Rozdział 11

3.7K 429 144
                                    

W poprzednim rozdziale Jamie i Cassidy wtajemniczyli Destiny w to, że wizja Cass jednak się spełniała — Chase został otruty i ledwo uszedł z życiem. Niezależnie od intencji Esper rzuciła na niego śmiertelny urok. Nie mogą z tym nic zrobić, ponieważ jest wszczepiona, co może również oznaczać, że Exodus używa jej do kontrolowania Chase'a. Des nie udało się wyciągnąć z Jamiego konkretnych informacji na temat tego, dlaczego wciąż musi ukrywać bycie syreną. Skoro Santiago nie będzie w stanie jej pomóc z oczyszczaniem krwi, Cassidy i Jamie zdecydowali się przetestować na niej działanie pikrotoksyny (trucizny śmiertelnej dla syren), by zyskać na czasie oraz umożliwić Des przebywanie poza klatką. W trakcie rozmowy o dżinach wyszło, że życzenie Jamiego może się źle skończyć nie tylko dla niego, ale i Bree. Ktoś wszedł do chatki, przerywając ich dyskusję.

Jamie czym prędzej wszedł na górę i wybiegł z sypialni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jamie czym prędzej wszedł na górę i wybiegł z sypialni. Kiedy już natknął się na Chase'a w salonie, musiał się zatrzymać, żeby złapać oddech.

Chase stał z plecakiem przewieszonym przez ramię i obserwował go nieufnie.

— A mówiłem: rzuć palenie...

— Zabijesz mnie — wydusił Jamie.

Może w innych okolicznościach Chase tylko zmarszczyłby czoło i czekał na konkrety, ale po ostatnich wydarzeniach każda kolejna zła wiadomość — lub jej najmniejsza zapowiedź — wytrącała go z równowagi. Jamie zdawał sobie z tego sprawę, jednak zaistniała sytuacja była zbyt poważna, by choć przez chwilę zawahał się w obawie przed jego reakcją.

Chase zacisnął pięść na szelce plecaka i przeniósł gdzieś wzrok, wyraźnie nie mogąc nawet patrzeć na Jamiego, choć wciąż nie wiedział, co ten miał mu do powiedzenia. Syknął podminowany:

— Gdzie ona jest?

Jamie zawiesił się na moment.

— Kto, Hoodie?

— Nie, ta druga M'innamorai, której miałeś pilnować!

— Na dole, nie o nią chodzi — uspokoił go. A przynajmniej sądził, że to zrobi, ale Chase coraz bardziej się niecierpliwił.

— Zostawiłeś ją samą w zbrojowni? Chcesz nas wysadzić w powietrze?!

— Cassie z nią jest. — Jamie stanął mu na drodze i próbował odciągnąć go jak najdalej od zejścia, również dlatego, żeby dziewczyny nie słyszały ich rozmowy. Cassidy i tak się dowie, ale wolał, by nastąpiło to później. Kiedy zdąży się oddalić na bezpieczną odległość.

Jej obecność jeszcze mocniej zaniepokoiła Chase'a, bo wyszarpał się i odepchnął Jamiego, więc ten nie marnował więcej czasu, mówiąc wprost:

— Był trzeci dżin.

Chase zatrzymał się i spojrzał z dystansem na przyjaciela. Przez całą drogę powrotną próbował rozgryźć, co dżiny zaplanowały oraz gdzie szukać zbiega, o ile takowy faktycznie istniał. Nic dziwnego, jeżeli zastanawiał się, czy Jamie nie mówił mu teraz tego, co chciał usłyszeć.

ExodusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz