~32~

156 20 7
                                    

Edlin wstała z Tomem na rękach i razem z Dorianem ruszyli przed dom, żeby zobaczyć co się stało. Zanim wyszli z sadu, chłopiec wyrwał się dziewczynie i odbiegł gdzieś między mniejsze budynki. Nie wiedziała, co się dzieje, ale dziecko było przerażone, a ona nie miała serca go gonić i zmuszać do spotkania z kimś, kogo najwyraźniej się bał.

Matka Toma siedziała na ławce, załamana, z twarzą ukrytą w dłoniach. Selen z Lilą i Ksenem już stali przed domem, dyskutując o czymś. Edlin podeszła do brata, a ten pokręcił głową, jakby z rezygnacją. Czuła stres i nie do końca wiedziała, czy należy do niej, czy do bliźniaka.

- Co się stało? - spytała, a Lila westchnęła ciężko.

- Nie wiemy. - odparła jedynie.

- Gdzie jest Tom? - odezwał się nagle Ksen, rozglądając się dookoła.

- Był z nami. - powiedział Dorian i wzruszył ramionami. - Ale jak usłyszał ten krzyk, to uciekł.

Ksen zamyślił się na moment. Chyba chciał coś dodać, ale nagle zza budynku wybiegł zapłakany Tom. Potknął się i upadł na trawę. Po chwili ich oczom ukazał się jakiś starszy chłopak. Był wściekły. Szedł ciężko w kierunku przestraszonego dziecka, które próbowało wstać, ale nie umiało.

- Gdzie ty byłeś?! - krzyknął, a Tom zaczął głośniej płakać. - Nawet nie wiesz, ile ja się ciebie naszukałem!

Podszedł do chłopca i spojrzał na niego z góry. Nagle Ksen przeklął głośno i ruszył w stronę tego starszego chłopaka. Edlin nie zdążyła go zawołać. W ogóle nikt nie zdążył zareagować.

Nieznajomy zamachnął się, najpewniej chcąc uderzyć Toma, lecz został odepchnięty przez Ksena. Matka chłopca, która wstała, przejęta całą tą sytuacją, pisnęła z przerażeniem, cofając się tak, że jej plecy spotkały się ze ścianą domu.

- Co ty robisz?! - wrzasnął chłopak, mierząc Ksena wściekłym spojrzeniem. - Kim ty w ogóle jesteś!?

Wymierzył cios, lecz Ksen złapał go za przedramię i odepchnął jego rękę. Edlin obserwowała to wszystko w ciszy, czując niezrozumiały strach. Wtuliła się nieświadomie w bok Doriana, który objął ją ramieniem, również nie wiedząc, co się dzieje. Chyba żadne z nich nie do końca pojmowało reakcji Ksena...

- Odsuń się w tej chwili! - wrzasnął nieznajomy. - To nie twoja sprawa!

Chciał popchnąć Ksena, żeby ten zszedł mu z drogi do Toma. Chłopak chwycił go za nadgarstki i szybkim ruchem wywrócił napastnika. Zanim ktokolwiek zdążył zrozumieć, co się dzieje, Ksen znalazł się nad chłopakiem, przyciskając do ziemi jego przedramię kolanem. Zanim zdążył unieruchomić drugą dłoń, nieznajomy podniósł ją i zamachnął się w ostatnim desperackim akcie obrony, lecz natychmiast zamarł, gdy przy jego krtani pojawił się nóż, który jakby znikąd znalazł się w dłoniach Ksena.

Matka Toma krzyknęła zrozpaczona i niemal zemdlała. Zsunęła się po ścianie domu, po czym ciężko opadła na ławkę. Edlin zerknęła na nią kątem oka, lecz kobieta zbytnio nie zwróciła jej uwagi. To, co działo się przed nimi, było dużo bardziej przejmujące.

- Nie powinniśmy zareagować? - spytała cicho, a Dorian jedynie pokręcił przecząco głową, nie odrywając wzroku od zamieszania.

Edlin zerknęła przez ramię na Selena i Lilę, lecz ich reakcja była podobna. Bliźniak wzruszył ramionami, patrząc jej w oczy, lecz dziewczyna czuła, że raczej nie ma ochoty przerywać Ksenowi. Lila zmarszczyła buntowniczo brwi i również pokręciła głową, lecz z większym przekonaniem niż Dorian. Była wściekła. I miała rację. Nikt nie powinien doprowadzać dziecka do takiego stanu.

~UCIEKINIERKA~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz