13

101 10 1
                                    

CHAPTER 13

Resztę dnia spędziliśmy jeszcze w kinie oraz na zakupach. Było już ciemno i późno, kiedy przyjechał po nas wóz chłopaków. Wszyscy zaczęli zajmować miejsca. Gdy wsiadałam, poczułam że ktoś chwycił moje ramię, przytrzymując mnie.

-Masz rozwiązaną sznurówkę. -odezwał się lider. Nim zdążyłam jakkolwiek zareagować, zdążył się już pochylić i szybko zawiązał buta. -Jest okej? -spytał, wciąż kucając. Pokiwałam tylko głową. Nie zdobyłam się na żadne słowa. Co to miało być? Przecież równie dobrze sama mogłam go zawiązać. Jimin stał tuż za chłopakiem.

-Poważnie myślałaś, że ci uwierzę?-zakpił sobie. Dlaczego musiał to zobaczyć?

-Namjoon, usiadziesz z przodu? Chciałbym usiąść z Veronicą.  Mam z nią do pogadania. -lider wyraził zgodę i wpuścił mnie na miejsce które wcześniej zajmował. Za mną wszedł Jimin i usiadł obok. Dotknęliśmy się ramionami, jak poparzona odsunęłam się od niego. Zaśmiał się, idiota.

-To jak? Jedziemy się napić? -zaproponował Jimin. Nie usłyszałam żadnych sprzeciwów. A niech ich diabli. -Chyba że musisz już wracać. -zwrócił się do mnie. Wiem że tego pożałuję, ale nie dam mu wygrać.

-Jasne, chodźmy. -odpowiedziałam. Wcale nie miałam ochoty z nimi pić. Kompletnie nie mam do tego głowy. Jeśli już napiję się alkoholu to tylko trochę, szybko robi mi się po nim niedobrze. Będę musiała to przetrwać, najwyżej niczego nie zamówię.

-Jesteś pewna? Będziesz musiała się z nami napić. -niech on już nic nie mówi i tak już jestem wystarczająco przerażona. Co jeśli się opiją, ktoś ich rozpozna? Będzie po mnie. To zły pomysł, nie powinnam była się na to zgodzić. Było już jednak za późno. Zaparkowaliśmy pod jednym z klubów. Spojrzałam na siebie. Mój strój niezbyt nadawał się do tego miejsca. Miałam na sobie czarne spodnie i zwykły tshirt, do tego trampki. Jimin zauważył moje poddenerwowanie. Nie skomentował jednak. Byłam mu za to niezwykle wdzięczna. Nie byłam bowiem w stanie jakoś mu się odpłacić. Weszliśmy razem do środka. Klub był wypełniony po brzegi. Głośna muzyka zagłuszała każdą rozmowę, nie dało się normalnie pogadać.

-Na początek się napijmy! -krzyknął Hoseok. Skierował się w stronę baru, za nim chłopaki a ja wlokłam się na samym końcu, modląc się by ten czas szybko minął. Nim zdążyłam zająć miejsce, Jimin podał mi pierwsza szklankę z drinkiem.

-Co to? -wskazałam na szklankę.

-Daj się zaskoczyć. -nie spodobała mi się ta odpowiedź. Gdy każdy miał już swój drink, napiliśmy się. Był strasznie mocny, skrzywiłam się. -Nie przesadzaj. Mam mocniejszego, chcesz sprawdzić? -podsunął mi jego szklankę pod nos. Pokiwałam przecząco głową. -Dajesz. Wypij. -ponaglił mnie. Głupia, zrobiłam jak chciał. Za jednym razem oprożniłam szklankę.

-Poproszę o jeszcze jeden. -krzyknęłam do barmana. Od razu tego pożałowam. Jimin był z siebie bardzo zadowolony, zanim zdążył zamówić sobie kolejnego drinka, podeszła do nas wysoka blondynka. Powiedzenie że było skąpo ubrana, było porządnym niedopowiedzeniem. Położyła swoją rękę na ramieniu chłopaka, zaczęła się ślinić wcale nie zwracając na mnie uwagi.

