21.

1.3K 86 26
                                    

- Mercy! - usłyszałam, gdy akurat powtarzałam materiał na jutrzejszy sprawdzian z matematyki. - Niall przyszedł! - krzyknął Louis. Westchnęłam ciężko i wstałam z krzesła. Wyszłam z pokoju, w dość kiepskim humorze. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Stanęłam na ostatnim schodzie i wpatrywałam się w blondyna. 

- Przyszedłeś powiedzieć mi wprost, że jestem dziwką? - spytałam. 

- To nie ja napisałem tą kartkę - odparł. - Tylko Jason. 

- Mogłeś go powstrzymać - mruknęłam. 

- Możemy porozmawiać u ciebie? Nie chcę, żeby Louis to słyszał - westchnął. Przytaknęłam głową i zaczęłam wchodzić po schodach. Weszłam do pokoju i usiadłam na krześle, gdy w tym czasie Niall zamykał drzwi od mojego pokoju. 

- Odpowiesz mi na jedno pytanie? - spytałam, a on przytaknął głową i usiadł na moim łóżku. - Dlaczego ja?

- W jakim sensie? - zapytał. 

- Dlaczego akurat zaczęliście gnębić mnie? - zadałam kolejne pytanie. 

- Nie wiem, Mercy. Naprawdę nie potrafię odpowiedzieć ci na to pytanie - odpowiedział. - Tak...wyszło.

- Tak wyszło - powtórzyłam z kpiną. - Jesteście żałośni. 

- Mercy, nie chciałem, żebyś cierpiała.

- Jasne - prychnęłam. - To dlatego znęcaliście się nade mną pieprzony rok? Dlatego, że nie chciałeś żebym cierpiała? To jest żałosne, Niall. 

- Nie jesteś lepsza, Mercy - syknął.

- O co ci znowu chodzi? 

- Jak to o co? - spytał. - Myślisz, że nie wiem co wyprawiasz tu z Zaynem?

- Nic się nie dzieje, pomiędzy mną i Zaynem. Jesteśmy do cholery przyjaciółmi. 

- Powiedz w czym jest lepszy ode mnie. Przeleciał cię już? - spytał z głupim uśmieszkiem. 

- Jesteś obrzydliwy. 

- Może, ale to nie ja jestem tutaj dziwką - odparł.

- Skoro uważasz, że jestem dziwką, to dlaczego się ze mną związałeś? - spytałam. Byłam już na skraju płaczu, a on doskonale o tym wiedział. 

Znał mnie.

- Wydawałaś się być łatwą laską - odpowiedział. 

To mnie złamało. 

- Chciałeś się zabawić, tak? - po moim policzku spłynęła łza. 

- Nie rycz mi tu - prychnął. - To na mnie nie działa. 

- Wypierdalaj stąd - warknęłam. 

- Może grzeczniej - wstał z łóżka i chciał do mnie podejść. Wstałam z krzesła i odepchnęłam go. 

I wtedy już wiedziałam. 

Spojrzałam w jego oczy, które nie wyrażały żadnych emocji.

Mówił prawdę. 

- Wypierdalaj stąd! - krzyknęłam. Chciałam go odepchnąć, ale złapał moje nadgarstki. - Puść mnie! - próbowałam wyrwać swoje ręce. 

- Zamknij się - warknął i popchnął mnie na łóżko. Zawisł nade mną i przyszpilił moje ręce do materaca. 

- Odpierdol się ode mnie! - wrzasnęłam. Poczułam pieczenie na policzku. 

Uderzył mnie. 

- Zamknij się albo dostaniesz o wiele mocniej - syknął i zaczął ściągać moje spodenki. Nie mogłam uwierzyć w to, że mój chłopak mnie uderzył. 

Chyba już nim nie był. 

- Puść mnie - szepnęłam. - Proszę.

Spojrzał w moje oczy i jedyne co zrobił to uśmiechnął się zadziornie.

