– Wampiry... brzmi komicznie, co? – Caroline zaśmiała się w stronę Bonnie, kiedy razem z przyjaciółką przygotowywały jedzenie na festiwal lata.
– Nie powiedziałabym. Jestem tym raczej przerażona...
– Pamiętasz, jak rok temu byłyśmy tu razem z Eleną? Kto by pomyślał, że zaledwie dwanaście miesięcy później znajdziemy się w tak pokręconej sytuacji – Caroline wraz z Bonnie spojrzały się na siebie. Kiedy zobaczyły u siebie łzy, od razu przytuliły się.
– Cieszę się, że cię mam.
– Ja też, Bonnie.
Dziewczyny przygotowywały przekąski na zbliżający się festiwal. Jak co roku, miasto przychodziło pożegnać lato, by powitać nadchodzącą jesień. Przyjaciółki nie mogły jednak przestać myśleć o tym, co powiedziała im Sheila Bennett. Chciały znowu być beztroskimi nastolatkami, ale w tej sytuacji nie było odwrotu. Dowiedziały się o istnieniu nie tylko magii, ale także innych nadnaturalnych stworzeń, takich jak wampiry czy wilkołaki. Z początku nie wiedziały jak na to zareagować. Caroline zaczęła się śmiać, co przerodziło się w płacz, zaś Bonnie przez jakiś czas tępo wpatrywała się w ścianę. Tego wszystkiego dowiedziały się w przeciągu dwóch tygodni, co było zdecydowanie za krótkim okresem czasu na przyswojenie takich wiadomości.
Festiwal był coraz bliżej rozpoczęcia się, dlatego Caroline biegała wte i wewte, dopinając wszystko na ostatni guzik. Mimo całej tej sytuacji, musiała przygotować wszystko jak najlepiej potrafiła. W końcu, powiedzmy sobie szczerze, czy Forbesówna odpuściłaby sobie organizację takiej imprezy? Oczywiście, że nie.
– Więc, festiwal czas zacząć – powiedziała Caroline, chwytając plastikowy kubeczek z ponczem.
Dziewczyny usiadły na ławce, odpoczywając od przygotowań, które trwały kilka godzin. Chwilę później dosiadł się do nich Matt Donovan i Tyler Lockwood. Bonnie i Caroline przestraszyły się w obawie, że ich koledzy będą wypytywać o prawie dwutygodniową nieobecność Eleny, ponieważ, oprócz Jenny, nikomu nie powiedziały o nagłym zniknięciu przyjaciółki.
– Macie jakieś wieści od Eleny? – tak jak się spodziewały zapytał Matt, coraz bardziej podejrzliwy. Cóż, nie ma się mu co dziwić, w końcu Gilbert nigdy nie wyjeżdżała ot tak.
– Nie, co jest kompletnie dziwne, ale jesteśmy dość zajęte, więc musimy iść. Do zobaczenia w szkole, albo i nie – blondynka zaśmiała się nerwowo ciągnąc za sobą przyjaciółkę jak najdalej od znajomych. Schowały się za scenę, na której miał odbyć się mały koncert.
– Co teraz?! – wykrzyknęła Caroline.
– Spokojnie, babcia powiedziała, że wampiry mają moc hipnotyzowania ludzi czy coś. Więc to bardzo proste, wampir zahipnotyzuje nauczycieli i naszych przyjaciół, przekona ich, że Elena wyjechała i nie wiemy, kiedy wróci. I, uprzedzając twoje pytanie, babcia ściągnęła jakiegoś wampira, by to zrobił – dodała Bonnie, widząc jak Care otwiera usta, chcąc coś powiedzieć.
– Czyli do jego przybycia musimy unikać Matta i Tylera jak ognia.
– Musimy tam wrócić i zachowywać się normalnie – stwierdziła Bonnie, dlatego ruszyła w stronę festiwalu. Kiedy się odwróciła, wpadła na kogoś wyższego od niej.
– Wow, nie wiedziałem, że w Mystic Falls leci na mnie tyle kobiet. Dosłownie – zwrócił się do niej mężczyzna o pięknym brytyjskim akcencie. – Jestem Enzo.
– Bonnie – dziewczyna podała mu dłoń z niepewnością.
– Przepraszam, ale kim ty jesteś? Nigdy cię tu nie widziałam – Caroline skrzyżowała ręce i przyjęła ''bojową'' postawę. Od zawsze lubiła dominować nad innymi i czuć wyższość.
– Jestem tu w bardzo ważnej sprawie – powiedział, patrząc na Bonnie. Dziewczyna speszyła się, nieznajomy mężczyzna ją onieśmielał.
