Część 3

695 25 13
                                    

-To będzie dosyć zabawne choć mam wrażenie , że nie zwróci na to uwagi.

-Uwierz zwróci...

-Ok. A co z chłopakami?

-Napisałem im, że chcemy zirytować Jimina i będziemy się dziwnie zachowywać.

-Ok. To co mam robić?

-Udawaj słodką, głośno nazywaj mnie oppa i próbuj robić aegyo, prosząc mnie o coś.

-Dobrze. Zaczynamy.

- Kooki oppa!- krzyknęłam- to było na prawdę zabawne. Od kiedy potrafisz to robić? Możesz pokazać mi jeszce raz jak udajesz kotka! To było takie słodkie! Proszę!- zrobiłam aegyo.

-Dobrze. Dla mojego malutkiego słoneczka wszystko!

-WOW! Jestem malutkim słoneczkiem Kookiego oppy! Jin oppa, czy to nie coś niesamowitego?

- No. Jesteś pierwszą, którą tak nazwał powinnaś być najszczęśliwszą osobą na świecie.

-Y/n! Czemu ich nazywasz oppą, a mnie nie?

-Bo mnie o to poprosili.

-A ja ciebie nie?

- Choćby nie wiem w jakim bym była wieku każdego z tej szóstki nazwałabym swoim oppą, ale ciebie nie.

-Ej! Kim ty jesteś, żeby mówić tak do mojego chłopaka!

-Kooki oppa! Możemy już wyjść? Nie czuję się tu zbyt dobrze.

-Dobrze słoneczko. Pa chłopaki! Ja idę ją odprowadzić!

-Pa!- Powiedziała piątka.

Odeszliśmy dwa kroki od stołu a ja niezdara się potknęłam i upadłam na Jungkooka. Złapał mnie, ale upadliśmy na ziemię. Na szczęście nic mu się nie stało. Jimina to bardzo wkurzyło. Powiedział, że ma iść, bo on nie może jej odprowadzić za to mnie wziął za rękę i wyprowadził z budynku. Za nim to się stało Jungkook wyszeptał, że chyba nam się udało zwrócić na siebie uwagę.

Stałam z Jiminem na zewnątrz budynku.

-Czemu mnie wyprowadziłeś z kawiarni?

-Co to było Y/n.

-Co masz na myśli?

-Od kiedy tak się zachowujesz przy Jungkooku?

-A co cię to obchodzi? Ty przecież masz dziewczynę. Poza tym nie chcę z tobą o tym rozmawiać i nie mam z czego się przed tobą tłumaczyć.

Odeszłam od niego, ale za nim zrobiłam trzeci krok Jimin chwycił mnie za rękę i zrobił naszą końcową figurę do walca. Znowu stykaliśmy się nosami. Myślicie, że w tym momencie powinnam się czerwienić. Gdyby tak było to byłby tego tylko jeden powód. Byłabym czerwona ze złości. Patrzyłam się na niego wzrokiem zabójcy, a on zamiast się bać przyciągał mnie jeszcze bliżej.

-Y/n przecież wiem, że ty lubisz tylko i wyłącznie mnie nie powinnaś tak się zachowywać.

-Ty nie powinieneś decydować o tym w jaki sposób ja się będę zachowywać. Poza tym skąd wiesz kto mi się podoba. Na pewno nie ty!

-Czemu mnie okłamujesz?

-Okłamuje? Ha! Dobre żarty.

Jimin spojrzał w moje oczy. Szczerze nie chciałam z nim utrzymywać kontaktu wzrokowego więc spojrzałam na jego nos.

Chwycił moją twarz.

-Spójrz na mnie.

Zignorowałam to co do mnie powiedział.

-Jak twoja dziewczyna nas tak zobaczy to możesz mieć problem.

-Nie martwi mnie to. Znasz mnie. Poza tym kocham tylko jedną dziewczynę.

-To po co ci ich aż tyle?

-Żeby była zazdrosna. Nie zwraca na mnie uwagi.

-To co jak "ta dziewczyna" nas zobaczy w takiej pozycji?

-Uwierz nie zobaczy. Poza tym mam wrażenie, że udało mi się w końcu sprawić, żeby była zazdrosna.

-Gratuluję!

-Teraz już nie potrzebuję tych wszystkich dziewczyn. Z tą z dzisiaj też koniec. Na prawdę mi się już znudziła.

-Jak możesz tak robić tym wszystkim dziewczynom! Jesteś okro...

Nie skończyłam, bo Jimin mi przerwał.

Pocałował mnie...

Na początku mocno go od siebie odpychałam, ale przyciągnął mnie do siebie mocniej. Nie miałam siły już go odpychać więc oddałam pocałunek. Po tym co się stało zostawiłam go bez słowa i ruszyłam do domu.

Minął tydzień prób. Udawałam, że tamten pocałunek nie miał miejsca.

Podczas treningu

-Jestem z was dumny.- powiedział trener.

-Dziękuję!- powiedziałam równocześnie z Jiminem.

-To co zdecydowaliście z tym dodatkowym fantem na występ.

-Ja się zgadzam- powiedział Jimin.-A ty?

-Ja też...

Westchnęłam. W sumie to i tak nie mam nic do gadania. Ja nie podejmuję decyzji, bo jestem najmniej ważna.

-Cieszę się. Teraz wracajcie do domu i odpocznijcie. Jutro macie występ.

Przytaknęliśmy i poszliśmy do domu.

Przebieralnia: przed występem

Pukanie

-Proszę wejść

Wszedł Jimin...

Czy jest w stanie połączyć nas Taniec? {Jimin}Where stories live. Discover now