Chapter XXVIII

372 26 2
                                    


Tak siedząc przypomniał mi się mój egzamin na maga klasy S. Laxus nie mógł być moim partnerem bo sam rok wcześniej z moją pomocą zdał egzamin. Więc nie miałam kogo wziąć. Mystogan był za młody, podobnie jak Mirajane. Postanowiłam więc jako pierwsza w historii nie brać partnera. Miałam w sobie wystarczająco determinacji ,aby zrobić to samemu. Pierwszym zadaniem było zabicie śnieżnej Wiewerny i przyniesienie jej łusek do wyznaczonego miejsca. Zrobiłam to bez problemu używając magii smoczego zabójcy. Nikogo w pobliżu nie było więc mogłam sobie na to pozwolić. Gdy dotarłam na miejsce wylosowałam swojego przeciwnika. Był nim jak na złość Laxus. Wiedziałam ,że będę miała to wątpliwe szczęście walczyć z nim.

Walka była naprawdę zacięta. Nie skończyła się dopóki oboje nie padliśmy co było skutkiem braku mocy. Z nim walczyłam magią Lodowego Tworzenia więc automatycznie miałam mniejszą moc niż jako Smoczy Zabójca ,ale nie mogłam się wtedy ujawnić. Ostatkami sił wstałam i zamknęłam Laxus'a w lodowym więzieniu z którego nie miał już siły wyjść. W taki oto sposób wygrałam ten pojedynek. Okazało się ,że nikt inny nie pokonał swojego przeciwnika którym był mag klasy S więc zdałam egzamin przed czasem. Po prostu nie miałam już przeciwników.

W następnych latach ciągle z Laxus'em byliśmy przeciwnikami zdających. Nigdy nie przegraliśmy już żadnego starcia. Nie przepuściliśmy nikogo do dalszej części testu.

Teraz to moi przyjaciele brali udział w tym teście. Bardzo cieszyłam się ,że nie będę egzaminatorem w tym roku tylko będę dbać o ich bezpieczeństwo.

Gdy byliśmy już w pobliżu wyspy rozpoczął się egzamin. Wszyscy uczestnicy zaczęli wyskakiwać z łodzi ,aby jak najszybciej dotrzeć do wyspy. Mieli tam znaleźć 8 jaskiń. W 3 z nich znajdowali się magowie klasy S do pokonania, 1 droga dawała spokój ,a w 2 czekała ich walka z inną drużyną biorącą udział w egzaminie. Dopóki znajdowali się w jaskiniach nie mieliśmy za dużo roboty, bo nie mogliśmy tam z nimi być.

Poszłam w jedną stronę wyspy ,a Laxus w drugą. Podczas patrolowania wyspy poczułam dobrze znaną mi magię w pobliżu. Wiedziałam ,że ją znam ale nie wiedziałam skąd. Udałam się w kierunku z którego dobiegała. W tym czasie skończyło się 1 zadanie, i wszyscy zaczęli szukać grobu założycielki Fairy Tail Mavis Vermilion.

Zbliżając się do miejsca w którym wyczuwalna była magia poczułam jak zaczęła wzrastać. W końcu zobaczyłam co tam się znajdowało. Natsu, Evergreen i Elfman stali naprzeciwko ciemnowłosego maga w czarnej długiej do ziemi todze przepasanej białym płótnem. Nagle Natsu skoczył i chciał go uderzyć. Nie mogłam na to pozwolić. Szybko dzięki skrzydłom dotarłam na miejsce i zatrzymałam atak przyjaciela łapiąc jego pięść.

-Co ty wyprawiasz ?! – wrzeszczał.

-Nie możesz go skrzywdzić.-odpowiedziałam chroniąc chłopaka.

Nagle znów poczułam wzrastającą moc. Dochodziła ona od czarnowłosego.

/Zeref/-pomyślałam.

Nagle cała moja pamięć wróciła. Nie sądziłam ,że mam jej jakieś braki. Okazało się ,że zapomniałam sporej większości swojego życia. Ja wcale nie przeszłam do tych czasów z Wendy. Ja żyłam przez ten cały czas.  

Smocza córka - Laxus Dreyar (zawieszone) Where stories live. Discover now