsze, a moje policzki coraz bardziej piekły, oddech cholernie przyspieszył, a moje dłonie zacisnęły się na pościeli. Czułem, że jestem coraz bliższy orgazmu, moje ciało było niespokojne. Kątem oka zerknąłem na dominującego, który cholernie był napalony tym co robi. Jego skronie były pokryte potem, a jego oddech był tak samo ciężki jak mój.
Wyglądał seksownie, ale nie chciałem dłużej patrzeć na to, bo głośne pojękiwanie wyrwało się z moich ust przez co schowałem twarz w pościeli chcąc stłumić te żałosne jęki , zaraz po tym doszedłem. Z jednej strony było mi dobrze, a z drugiej jak miałem spojrzeć na Jeona. Nagle chłopak obrócił mnie na plecy, tak że miałem dobry widok na niego. Patrzyłem na niego w kompletnym szoku i z zawstydzeniem, kiedy to on chwycił za chusteczkę, którą otarł swoją dłoń, a niewielką pozostałość na palcu oblizał językiem, po czym pochylił się nade mną, a mnie ponownie zabrakło powietrza. Jak mam oddychać? Bez wątpienia nie tego się spodziewałem po naszej relacji, a przynajmniej początkowej fazie zapoznawczej. To on tutaj decydował, to on miał władze i dał mi to doszczętnie odczuć. - Jak na pierwszy raz to mnie miło zaskoczyłeś - powiedział uśmiechając się pewnie przed moją twarzą. Nie wiedziałem czy patrzeć w jego oczy czy usta, dlatego robiłem to na zmianę. Gdy poczułem jego dłoń na moim policzku wzdrygnąłem się. - Właściwie jak na hetero za bardzo się nie opierałeś, a wręcz tego chciałeś - dodał. Co za koleś.. czyta w myślach czy jaki chuj?! Oblałem się rumieńcem i marzyłem żeby stąd uciec. Chciałem zapomnieć o tym co się wydarzyło i zapomnieć że spotkałem go na swojej drodze.

- Jesteś zboczeńcem! Niczego nie chciałem. Zmusiłeś mnie do tego ! - podniosłem na niego głos, a jego brwi zmarszczyły się. Chyba go zdenerwowałem.

- Posłuchaj mnie uważnie, Taehyung. Twoje życie zależy ode mnie i masz mi być oddany, bo odejść ci nie dam - powiedział z powagą, zaskoczony przegryzłem wargę.

- Mam ci być oddany, czyli jak? - zapytałem niepewnie. Nie wiem czego mam się po nim spodziewać, ale jego gadki coraz bardziej mnie stresowały. Na ustach chłopaka pojawił się uśmiech, a na moich zaprzeczenie uśmiechu.

- A jak myślisz, Taehyungie? - zapytał. Zmieszany zmarszczyłem brwi.

- No nie wiem co myśleć - wypaliłem głupio, a on zaśmiał się krótko.

- Masz być tylko mój. Masz się tylko mnie słuchać. Ja będę decydował z kim możesz rozmawiać i jak masz żyć. W łóżku masz być grzecznym synkiem i sprawiać tatusiowi przyjemność - na te słowa uchyliłem usta ze dziwienia. Mam rozumieć, że tatuś to on, a ja mam być synusiem? Ale co to znaczy? To jakiś jego fetysz łóżkowy? Naprawdę zaczynam myśleć, że jest zboczony..

- A jak mam sprawiać "tatusiowi przyjemność" ? - zapytałem dla pewności.

- Wystarczy, że będziesz mi posłuszny, tak jak przed chwilą ci pokazałem - uniósł znacząco brew. A ja znowu spaliłem się burakiem. Jak on może mi to przypominać?!?!

- A co jeśli nie chce być ci posłuszny?! - zapytałem niepewnie zagryzając wargę. A jego wyraz twarzy zmienił się znowu na taki mroczny, że nie wiedziałem gdzie spojrzeć.

- Nie wiem czy chcesz wiedzieć co będzie cię czekać - powiedział chłodno.

- Chce wiedzieć! - powiedziałem stanowczo. Brunet zaśmiał się i zbliżył swoje usta do tych moich.

- Już ci mówiłem, że twoje życie zależy ode mnie. Jeśli nie chcesz mnie, to będę musiał się ciebie pozbyć.

Witajcie ^-^

Mam nadzieję,że rozdział jest good ;)

Następny wkrótce!

Zostawicie:

Głosy i Komentarze

Należysz do Mnie | K.Th & J.JkWhere stories live. Discover now