Rozdział 18

245 18 8
                                    

-Lexi? Lexi! Lexiii!!! Mamo ,mamo to Lexi.  Lexi Moon! – Krzyczała Cindy. Jedyna mała dziewczynka  którą toleruje i nawet lubię.

- Lexi to ty ? – Spytała pani Brown

- Tak proszę pani to ja. – Powiedziałam i podeszłam bliżej ich stolika nadal trzymając w ręku talerz z jedzeniem.

Gdy tylko podeszłam Cindy podbiegła do mnie i przytuliłam ją. Tak się na mnie rzuciła że prawie się przewróciłam.

- Spokojnie mała bo się wywrócę. – Powiedziałam i ją przytuliła.

- Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłam. – Powiedziała Cindy – A mój brat jeszcze bardziej.  – Dokończyła i się uśmiechnęła pokazując rząd białych ząbków przykrytych metalowym nowo nałożonym aparatem na żeby.

Jak pamiętam kiedy ostatni raz się z nią widziałam jeszcze go nie miała. Pewnie założyli jej w wakacje tylko czemu ja o tym nie wiedziałam? Pisałam z nim prawie cały czas a on mi nic nie powiedział.

- Hej Lexi . – Usłyszałam bardzo dobrze znajomy mi głos. Głos który spowodował że chciałam olać wszystko co dzieje się dookoła i rzucić się na niego i zacząć się z nim całować.

- Hej Cole. – Powiedziałam i odłożyłam na stół talerz . Po chwili przytuliłam się do niego jak najmocniej mogłabym bo myślałam że śnię. Co on tutaj robi? Po chwili gdy upewniłam się że to nie sen dodałam. – Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłam.

- Ja też. – Powiedział i pocałował mnie w policzek. Aż się zarumieniłam. Mam nadzieje że nie zauważył.  Po chwili wyszeptał mi do ucha – Kocham cię.

W brzuchy poczułam mocny ścisk. Cole nie wie o Lucasie. On nie wie że z nim chodzę.  Jak ja mam to mu powiedzieć.

- muszę z tobą porozmawiać… - Zaczęłam mówić ale przerwała mi pani Brown.

- Cole tyle o tobie mówił że postanowiliśmy pojechać na święta do Paryża a potem cię odwiedzić. – powiedziała i spojrzała w stronę męża.

- Naprawdę? – Spytałam zdziwiona i przerażona.

- Dla ciebie wszystko. – Powiedział i się uśmiechnął.

W mojej głowie cały czas krążyło jedno pytanie. Co ja mam zrobić? Co ja mam zrobić? CO JA MAM ZROBIĆ?

- Cole!!!- Usłyszałam piskliwy głosik Nicole. 

- Nicki. – Powiedział Cole i  odwrócił się w jej stronę.

Szczerze dziękuje siostrze bo gdyby nie ona nie wiem co bym powiedziała Colowi . Do cholery jak ja mam to powiedzieć? Po kryjomu wzięłam talerz ze stołu państwa Brown i poszłam do naszego stołu. Gdy usiadłam spojrzałam w stronę Cola. Wow . W tych nowych szpilkach Nicole była wyższa od Cola a w rzeczywistości on jest wyższy od niej o pół głowy. Próbowałam o tym nie myśleć i skoncentrować się na jedzeniu ale to mi nie wychodził bo chyba każdy byłby przerażony gdyby to on chodził z jednym chłopakiem naprawdę a z drugim tak do połowy.

***

Następnego dnia gdy tylko się obudziłam albo jak by to ująć zostałam podle obudzona przez wylanie na twarz szklanki wody przez Nicole(  skąd ona ma klucz do mojego pokoju???) poszłam razem z Nicki na śniadanie. Ja zjadłam płatki Lion z mlekiem ,miodem i kawę a ona sałatkę z oliwkami i sok pomarańczowy.   Potem we dwie poszłyśmy do SPA na masaże rozluźniające które szczerze uważam że mi się przydadzą.  No przecież taka akcja jak mi nie trafia się każdemu.  Po masażach całego ciała poszłyśmy popływać w basenie. Czy tylko mi się zdaje że w miejscach takich jak to na okrągło robi się to samo. Śniadanie , SPA, Basen a potem na uroczystą kolacje która jest taka jak każda inna. TOTALNA NUDA!!!

Życie Lexi MoonWhere stories live. Discover now