- Dziwki to lubią - powiedział. Nie wiedziałam co mam robić. Chciałam się uwolnić, ale on był silniejszy. Zaczął całować mnie po szyi, a ja chciałam zniknąć. Spojrzałam na szafkę nocną, na której stała lampka. Wiedziałam, że to jedyne wyjście. Kopnęłam w nią z całej siły, a ona spadła na podłogę z wielkim hukiem. Nie musiałam długo czekać, aż do pokoju wpadł przerażony Louis. 

- O ty chuju! - krzyknął i podbiegł do nas. Odciągnął ode mnie Nialla, a ja szybko usiadłam na łóżku i zawiązałam swoje spodenki. Louis powalił Nialla na podłogę i usiadł na jego biodrach. - Jak śmiałeś w ogóle ją tknąć?! - krzyknął i uderzył go w twarz. Wstałam z łóżka, w czasie, gdy mój brat okładał go pięściami. 

- Louis, nie warto - powiedziałam, ale mnie nie słuchał. - Louis, pójdziesz siedzieć jeżeli go teraz nie zostawisz - odparłam. - Louis! - krzyknęłam i złapałam go za ramię. Zatrzymał pięść parę centymetrów przed twarzą blondyna. 

- Nigdy więcej się do niej nie zbliżysz, rozumiesz?! - wrzasnął. Wstał z Nialla i od razu złapał go za ramiona. Wyprowadził go z mojego pokoju i po chwili słyszałam trzask drzwi. Usiadłam na ziemi i oparłam się plecami o łóżko. Schowałam twarz w dłoniach i cicho łkałam. 

Jak on mógł mi to zrobić? 

- Mers? - usłyszałam. Podniosłam głowę i zobaczyłam zmartwionego Zayna. - Co się wydarzyło? - spytał.

- Niall...on- 

- Spokojnie - powiedział i usiadł obok mnie. 

- Próbował mnie zgwałcić - odparłam, a po chwili wybuchnęłam płaczem.

- Co za kutas - syknął. 

- Dla niego jestem tylko nic nie wartą dziwką - szepnęłam. 

- Mercy, nawet tak nie myśl - powiedział. 

- Kiedy to do cholery prawda! - krzyknęłam. - Przez okrągły rok on i jego koledzy uprzykrzali mi życie. Jeden z nich próbował mnie nawet zgwałcić. Codziennie słyszałam, że jestem dziwką. Nie wiem jakim cudem dowiedzieli się, że moja matka uciekła z domu, żeby zostać dziwką. Dostawało mi się za nią - powiedziałam.

- To dlatego nie chciałaś nic powiedzieć? - usłyszałam. Spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam Louisa. - Mers, czemu nic nie powiedziałaś? 

- A co byś zrobił? Nauczyciele i tak nie zwracali na to uwagi. Jedynie na lekcji, jak któryś z nich nazwał mnie dziwką. Patrz na to - powiedziałam i rozpięłam bluzę. Przejechałam palcami po śladach, które zostawił mi Niall, kiedy mnie podduszał w szkole. - Pamiętasz jak pokłóciłam się z Niallem? - spytałam, a on przytaknął głową. - Poszło o jego kolegów. On zrobił mi to - wskazałam na moją szyję - pół godziny przed tym jak po mnie przyjechałeś - powiedziałam. - Nie chciałam ci nic mówić, ponieważ wiedziałam, że masz dużo na głowie. Później doszła do tego sprawa z Vivien, która również mnie nienawidziła. Nawet kiedy Niall się przyznał, że jesteśmy razem, ta nadal szukała jakiegoś haczyka. Nawet spytała mnie na ile mnie wynajął - dodałam. 

- Mers - westchnął i usiadł na przeciw mnie. - Jesteśmy rodziną, powinniśmy rozwiązywać problemy razem. Powinnaś od razu do mnie przyjść. 

- Sądziłam, że on się zmieni - odparłam. 

Ale to do cholery nigdy nie nastąpi. 

XXXX

Hejka! Jak mija majówka? Kiedy wracacie do szkoły? Bo ja niestety wróciłam już w piątek, ale plus jest taki, że mam wolne we wtorek. 

Mam nadzieje, że wam się podoba :) 

Marcelina x

I Don't Wanna Live Forever||n.h. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz