Nagle moje rozmyślania zostają przerwane kiedy za witryną jednego ze sklepów ze sportowymi butami zauważam przyglądającego się mi Liama. Ma na sobie ciemną bluzę, której kaptur spoczywa na jego głowie i patrzy na mnie szeroko otwartymi oczami. Nie wygląda jakby był tu w celu robienia zakupów i ewidentnie nie spodziewał się, że spojrzę w tamtą stronę i go zauważę.
- Możecie iść same? Ja muszę tylko coś sprawdzić - mówię szybko do zagadanych dziewczyn i oddalam się od nich widząc jak Liam szybko opuszcza sklep, w którym go widziałam i zmierza w stronę najbliższego wyjścia z galerii.
Chłopak przyspiesza kroku kiedy zauważa, że za nim idę, a kiedy już opuszcza budynek zaczyna biec. W duchu dziękuję za to, że ten jeden, jedyny raz nie ubrałam na zakupy szpilek, tylko wygodne koturny, bo torby z zakupami już wystarczająco mi przeszkadzają. Pszyspieszam tempo i staram się go dogonić. Na szczęście jestem niedaleko niego. Moje cotygodniowe biegi najwyraźniej dają jakieś efekty, bo jakimś cudem udaje mi się nie stracić go z oczu. Muszę z nim porozmawiać i to teraz. Zauważam, że chłopak zwalnia i skręca w jedną z bocznych uliczek. Idę za nim i prawie na niego wpadam kiedy okazuje się, że na mnie czeka.
- Spencer, daj spokój. To ci nic nie da. I tak nie mogę ci nic powiedzieć - mówi zachrypniętym głosem chwytając mnie za nadgarstki.
- Dlaczego? - pytam wyrywając się z jego uścisku więc mnie puszcza.
- To niebezpieczne.
- Dla kogo? W jaki sposób? - pytam, bo potrzebuję jakichkolwiek wyjaśnień.
- Dla ciebie, dla mnie, dla wszystkich.
- Ale ja muszę dowiedzieć się czegokolwiek - mówię poważnie.
- Wybacz Spence, ale nie mam ochoty tracić życia w tak młodym wieku - prawie krzyczy.
'Tracić życia? Mój Boże, co tu się dzieje?!'
- Ja też nie chcę ryzykować twoim życiem, ale chyba mam prawo do cholery wiedzieć dlaczego to wszystko dzieje się wokół mnie! - krzyczę, a w moich oczach zbierają się łzy z bezsilności.
- Ja nie mogę ci tego wyjaśnić - mówi oschłym tonem. - Przepraszam.
- Liam poczekaj - zatrzymuję go kiedy już powoli odchodzi. - Możesz mi powiedzieć tylko jedno? Czy od zniknięcia Zayna... miałeś z nim jakiś kontakt? Wiesz co się z nim dzieje? - pytam patrząc mu prosto w oczy.
W jego ciemnych tęczówkach widzę krótkie zawachanie i od razu domyślam się, że on wie coś na ten temat. Muszę wiedzieć co się dzieje.
- Proszę cię Liam. Powiedz mi. To mój brat, tęsknię za nim. Muszę przynajmniej wiedzieć czy jest bezpieczny... Błagam, pomóż mi chociaż ze względu na to co nas kiedyś łączyło - mówię z bólem w oczach łapiąc go za rękę.
Pewnie powinnam źle czuć się z tym, że wykorzystuję jego uczucia, ale muszę się czegoś dowiedzieć. Za wszelką cenę. Poza tym taka już jestem i nic na to nie poradzę. Nie przejmuję się takimi rzeczami i on zna mnie na tyle dobrze żeby to wiedzieć.
Kiedy chłopak patrzy mi w oczy i kiwa głową powoli uśmiecham się lekko, bo wiem, że mogę na niego liczyć. Mam nadzieję, że dowiem się czegoś już teraz, ale szatyn odsuwa się i odchodzi ze spuszczoną głową. Na razie niczego się jeszcze nie wiem, ale jestem przekonana, że pomoc z jego strony z pewnością nadejdzie w odpowiednim momencie.
____________________
No i co powiecie?
Wiem, że mówiłam, że to weekend Spence i Asha, ale to też jest ważna sytuacja. Wiem, że właściwie nic się nie dzieje, ale to przejściowe. Mam nadzieję, że się podobał i wyrazicie swoje opinie w komentarzach, bo trochę mi przykro jak widzę, że przy każdym rozdziale jest ponad 100 wyświetleń, a komentarzy nie ma nawet pięciu. Nie wiem czy czyta to tylko 5 osób czy jak, ale chcę żebyście wiedzieli, że każdy wasz komentarz wywołuje uśmiech na mojej twarzy i za to Was kocham. Szczególnie fangirling co poniektórych osób po ostatnim rozdziale dał mi powody do radości, bo nie sądziłam, że udało mi się to dobrze napisać ( ale to jak większość xD).
Muszę Wam też powiedzieć, że w piątek wyjeżdżam do Chorwacji i nie wiem jak tam będzie z internetem... Dlatego nie wiem jak to będzie wyglądało w przyszłym tygodniu. Postaram się dodać kolejną część (to już będzi impreza) przed wyjazdem czyli albo w czwartek wieczorem albo w piatek z samego rana.
Jeśli mielibyście jakieś pytania czy coś tam to to jest mój tt, bo w sumie nigdy go Wam nie podałam, ale pewnie też nikt z niego nie skorzysta lmao :
@helpmezash
A tak btw, to dzisiaj doszłam do wniosku, że już tylko nasz ukochany Ashton spośród chłopców z 5SOS nie ma nagiego zdjęcia... jedyny przyzwoity xD
Czekam na wasze komentarze, gwiazdki czy coś tam i życzę wam miłych kolejnych dni wakacji :)
BINABASA MO ANG
Tonight (5SOS/ROOM94 fanfiction)
FanfictionJedna noc. Względnie normalna nie różniąca się szczególnie od innych, a tak naprawdę mająca wpływ na wszystko co będzie się działo w najbliższym czasie w życiu Spencer. Jeden błąd, który niesie za sobą wiele konsekwencji. Co zrobi dziewczyna kiedy b...
Rozdział 19
Magsimula sa umpisa