#4 Załamanie, cz. 2

315 20 3
                                    

~Perspektywa Aelity~

- Mów Jeremi, no dalej!

- Dobra, więc tak... Pracowałem nad ulepszaniem pojazdów, gdy przyszedł Ulrich i poprosił mnie, żebym pomógł mu znaleźć jego szczęśliwą bransoletkę...

- A potem?

- Wyszedłem z pokoju, żeby poszukać bransoletki na sali gimnastycznej, tak jak powiedział Ulrich. Później usłyszałem trzask w moim pokoju, więc wróciłem tam i zobaczyłem Odda...

- I?

- Zapytałem, co on tam robił, a on odpowiedział, że szukał mnie, bo chciał poprosić, abym podrasował jego strzałki...

- To bardzo dziwne. Chodźmy tam.

- Gdzie?

- Do nich.

Poszliśmy do pokoju Odda i Ulricha. Zapukałam. Podszedł Odd.

- Cześć Odd.

- Hej. Wejdźcie. Co się stało?

- Posłuchaj, wczoraj ty i Ulrich zachowywaliście się dziwne. Wiesz gdzie on jest?

- Nie, nie mam pojęcia...

- Jak go spotkasz, to zapytaj go ode mnie, czy znalazł już swoją szczęśliwą bransoletkę... - powiedział Jeremi.

- Dobra, zapytam.

Wyszliśmy z pokoju. Postanowiliśmy, że nie ma sensu teraz rozpaczać i trzeba wytrzymać. Rozeszliśmy się do sowich pokoi.

~Perspektywa Odda~

Kiedy wyszli, chwilę się za nimi rozejrzałem. Kiedy byłem pewien, że poszli, od razu wykręciłem numer do Ulricha.

- Ulrich?

- Co Odd?

- Skończyłeś już?

- Em... Jeszcze nie...

- Stary, weź wracaj... Chyba nie zarwiesz nocki?

- Czemu nie? To świetny pomysł!

- Proszę cię, chyba aż tak długo ci to nie zajmuje. Einstein robi to w minutę...

- Próbuję... Coś ulepszyć. Przyjdź rano do fabryki, tam pogadamy i pójdziemy razem do klasy.

- No dobra... Dobranoc. - odpowiedziałem i rozłączyłem się.

~Następnego dnia~

Poszedłem do fabryki. Próbowałem zadzwonić do Ulricha, ale nie odbierał. Kiedy w końcu tam dotarłem, Ulrich nawet się nie obrócił na fotelu w moim kierunku.

- Ulrich? - zapytałem. Ale nie odpowiedział. Podbiegłem tam.

- Ulrich! Obudź się?

- Co?! Która jest godzina?!

- Stary... Co ty zrobiłeś?

- Zarwałem noc.

- I? Nie powiesz mi chyba że się uczyłeś?

- Ha ha, bardzo śmieszne. Masz coś do picia?

- Trzymaj. - podałem mu wody.

- Dzięki. Pamiętaj, że najlepsza nauka to po prostu praktyka. Teorię można znać, ale jeśli nie znasz praktyki, to na nic się przyda.

- Dobra, chyba się odwodniłeś. Prześpij się, a ja przyjdę do ciebie po lekcjach.

- Czekaj! Idę z tobą.

Kod Lyoko Ewolucja - Największe starciaWhere stories live. Discover now