Rozdział 3

1.2K 15 8
                                    

Następnego dnia postanowiłam z Nicole ,że  powiemy naszym znajomym o tym, że się wyprowadzamy. Postanowiłyśmy wysłać wszystkim tą samą wiadomość o treści:

Hej musimy  Ci powiedzieć coś ważnego!!!

Spotkajmy się dzisiaj o 15:00 w Coffee Heaven

Lexi i Nicole Moon

Prawie na tych miast dostałyśmy odpowiedzi . Każdy pisał, że na pewno będzie i za nic nie przepuści. Tylko  nikt nie wiedział, że ta wiadomość nikomu się nie spodoba.

***

Wyszłyśmy z domu około 14:30 . Byłam ubrana w czarny płaszczyk i do tego miałam czerwone legginsy i czarne baleriny ze słodką czerwoną kokardką. Za to Nicole była moją odwrotnością. Miała czerwony płaszczyk , czarne legginsy i czerwone baleriny z czarną kokardką.

- Dziewczynki ale się odstawiłyście – powiedziała mama podchodząc do nas.

- Gdzie idziecie? – Spytała po chwili mama.

- Idziemy się spotkać ze znajomymi – powiedziała Nicole pokazując swoje białe jak perły zęby.

- O to życzę miłej zabawy – Powiedziała mama i wróciła do kuchni.

-  Ona nie wie czemu my tam idziemy? – Spytałam Nicole

-  Chyba nie. – Powiedziała Nicole

 Wyszłyśmy z domu. Na dworze było słonecznie ,ale za razem też trochę zimno. Poszłyśmy na przystanek i pojechałyśmy do Coffee Heaven . Stojąc pod kawiarni zaczęłyśmy rozmawiać.

- Jesteś gotowa ? – Zapytała mnie Siostra

- Nie i nigdy nie będę . A ty? – Odpowiedziałam

- Oczywiście nie chcę tego robić ,ale musimy bo bez pożegnania nie pojedziemy.

- Może będziemy miały szczęście i się okaże że nikt nie przyszedł. – Powiedziałam podchodząc do okna – O nie wszyscy są! – Krzyknęłam i poczułam łzy w oczach.

- Wszyscy??? – Zapytała Nicole

 - Tak nawet Anna choć nie było jej przez tydzień w szkole bo była chora! – Krzyknęłam jej prosto w oczy .

- Co???

- Tak. Nie żartuję. – Odpowiedziałam jej

- Ok. Dobra musimy iść bo wszyscy na nas czekają. – Powiedziała Nicole kierując się w stronę drzwi

Spokojnym krokiem weszłyśmy do kawiarni a przy wejściu czekały już na  nas krzyki znajomych takie jak:

- O siostrzyczki Moon już przyszły – Powiedział wysoki , przystojny , brunet o imieniu  Cole. Był on moim najlepszym przyjacielem. Znałam go od Przedszkola.

- Czemu tak późno ? – Spytała   dziewczyna w krótkiej, różowej sukience i wysokich, czarnych szpilkach. Miała długie, falowane , blond włosy. Była to dziewczyna Cole’a – Darcy.

I wiele , wiele innych.

Wszyscy usiedliśmy wokół okrągłego stolika.

- chciałyśmy wam coś powiedzieć – Powiedziałam

- co? – spyta mnie Anna

Anna była niską dziewczyną o rudych włosach. Była bardzo przewrażliwiona na punkcie swojego wzrostu.

- Nie ja nie dam rady. – wyszeptałam do Nicole i zaczęłam płakać .

- Co się dzieje? – Spytała mnie Cleo.

- Wyprowadzamy się… -Powiedziała Nicole

-Co??? – Wszyscy spytali jednocześnie .

- Kiedy ? Gdzie ? Jak ? Po co? – Wszyscy pytali nas

- Wyjeżdżamy za 2 dni do Paryża. – Powiedziałam

- Za 2 dni? –Spytał Cole .

- T..ta..tak – Zająknęłam się

- Ale po co? –Spytał ponownie.

- Tata dostał tam nową pracę i rodzice nam karzą tam wyjechać. – Opowiedziała Nicole.

- Aha – spytała Darcy

Resztę dnia próbowaliśmy już nie myśleć o przeprowadzce i próbowaliśmy się dobrze bawić. Po powrocie do domu  Postanowiłam pójść spać.

-------------------------------------------------------------------------------

Całą książkę dedykuje mojej najlepszej przyjaciółce LoveFlowers. Dziękuje ci gdybyś mnie nie namawiała i spierała do pisania ta książka by nigdy nie powstała.

Dziękuje.

Życie Lexi MoonWhere stories live. Discover now