#5 Załamanie, cz. 3

291 19 2
                                    

~Perspektywa Jeremiego~

- Nic z tego nie rozumiem. Wszystko się zgadza, a nic nie działa. O co z tym chodzi?

- Zrozumiesz Jeremi.

- Dlaczego... Dlaczego chcesz to zrobić? Nie rozumiem cię...

- To się nazywa rozpacz. Wyobraź sobie, że Aelita z kimś chodziła, trzymając się za ręce. A potem powiedziała ci prosto w twarz: Nie jesteś już mi potrzebny.

- Yumi... ci to... powiedziała?

- Nie, i nie chodziła z nikim za ręce. Pozwoliła się pocałować... przez Wiliama... A ja to widziałem...

- I to jest ten powód?

- To zabolało. Ona jest najważniejszą osobą dla mnie. Bez niej nie widzę sensu życia... A skoro nie jestem jej już potrzebny, sam sobie też nie jestem potrzebny... Ał! Co to?

- Hm... Nic nie widzę...

- Coś mnie zaatakowało...

- Nie rozumiem, przecież tam niczego nie ma...

- Słuchaj, Jeremi... Jeśli coś mi się stanie, już na zawsze odejdę bezpowrotnie...

- Nie chcesz tego? Po tym co Yumi ci zrobiła? - nie mogłem powstrzymać się od ironii.

- Muszę to przemyśleć... - odpowiedział.

A więc jest jeszcze szansa na uratowanie go! Nie jest jeszcze pewny. Muszę coś wymyślić, żeby go odratować... Jeśli mi się nie uda, będziemy musieli się tłumaczyć dyrektorowi, nauczycielom i rodzicom Ulricha. Ale to nie oto tu chodzi. Stracimy przecież przyjaciela. Nie można do tego dopuścić.

~Perspektywa Yumi~

Poszłam na siłownię. To było kolejne miejsce, do którego postanowiłam zajrzeć. Weszłam do środka, rozejrzałam się. Wtem usłyszałam jakiś dźwięk za mną. Odwróciłam się.

- Ulrich! - zawołałam i podbiegłam.

Leżał nieprzytomny, nie odzywał się

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Leżał nieprzytomny, nie odzywał się.

- Ulrich, proszę, obudź się! Słyszysz mnie?

Wyjęłam swój telefon.

- Jeremi, znalazłam go. Leży nieprzytomny, nie wiem co robić.

- O to się nie martw. Zajmę się nim, powiedz mi tylko, gdzie jest.

- W siłowni.

Nagle Ulrich otworzył oczy.

- Yumi? - zapytał cichym i niewyraźnym głosem. Nagle rozprysnął się jak spectrum. Co mu się stało? Czemu chce skoczyć do morza cyfrowego? Czemu chce ze sobą... skończyć? Może ktoś go zranił? Ale kto? Możliwe, że mu przejdzie. Jest po prostu wrażliwy. Albo i nie, jeśli ktoś go mocno skrzywdził. Wyszłam na zewnątrz i usiadłam na ławeczce. Kto mógł go skrzywdzić? Pewnie ktoś, kto był i jest dla niego ważny. Odd? Nie, to nie wchodzi w grę. Kłócą się, ale zawsze sobie wybaczają. Poza tym, Ulrich jest na niego w pewien sposób odporny, więc to nie mógł być Odd. Może Aelita? Zawsze traktował ją jako kogoś, kogo musi chronić. Może coś mu powiedziała niemiłego? No ale wtedy Ulrich by ją zrozumiał i jej odpuścił. Na Aelitę nigdy nie potrafił się długo gniewać. Jeremi też odpada, bo Ulrich zna go dość dobrze i wie, że bywa czasem... Hm... Humorzasty i gniewny.

Kod Lyoko Ewolucja - Największe starciaWhere stories live. Discover now