– Tak? Ciekawe, co może sprowadzać cię do Mystic Falls?
– Byłbym bardzo wdzięczny, jeżeli pomogłybyście znaleźć mi Sheilę Bennett.
– Co?! – przyjaciółki wykrzyknęły w tym samym momencie.
– Hej, spokojnie. To coś dziwnego? – zapytał Enzo, patrząc z niezrozumieniem na poznane dziewczyny.
– Tak się składa, że to moja babcia i chyba wiem, dlaczego cię potrzebuje.
– I chyba też wiem, kim jesteś... albo czym.
– Zaprowadzę cię do niej. Caroline, zostań tutaj, pewnie będziesz jeszcze potrzebna. Ja pójdę do domu i dowiem się czegoś więcej. Później do ciebie zadzwonię – Bonnie przytuliła przyjaciółkę na pożegnanie, po czym ruszyła razem z Enzo w stronę jej mieszkania.
Mężczyzna nie był raczej skory do rozmowy, wolał iść w milczeniu i rozglądać się wokół. Brunetka zerkała na niego dyskretnie. Zauważyła, że był bardzo przystojny. Miał kilkudniowy zarost i ułożone włosy. Wyglądał na dwadzieścia parę lat, na pewno nie więcej. Przez myśl przebiegło jej, jak Enzo stał się wampirem i ile tak naprawdę przeżył, ponieważ brunetka domyślała się prawdy i kim owy mężczyzna był.
– Miałem kiedyś przyjaciela w tym mieście, jednak nigdy go tu nie spotkałem.
– Jak się nazywał? Może go znam.
– Wątpię, jest... dużo starszy. Kiedyś się na nim zawiodłem, on gdzieś uciekł i do tej pory nie wiem gdzie jest.
– Mam pytanie – mężczyzna spojrzał się na nią unosząc brew. – Jesteś wampirem, prawda? – zapytała, chcąc się upewnić.
– Tak się złożyło, że jestem. A skąd ty masz o tym pojęcie? Chociaż nie, głupie pytanie. Jesteś Bonnie Bennett, to przecież oczywiste, że to wiesz – zaśmiał się.
– Opowiesz mi o tym coś więcej? Jak się przemieniłeś i w ogóle.
– Nie lubię o tym opowiadać, może kiedyś, kiedy będziemy bliżej. Chociaż wątpię, bo po załatwieniu tej sprawy, chcę stąd od razu wyjechać. Mystic Falls i jego okolice źle mi się kojarzą.
Bonnie nic nie odpowiedziała, a resztę drogi szli w milczeniu. Kiedy dotarli do domu, powitała ich Sheila. Zaprosiła go do salonu, więc cała trójka siedziała przy stole.
– Więc, co mam zrobić? – zapytał Enzo.
– Musisz powiedzieć nauczycielom i przyjaciołom Bonnie, że ich przyjaciółka Elena wyjechała, nie wiadomo kiedy wróci.
– Coście takiego zrobili, że musieliście ściągnąć tu aż wampira?
– Możesz zauroczyć ludzi, co jest nam na rękę. Cóż, to długa historia. Elena została wysłana w przeszłość przez przypadkowe zaklęcie Bonnie. Same nie możemy jej przywrócić, a ludzie tutaj muszą wiedzieć, co się z nią stało.
– W który rok ją wysłałyście? – zapytał mężczyzna.
– Wczoraj wykonałyśmy zaklęcie. To 1864 rok. Jest w Mystic Falls.
– To się wkopałyście – zaśmiał się Enzo.
– Pozostało nam mieć nadzieję, że Elena znajdzie tam czarownicę Bennett, która przyśle ją z powrotem. Sprawdziłam nasze drzewo genealogiczne, w tych czasach żyła Emily Bennett. Jednak prawdopodobieństwo, że Elena ją znajdzie jest po prostu... znikome.
Enzo nic nie powiedział, na co Bonnie zmarszczyła brwi. Czuła, że mężczyzna coś ukrywa, o czymś nie chce powiedzieć. Spojrzała na niego podejrzliwie, a on wzruszył ramionami. Miała naprawdę dziwne przeczucie, a tego nie mogła zlekceważyć. W końcu była Bonnie Bennett, jak sam wampir zaznaczył.
CZYTASZ
Travel in time ● tvd
FanfictionElena Gilbert to nastolatka, która żyje w Mystic Falls, małym miasteczku z wielką historią. Nie zdaje sobie z tego sprawy, dopóki - przy zabawie - jej przyjaciółka wysyła ją do dziewiętnastowiecznego świata, a konkretnie w 1864 rok. Lecz nic nie dzi...