Rozdział 14

116 6 1
                                    

Po krótkim czasie magicznie znaleźliśmy się w tawernie. Była tam już kompletna królewska rodzina. Trochę ten widok mnie bolał ale wiedziałam, że został mi jeden dobry uczynek. Emelaigne opowiadała Rodowi i swojej mamie o mnie, jednak jej brat miał ją gdzieś.

-Dobrze, że nic się wam nie stało.- podszedł do mnie Rod.

-Jednak umiem sobie poradzić w takich sytuacjach.- uśmiechnęłam się.

-Głupia.-odszedł na co się lekko zaśmiałam.

Gdy tylko zorientowałam się gdzie jest Waltz podbiegłam do niego i rzuciłam się na jego szyje.

-Został mi jeszcze jeden uczynek!- krzyczałam z radości.

-Gratuluje gwiazdeczko.- uśmiechnął się co mnie, po czym zrobiłam się cała czerwona.

-Pójdziemy do miasta na chwile?- zapytał.

-Okej.- zdziwiona propozycją poszłam za nim.

Po kilku minutach drogi ukazała nam się gromadka dzieci.

-Uważaj!- podbiegłam do jednego i zatrzymałam przed wpadnięciem na drzewo.

-D-dziękuje.- cicho podziękował mały rudzielec.

Ukłonił się przede mną i byłam nieco zdziwiona. Spojrzałam się tam gdzie on i zobaczyłam na sobie szklane pantofelki. Szybko chwyciłam za naszyjnik, był w komplecie.

-Waltz!- uśmiechnęłam się przez łzy radości.

-Teraz choć za mną.- złapał mnie za rękę i pociągnął do jakiejś wioski.

-Księżniczka Lucette wróciła!- słyszałam wiele krzyków.

Z balkonów ludzie rzucali w nas liliami.

-Waltz?- zapytałam.

-Każdy wierzy, że się zmieniłaś. Pokaż im, że to prawda.- uśmiechnął się do mnie.

-Dziękuje bardzo wam wszystkim.- mówię trzymając w rękach mnóstwo bukietów moich ulubionych kwiatów.

Waltz wziął ode mnie połowę i skierowaliśmy się do tawerny. Razem omówiliśmy plan, na ponowne wkroczenie do zamku.

-Nadal nie wiemy, gdzie jest Fritz.- posmutniałam.

-Z czasem na pewno się wszystko ułoży.- uśmiechnął się i zorientowałam się, że jesteśmy przed wejściem do tawerny.
Powoli otworzył drzwi i zobaczyłam króla patrzącego się we mnie.

-Lucette!- przytulił mnie.

-Tato!- krzyknęłam bez zastanowienia ale szybko się od niego odkleiłam.

-Co z zamkiem?- zapytał.

-To? To już jest inna historia.- odpowiedziałam Genaro.

-Z czasem wygonimy Mytrosa, a teraz nie jest czas, żeby się zamartwiać.- dodał spokojnie Waltz zbliżając się do mnie.

- dodał spokojnie Waltz zbliżając się do mnie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Damy radę Lucette.- dodał po chwili.

-Na pewno!- odpowiedziałam.


                          •Koniec księgi I


Macie prawo mnie nienawidzić za taki koniec 1 części. Druga pojawi się wraz z premierą 2 części gry. Mam nadzieje że się wam podobało i zobaczycie kolejną część. Dziękuje za wszystkie ⭐️ i 💬. ❤️❤️

Good Night My Little Star  Where stories live. Discover now