-I ręce?! Co się stało?

-Nie wiem. - wymamrotała.

-Oczywiście, że wiesz, nie rób ze mnie głupka. Powiedz mi Cara.

-...Nie reaguj gwałtownie. Po Twojej bójce z Chris'em... Wyrzył się na mnie, po tym co mu zrobiłeś...

-Chris Ci to zrobił?! Zabiję go!

-NIE! Nic nikomu nie rób. Jest w porządku...

-NIE, to nie jest w porządku! - wstałem i położyłem ją na łóżku.

-Niall, proszę! Nie!

-...Okej, nic nie zrobię. - skłamałem. - Idę wziąć prysznic. - wyszedłem i trzasnąłem drzwiami.

Kiedy szukałem Chris'a, poszedłem do szafek, blisko wejścia, gdzie go znalazłem. Podszedłem do niego i szturchnąłem go w ramię. Odwrócił się.

-Pasuje Ci to czarne oko. - zaśmiałem się sztucznie.

-Odpieprz się Niall! - odwrócił się i spakował książki. Brzmiał, jakby czuł się winny.

-Mówię do Ciebie! - szturchnąłem go mocniej, sprawiając, że się zdenerwował.

-Powiedziałem, odpieprz się! - popchnął mnie, mocno.

-Zanim do tego przejdziemy, młody, chciałbym, żebyś przeprosił Carę.

-Dlaczego niby?

-Bo tak powiedziałem.

-A może odpieprzysz się i znikniesz mi z oczu?

-A może zrobię to? - odparłem i uderzyłem go w twarz, sprawiając, że upadł na podłogę. Kopnąłem go i znów uderzyłem. W zasadzie mógłbym zrobić wszystko, żeby go zranić, tak jak on zranił Carę.

Kilkakrotnie uderzyłem go w głowę i w twarz.

Kilku chłopaków mnie od niego odciągnęło.

Ktoś do niego podszedł, sprawdzając czy jeszcze żyje.

-CO TO KURWA, NIALL? - krzyknął do mnie jeden z nich.

-Pobił moją dziewczynę! On ja kurwa pobił!

Wszyscy z obrzydzeniem spojrzeli na Chris'a, damskiego boksera.

-Chris, uderzyłeś Carę? - zapytał jeden z jego przyjaciół. Byłych przyjaciół.

-Nie. - wykrztusił. - Pobiłem każdy gówniany kawałek jej ciała. - zaśmiał się maniakalnie.

-TY BĘKARCIE! - rzuciłem się na niego, ale ludzie mnie odciągnęli.

Usłyszałem odgłos syren policyjnych. Ucichły pod budynkiem, dało się słyszeć otwieranie i zamykanie drzwi i czwórka policjantów weszła do szkoły.

-Kim jest sprawca? - zapytał jeden z głębokim, oficjalnym tonem.

Kilkoro kumpli Chris'a (myślę, że albo mi nie uwierzyli, albo nadal byli jego przyjaciółmi, albo nawet to i to) wskazali na mnie.

Cała reszta była zbyt zdumiona, żeby mnie obronić. Blake się odezwał.

-NIE! On tylko bronił swojej dziewczyny! Jego aresztujcie! - wskazał Chris'a. Policjant go zignorował. - Nawet się do tego przyznał!

-Proszę założyć ręce za plecami.

-Ale on...

-Załóż ręce za plecami. - powtórzył, zakładając mi kajdanki. Nie mogłem się przeciwwstawić. Wyrecytował mi moje prawa.

-Jesteś aresztowany, za niepotrzebną napaść na cywila. - skinąłem.

Usłyszałem zatrzaskujące się kajdanki i zauważyłem kogoś w tłumie, kogo nie chciałbym, żeby tutaj był.

Cara patrzyła na mnie, łzy wypływały z jej oczu, Jess, Luke, Blake i Mark tłoczyli się wokół niej.

Gdy policjant mnie wyprowadził, zwróciłem się do nich.

Bardziej do niej.

-Cara... - jęknąłem. - Nie chciałem, żebyś to widziała.

To było nie fair. Odciągali mnie od niej.

Więcej łez spłynęło po jej policzkach, kiedy powiedziałem coś, co musiałem powiedzieć.

-Kocham Cię.

_______________________________________

Czeeść! :D

Jak tam Mikołajki Wam lecą? Rozdział chciałam wstawić już wczoraj, ale stwierdziłam, że dzisiaj będzie lepiej, taki prezencik :D

Dostałam "FOUR", najbardziej w pamięci zostało mi "Act My Age", te jej bity, hahah :D

Miłych Mikołajek! :D <3

Something New (Niall Horan FanFiction - Polish)Where stories live. Discover now