Zdrada

821 32 9
                                    

Pojechałam rano do pracy żeby podpisać umowę z nowym pracownikiem i zapoznać go z jego obowiązkami. Miałam nadzieję, że trochę będzie mi lżej gdy zaczniemy razem pracować. W głębi duszy liczyłam na to.
Mężczyzna przyszedł na czas czym bardzo mnie zaskoczył. Lee zapukała do mojego gabinetu.
- Pani Rich, on już jest. Możemy podpisać umowę?
- Tak, poproś go, weź wszystkie dokumenty, i przyjdź do mojego gabinetu.
Po chwili Lee razem z moim nowym pracownikiem znaleźli się w moim gabinecie.
Podpisałam wspomnianą umowę na trzy miesiące i Lee pokazała naszemu koledze nowe miejsce pracy.

Lee:
- Tutaj będziesz miał swój mały pokój. Są tu niektóre aparaty Pani Rich, komputer i inne rzeczy. Masz biurko i miejsce do pracy. - opowiadała Lee oprowadzając Minho.
- Dlaczego nie mówicie sobie po imieniu? - zapytał zaciekawiony.
- Pani Rich to moja szefowa. Nie ma mowy o mówieniu sobie na "ty". Ciebie też to dotyczy. Pani Kate wyznacza tu zasady. - odpowiedziała kładąc na biurku papiery.
- Rozumiem, jednak do tej pory pracowałem inaczej. - odpowiedział siadając przy biurku.
- Ciesz się, że Pani Rich dała Ci szansę. Nie przyjmuje wszystkich tak bez niczego. Musisz się wykazać. - odpowiedziała stając w drzwiach.
- Spokojnie, bez nerwów. Bronisz swojej szefowej jak mało kto... - powiedział siadając na krześle.
- Pani Rich jest bardzo dobrą osobą. Dlatego właśnie szanuję ją i lubię. - odpowiedziała i zostawiła mężczyznę samego w pokoju.
Kate:
Siedziałam w swoim gabinecie i obrabiałam zdjęcia gdy dostałam sms.
Oczywiście to Jimin do mnie pisał.
Otworzyłam wiadomość.
Jimin:
Cały czas myślę o naszym wieczornym prysznicu... Och powtórzyłbym to...

Pokręciłam głową i szybko odpisałam.

Kate:
Jestem w pracy, mój ty mały erotomanie.... Muszę zająć się zdjęciami a ty mnie rozpaszasz...
Jimin:
Lubie ci przeszkadzać...
Kate:
Pogadamy później... Muszę pracować misiu...

Odłożyłam telefon i wróciłam do pracy. Odebrałam kilka telefonów i miałam jedno spotkanie. Ustaliłam kilka spraw i kiedy zegar wybił 16 wyszłam z pracy i wróciłam do domu.
Chłopaków jeszcze nie było. Zamówiłam sobie jedzenie i przebrałam się w dres żeby znów zająć się pakowaniem rzeczy do naszego domu.
Po posiłku weszłam do pokoju i wszystkie kartony, które nie ważyły tony zaniosłam na dół i zapakowałam do swojego samochodu żeby przewieźć je do naszego nowego domu.
W sumie jeździłam w tą i z powrotem całe dwa razy. Gdy po raz drugi wróciłam do domu na kanapie w salonie zastałam Jungkooka.
- Gdzie reszta? - zapytałam siedzącego chłopaka.
- Na treningu. - odpowiedział patrząc w telefon.
- A ty? - zapytałam wyraźnie zdziwiona tym, że widzę go w domu.
- Wróciłem bo źle się czuję, kolejny raz z resztą, a ty co robisz? Już się wyprowadzacie do nowego domu? - pytał odkładając telefon na stolik.
- Sporo rzeczy już jest spakowane, ale ja zawiozłam tylko te lekkie pudła. Reszty nie dam rady sama. Poczekam na Jimina. - odpowiedziałam siadając na brzegu fotela.
- Mogę Ci pomóc jeśli chcesz. - odpowiedział wstając.
- Nie zrobisz nic głupiego? - zapytałam patrząc na niego.
- Przecież normalnie z tobą rozmawiam. Chodź pomogę Ci. - odpowiedział ruszając po schodach na górę.
Ruszyłam za nim, ale miałam mieszane uczucia. Dosyć dziwnie się zachowywał i miałam wrażenie, że jego intencje nie są zbyt dobre. Jednak ofiarował mi swoją pomoc więc stwierdziłam, że z niej skorzystam. Wiem, że Jimin nie byłby z tego zadowolony, ale na razie go tu nie ma.
Z myśli wyrwał mnie głos Jungkooka.
- To które kartony mam znieść? - zapytał stojąc na środku pokoju.
- Tamte 3 koło ściany i te dwa przy szafce. Jesteś pewny, że dasz radę? - patrzyłam na niego jak bierze pudła.
- Jestem facetem, co to dla mnie taki karton. Zaraz wracam. - powoli wyszedł z pokoju a ja usiadłam na łóżku.
Rzeczywiście poradził sobie ze wszystkim w ekspresowym tempie. Byłam w szoku, sama nie dałabym rady.
Wrócił po 10 minutach. Usiadł na fotelu i patrzył na mnie.
- Jesteś ładna wiesz? - powiedział cicho.
- Jungkook, mówiłam ci... - westchnęłam patrząc w sufit.
- Przecież tylko powiedziałem, że jesteś ładna, nic więcej...
- No dobra..., ale daj już spokój....
- Jesteś zadowolona z wyprowadzki?
- Pewnie, że tak. Chcę mieszkać z Jiminem.
- Cieszę się... Pójdę do swojego pokoju. Jak będziesz czegoś potrzebować to zawołaj mnie. - odpowiedział i wyszedł.
Zostałam sama w pokoju i położyłam się na łóżku. W sumie to tylko ten mebel tu został, pusta garderoba i komoda.
Tyle wspomnień tu zostawiamy. Czeka na nas nowy dom i nowe wyzwania. Oboje robimy krok do przodu. Jimin podjął naprawdę poważną decyzję odnośnie jej przeprowadzki.
Wstałam i udałam się do łazienki żeby zapakować nasze kosmetyki. Zostało właściwie już tylko to. Włożyłam wszystko w jedno pudełko i zamknęłam.
Zeszłam na dół w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia w lodówce. Po chwili dołączył do mnie Jungkook.
- Może zamówimy pizzę? Co ty na to? - zapytał siadając na przeciwko mnie.
- Dobry pomysł. Zrobisz to? Ja pójdę po ostatni karton na górę. - odpowiedziałam wstając z krzesła i opuszczając kuchnię.

Ten "Drugi" | BTSWhere stories live. Discover now