3

114 5 0
                                    

-Co ty powiedziałeś?! - prawie krzyknęłam ze zdumienia
-Dobrze słyszałaś Selena. Potrzebuję czegoś więcej niż leków i zamykania mnie w pokoju bez klamek. - powiedział delikatnie chłopak
-Ja nie mogę Ci tego dać. Jestem tylko twoim lekarzem. - odpowiedziałam zdezorientowana
-Możesz dać mi więcej niż myślisz. Chcesz mi pomóc Selena? - pytał z szelmowskim uśmiechem
-Oczywiście, że chcę ale nie w sposób, którego oczekujesz! To wbrew zasadom. - prawie krzyczałam
-Zasady są po to żeby je łamać księżniczko. - powiedział i próbował się do mnie zbliżyć
Shawn chciał mnie pocałować. Najgorsze jest to że nie próbowałam się bronić chciałam tego. Co ja robię do jasnej cholery?! On jest tylko moim pacjentem i tak powinno zostać. Mam nadzieję, że nikt tego nie zauważył. Udając że nic się nie stało pospiesznie wyszłam z pokoju. Gdyby ktoś nas wtedy zobaczył mogłabym pozbyć się pracy. Kolejna sytuacja pomogła mi zapomnieć o tym incydencie. W szpitalu psychiatrycznym cały czas coś się dzieje. Tym razem jakieś dziecko ze schizofrenią wyskoczyło przez okno. Zawsze takie sytuacje sprawiały że byłam załamana. Szczególnie kiedy te osoby były w tak młodym wieku. Dziewczyna która dziś to zrobiła miała tylko 16 lat. I nie udało jej się uratować. Kiedy byłam zajęta obowiązkami na rozmowę wezwał mnie mój szef.
-Pani Seleno, zostałem powiadomiony o pewnym incydencie który zszedł między Panią a Pani pacjentem. - mój szef nigdy nie był tak oficjalny
- J-ja to wszystko wytłumaczę panie dyrektorze. - odpowiedziałam lekko przestraszona
-Nie masz czego tłumaczyć. Poinformuj swojego pacjenta o tym że od dziś zajmie się nim Pani Grande.
Wyszłam z gabinetu pełna obaw.
Domyślałam się jaka będzie reakcja Shawna na zmianę terapeutki. Bałam się mu o tym powiedzieć bo wiedziałam że, będzie wściekły.

-No chyba cię popierdoliło! To ty to wymyśliłaś?!
-Nie Shawn, to nie ja tylko dyrektor. Mogę wylecieć z pracy jeśli nadal będę upierała się przy leczeniu cię.
-Nie chcę narobić Ci problemów skarbie.
-Nie powinieneś tak do mnie mówić Shawn!
-Przecież Ci się podobam. Chciałbym kiedyś dokończyć to co się zaczęło, nawet nie wiesz jak bardzo chce cię pocałować.
-Może kiedyś, najpierw musisz stąd wyjść. - skitowałam i wyszłam
POV SHAWN
Selena od początku bardzo mi się podobała. Jej nie naganna figura, długie, ciemne włosy, i brązowe oczy pd razu na mnie zadziałały. Nie mogłem czekać dłużej na jej krok. Być może to stało się zbyt szybko ale czuję, że zaczynam się w niej zakochiwać. Uważam, że nie zasługuje na tego typu uczucia, szczególnie jeśli obdarzy mnie nimi taka kobieta ale miłości się nie wybiera. Nie wiem czy będę potrafił kochać. Po tym co stało się w moim życiu wszystkie uczucia gdzieś uleciały. Wiem tylko, że będzie mi ciężko ją zdobyć, bo jak ona mówi "Jest tylko moim lekarzem" ale będę walczył bo powoli przekonuje się, że warto.

Terapia Miłością Where stories live. Discover now