-Hej. Masz może ochotę zatańczyć? -spytała lekko podpitym głosem. Była odrażająca. Już widziałam jak Jimin ja odprawia. Natomiast to co nastąpiło, było chyba najmniej spodziewaną rzeczą w całym moim życiu. Objął ją w talii, przyciągnął do siebie i dopił mojego drinka, którego odstawiłam.

-Bardzo chętnie. -odpowiedział i po prostu sobie z nią poszedł. Zgubiłam ich w tłumie. Odwróciłam się z powrotem w stronę baru. Barman postawił przede mnie kolejną szklankę z drinkiem. Bez zastanowienia chwyciłam ją i przechyliłam. Nie pamiętam ile szklanek już wypiłam, ale zrobiło mi się bardzo ciepło, więc przestałam.

-Dobrze się bawisz? -zapytał męski głos. Rozejrzałam się. Nie widziałam żadnego z chłopaków. Gdzieś sobie poszli. -Mogę się dosiąść? -zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, usadowił się na krześle obok. Śmierdział alkoholem, ale w tamtym momencie nie bardzo wiedziałam czy to na pewno on i czy to przypadkiem nie byłam ja. Był w podobnym wieku do mnie. Był całkiem przystojny. Miał ciemne włosy i od razu rzucił mi się w oczy jego pieprzyk nad lewą brwią. Odwrócił moją uwagę od swojej twarzy. Poczułam jego ciepłą dłoń na mojej nodze.

-Co ty wyrabiasz? -krzyknął. Jimin znalazł się przy mnie z prędkością światła, złapał rękę tego chłopaka i ją zabrał. -Wynoś się. -warknął.

-Bo co? -mężczyzna wstał z krzesła. Byłam pewna że gdyby chłopcy się nie pojawili, doszłoby do bójki. -Oh świetnie..Cały gang skośnookich. -prychnął.

Jimin popchnął go, następnie złapał moją dłoń i pociągnął za sobą. Wyprowadził mnie z klubu.

-Jimin, zaczekaj. Nie czuję się dobrze. -wymamrotałam, nie posłuchał mnie.

Wydaje mi się że jeszcze przyspieszył. Znaleźliśmy się na dworze, chłodny wiatr był naprawdę przyjemny. Nie pomógł mi on jednak zbytnio.

-Cholera, ale mi niedobrze. -powiedziałam.

Poczułam że zaraz zwymiotuję, odwrociłam się i skręciłam za rogiem. Dłużej nie wytrzymałam i zwymiotowałam. Poczułam że ktoś zebrał moje włosy i przytrzymał. Gdy już skończyłam, podniosłam się na równe nogi. Trochę się zachwiałam, chłopak zareagował natychmiastowo. Przytrzymał mnie za ramiona.

-Zabierz mnie stąd. -wymamrotałam. To wszystko przez niego. Byłam zmęczona. Tak bardzo zmęczona. Jimin nic nie powiedział. Objął mnie ramieniem i pomógł dojść do pojazdu. Chłopcy zjawili się w tempie natychmiastowym przy nas. Wsiedliśmy, zajmując miejsca tak jak wcześniej i ruszyliśmy. Nikt o nic nie pytał. Czułam, że zaraz zasłabnę.

-Masz. Wypij trochę. -Jimin podał mi butelkę. Odkręcił korek i pozwolił mi się napić. Wzięłam ją do ręki i upiłam łyk. Po chwili milczenia, ponownie się odezwał.

- Zapewne chciałabyś, by to Namjoon tutaj siedział, co? -zaczął.

-Zamknij się. -szepnęłam. Nie miałam siły się z nim kłócić. Nie w tym momencie. Źle się czułam a na dodatek było mi niewygodnie, wierciłam się na siedzeniu. Nie potrafiłam znaleźć odpowiedniej pozycji.

-Ah, połóż się. -poklepał się po ramieniu dając mi do zrozumienia, co ma na myśli. Bez zastanowienia oparłam głowę o jego ramię i zasnęłam.

lover • ff jiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz