15.Wybacz mi...

4 0 0
                                    

Po wczorajszym dniu byłam zmęczona jak cholera. Obudziłam się o 12:57 Cieszyłam się bo były wakacje. W szkole nic się nie działo o prócz tego,że bardziej zbliżyłam się do Marcusa. Otworzyłam zaspane oczy. Przejrzałam Ig i Leo wstawił nowe zdj z kim? A z tą suką Carla. Dostałam wiadomość od Carli.
Carla
Widzisz on jest mój woli mnie a nie ciebie. Jestem ładniejsza.
Normalnie gotowało się we mnie. Oglądając dalej zdj na Insta znalazłam Charliego z Anią. Oni to do sobie pasują( powiedziałam)
-Nooo
Odwróciłam się tam stał Marcus.
- O Jezu ale się wystraszyłam. Co ty tu robisz.
-Przyszedłem cię odwiedzić.
-Poczekaj.
Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Przebrałam się( w mediach)(wybrałam czarną bluzkę bez zegarka i torby)i poszłam do Marcusa.  Zeszliśmy na dół do kuchni.
-Bianca mogę cię prosić o przysługę?
-Jaką?
-Bo jest tak dziewczyna, która mi się podoba.
-O jej kto to?
-Stoi przede mną
Uśmiechnęłam się.
-Bianko zostaniesz moją dziewczyną?
-Tak
Uśmiechnęłam się do niego i dalej robiłam sobie śniadanie.
Dostałam wiadomość od Lisy z wiadomością,że Martinus jej się zapytał czy zostanie jego dziewczyną.
Do Lisa
O ja cię jak fajnie. Mnie się Marcus.
Od Lisa
No to ładnie.Spotkajmy się dzisiaj.
Do Lisa
Kk
Ogólnie w naszych okolicach zostałam tylko Marcus i Martinus oraz ja,Lisa i Ania i Charlie. Prawie nikogo nie obchodzi gdzie jest Leondre i Carla No oprócz Charliego.
Zjadłam śniadanie pogadałam z Marcusem i musiałam się zbierać. Marcus sobie poszedł do domu.
Zrobiłam lekki makijaż i wyszłam z domu. Lisa została moją najlepszą przyjaciółką,którą traktuje jak własną siostrę. Poszłam do parku tam miałam się spotkać. Usiadłam na ławce i czekałam na Lise. Pod czas czekania udało mi się wypatrzeć Carla z jakimś chłopakiem. Musiałam to nagrać. Będę miałam większą przewagę nad nią. Oj piękny materiał aby pokazać Leo. W tym czasie przyszła Lisa. 
-Hej
-Hej co tam?
-Świetnie.
-No to opowiadaj.
Podczas spaceru doszłyśmy do domu Lisy. Ona weszła na chwile i wzięła koszyk piknikowy. Znów wróciłyśmy do Parku ale tym razem na jakąś górkę. Lisa rozłożyła koc i przekąski.
-O nie Carla na 12
Ta wredna suka podeszła do nas.
-No jak się czujesz być ofiarą. Widzisz Lisa mówiłam,że odbije jej chłopaka. Jeszcze dosypałam mu do picia.
-Jak mogłaś mi to zrobić.
-Normalne. Zostaniemy już razem na zawsze.  Nagrałam to wszystko wiec będzie już z górki.
-Nie była bym tego taka pewno skarbie.
Pokazałam jej nagranie. Oburzona poszła sobie.
-Lisa dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Przepraszam Zapomnijmy o całej tej sprawie. A co chcesz zrobić z tym nagraniem.
-Jeszcze sama nie wiem.
Pogadałyśmy jeszcze chwile i się zwijałyśmy do domu.
-Dziękuje za wspaniały czas Lisa
-Nie ma za co do zob później.
Już wiem co mam zrobić.  Napisałam do Charliego aby podał mi numer telefonu do Leo.
Od Charlie
Po co?
Do Charliego
Wszystko ci odpowiem jak się spotkamy.
Zapisałam sobie jego numer i postanowiłam do niego napisać.
Do Leo
Leo?
Zaledwie po kilku sekundach już dostałam odpowiedz.
Od Leo
Co?
Do Leo
Posłuchaj wiem,że się gniewasz na mnie ale możesz się spotkać.
Od Leo
Ok to u mnie w domu? Za chwile
Do Leo
Ok już idę do cb.
Zaledwie po kilku minutach już byłam u niego w domu. Zadzwoniłam dzwonkiem. Poczekałam chwile. Drzwi otworzyła mi Tilly.
-Tilly!  Co tam?
-A No No dobrze.
-Bianka
-No
-Muszę ci powiedzieć coś w tajemnicy.
-No dawaj.
-Przed chwilą była w parku i widziałam Carla jak się całuje z kimś. Ale nie chce mówić tego Leo bo dopiero będzie słabo.
-Nie martw się ja tez widziałam i mam to nagrane.
-A co cię sprowadza do nas.
-Muszę porozmawiać z Leo. Jest może.
-Tak w pokoju. Wejdź.
-Nie wiem czy mu powiedzieć?
-Nie niech się na cieszy narazie.
Rozebrałam się powiesiłam rzeczy na wieszaku i poszłam do niego do pokoju.
Zapukałam Ze środka usłyszałam słowo proszę. Weszłam zamknęłam drzwi.
-Hej
-Cześć
-To o czym chciałaś pogadać?
-Leo posłuchaj wiem,że między nami już nic  nie będzie. Ale chciałam...
-Bianca do rzeczy
- Carla mi wszystko powiedziała,że jej planem było odbicie ci mi. Dosypała tobie coś do picia.  Chciałam cię przeprosić. Nie wiedziałam,że tak się stało. Wybacz mi.
Leo podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Wiedziałeś,że ona tobie to dosypała.
-Tak powiedziała mi Wybaczone ale wiesz,że już nie będziemy razem.
-Wiem nie liczyłam na to. Mam chłopaka wiec
-To gratulacje
Do pokoju weszła Tilly
-Mam tego dość.
-Nie to jeszcze nie ta chwila.
-Trudno.
Wy jesteście sobie przeznaczeni. Bianka pokaż to nagranie.
-Nie nie mogę nie będę psuła tego. Później mu powiemy.
-Nie! To ja mu powiem.
Leo mój kochany bracie. Powiedz wolisz Carla tą świnie czy Bianka, która cię nadal kocha
(Leo)-Tilly co to za pytanie.
(Tilly)-No powiedz
(Leo)- Oczywiście,że Carla ale doceniam to co powiedziałaś mi Bianka.
Tilly zabrała mi telefon i pokazała nagranie Leo. Zatkało go nic nie powiedział.
-Tilly mówiłam nie teraz.
-Dziewczyny czy możecie mnie zostawić  samego.
-Tak tylko 1 warunek nie tniesz się.
-Dobrze
Podsłuchałyśmy rozmowę Carli z Leo
-Jak mogłaś mi to zrobić. Ja cię obdarowywałem zaufaniem a ty mnie potraktowałaś jak jakiegoś śmiecia. Wiesz co z nami koniec!! Koniec!!!
I się rozłączył. Postanowiłyśmy,że zostawimy go samego. Lecz nie na krótko bo słyszałam coś co mnie zaniepokoiło i miałam racje.
-Leo!
Zobaczyłam jak już przykładał sobie żyletkę do żyły.
-Leo!!! Nieee...
Pobiegłam w jego stronę. Wyrwałam mu ją
-Leo nie rób tego
-A ciebie co obchodzi moje za srane życie?
-Nie wyszło pomiędzy wami ale...
-Ale mogłyście mi tego nie mówić! To wszystko przez was z nią zerwałem ja ją kochałem.
-Nie rozumiesz ona cię zdradzała!
Chodź tu No już. Podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Przepraszam (powiedział Leo)
Zaczął płakać. No już kochanie spokojnie.
-Kochanie? ~Zapytał zdziwiony Leo~
-Sorry nie chciałam.
-W porządku. Dzięki,że przy mnie jesteś.
Nic nie powiedziałam tylko się uśmiechnęłam.
-No czas na mnie ja lecę
-Pa
Poszłam do swojego domu ale nie na długo.
Od Charlie
Masz ochotę się spotkać?
Do Charlie
Jasne W parku za 5 min?
Od Charlie
Spoko do zob
Poprawiłam sobie makijaż i wyszłam. Droga nie zajęła mi długo. Kiedy dotarłam do parku zaczęłam wypatrywać blondyna. Podeszłam do ławki na której on siedział.
-Hej (Dałam mu całusa w policzek)
-Cześć
-Co tam?
-Ok nie wiem czemu mam słabszy kontakt z Leo a właśnie co se stało.
-Tak już ci opowiadam...
Zaczęło się to tak... No i tak w o to sposób Leo zerwał z Carlą.
-Aaaa
-Mogę ci dać poradę. Wyskocz z Leo na jaką imprezę czy coś. To poprawi wasze relacje a i pozwoli się rozluźnić...
Chciałam coś powiedzieć ale mi się nie udało, ponieważ jakaś laska podeszłam do Charliego...
-To ja cię zostawiam ~zaczęłam się śmiać~
Poszłam do domu miałam dość wszystkiego. Poszłam do łazienki. Umyłam włosy i swoje ciało. Przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Kochani najdłuższy rozdział jej bijemy rekordy Rozdział ma 1145 słów

Moja przygoda z...Where stories live. Discover now