~Perspektywa Jeremiego~
Siedziałem z Aelitą. Czy to był dobry pomysł kazać Ulrichowi iść samemu? Jest świetny w Lyoko, ale jeśli coś się stało?
- Coś się stało? - zapytała mnie Aelita.
- Nie, nie przejmuj się mną. Po prostu, nieczęsto wychodzę z kimś w takie miejsca.
- Na pewno? Proszę, powiedz mi prawdę.
- Cóż... Nie powinnaś się martwić. Dziś w końcu jest twój dzień.
- Skoro dziś jest mój dzień, to powiedz o co chodzi?
- No dobrze... Otóż, wysłałem Ulricha do Lyoko, żeby sprawdził, czy nie ma żadnej aktywnej wieży...
- Samego?! Nic mu nie jest?!
- Powiedziałem, że jeśli za dwie godziny nie odezwie się, wyślę wsparcie.
- Jeremi, coś ty zrobił?! Ulrich jest w niebezpieczeństwie, musimy mu pomóc! Dzwoń po Yumi, ja zadzwonię po Odda i Wiliama... Mam nadzieję, że nic mu nie jest!
~Perspektywa Odda~
Kiedy zadzwoniła Aelita, zmartwiłem się. Poszedłem do Wiliama i zapukałem do jego pokoju.
- Wejdź. - usłyszałem.
- I jak? Dzwonienie w głowie ustało?
- Nie.
- To znaczy, że mamy robotę. Zwijaj się, Aelita dzwoniła, że jesteśmy potrzebni.
- Jeremi twierdził, że nie ma żadnej wieży...
- Nie wiem o co dokładnie chodzi, ale powinniśmy iść do fabryki.
~~
Wchodząc do fabryki, nie zauważyliśmy nikogo.
- Odd, mam wrażenie, że zostaliśmy oszukani... - odezwał się Wiliam.
- Uspokój się, na pewno ktoś tu będzie... albo coś.
- Chłopaki? - usłyszeliśmy znajomy głos.
- Ulrich? - zapytaliśmy jednocześnie.
- Jestem w sektorze wulkanicznym... Mam duży problem, potrzebuję waszej pomocy...
- Jak duży jest ten problem? - zapytałem.
- Pamiętasz Kolosa? Mniej-więcej taki, tyle że lata.
- Ulrich, jak mamy się do ciebie dostać? - zapytałem.
- Ach, no tak... Wy nie umiecie się przetransferować... Dobra, na razie patrzcie, czy jestem zagrożony z innych stron. Mówcie mi, gdzie się potwory. - odpowiedział.
- Przed sobą masz tylko smoka, niczego więcej tu nie widzę. - odezwałem się.
- Czy coś... - zaczął Ulrich, ale nie mogłem go usłyszeć.
- Ulrich?! Słyszysz nas? Gdzie jesteś? Co tam się dzieje? - pytałem, ale nie słyszałem odpowiedzi. Nagle cały ekran zgasił się. Nie wiedzieliśmy, co się działo. Nagle ekran znowu się włączył. Widzieliśmy okno z punktami życia Ulricha, ale nie mieliśmy pewności, co się dzieje.
- Ulrich, odezwij się! - powiedział Wiliam. Odpowiedziała nam tylko cisza.
- Wiliam, co my mamy zrobić?
- Musimy czekać, Odd.
Kilka minut później w fabryce pojawiła się Aelita z Jeremim.
- Co z Ulrichem? - zapytała Aelita.
YOU ARE READING
Kod Lyoko Ewolucja - Największe starcia
FanfictionTajron wyłączył swój superkomputer - no i? Yumi, Ulrich, Wiliam, Odd, Aelita i Jeremy dalej żyją, mają obowiązki i własne życie. Nie ma sensu na nowo wszystkiego mieszać. Trzeba czekać i liczyć na to, że Tajron nie znajdzie sposobu na włączenie supe...