~Perspektywa Aelity~
- Jeremi? Coś się stało? - zapytałam chłopaka. - Jesteś dzisiaj jakiś nieswój. Martwię się o ciebie.
- Co? Ach, tak... Przepraszam cię. Nic się nie stało.
- Siedziałeś do późna? A może to coś z tym nowym wymiarem?
- Nie, nic się nie stało...
- Proszę, nie oszukuj mnie! - dodałam z wyrzutem.
- Cóż... W sumie, to nie wiem, co się będzie dalej działo z tym wszystkim... Niby jesteśmy dużo dalej w przodzie przed Tajronem, ale...
- Ale?
- ...ale on też nie jest daleko za nami. Poza tym, nie znamy wszystkich właściwości aktualizacji. Chyba za łatwo poszło.
- ... może masz rację? Po prostu, nie martw się, Jeremi. Co ma być, to będzie. Zaczekamy i zobaczymy, czy coś się z tego rozwinie. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Masz nas.
- Wiesz, Aelita... Jesteś dla mnie wszystkim. Zawsze potrafisz mnie pocieszyć.
Nie odpowiedziałam. Uśmiechnęłam się lekko. Pocałowałam go w policzek. Chyba nikt nas nie widział? Zresztą, kto zwraca uwagę na dwóch Einsteinów i ich rozmowy?
~Perspektywa Odda~
No! Wiedziałem, że mnie nie wtajemniczają! Wiedziałem, że coś się święci. I mówią, że to ja jestem romantykiem! Szybko się ta Aelita nauczyła żyć... Tak podejrzewałem, że szybko się ze sobą spikną... Ale to nie pierwszy raz, gdy widzę ich w takiej sytuacji. Ach, od zawsze to przeczuwałem! Uśmiechnąłem się pod nosem. Nie widzieli mnie, ale to nie znaczy, że nie wprawili mnie w dobry humor! I udzielał się on wokół mnie, co było najwyraźniej wyczuwalne.
- Hej, Odd! Co ty masz dziś taki dobry humor? - zagadnęła mnie Yumi.
- Ach, żebyś tylko widziała ich!
- Ich? To znaczy kogo?
- Aelitę i Jeremiego! Wiesz, co oni zrobili?
- Co?
- Całowali się! - szepnąłem.
- Co?! Naprawdę?
- Taak! Widziałem, jak Aelita cmoknęła go w policzek!
- Na serio?
- Co na serio? - zapytał Wiliam, który pojawił się jak zwykle znikąd.
- Właśnie, co? - dodał Ulrich. Nawet nie było wiadomo, z której strony przyszedł.
- Odd mówi, że... - zaczęła Yumi, ale jej przerwałem.
- Daj mi powiedzieć! To ja to widziałem!
- Ale co? - niecierpliwił się Wiliam.
- Aelita pocałowała Jeremiego w policzek!
Wszyscy zaczęliśmy się chichrać jak głupcy.
- Nie wierzę! - powiedział Wiliam.
- Ale nie wiemy nic o tym, jasne? - powiedziałem dla pewności.
- Jasne! - odpowiedzieli wszyscy.
~Perspektywa Wiliama~ (pewien czas później)
Dzwonek. W końcu koniec! Ile można gadać o tym samym? Ciągle te same lekcje. Mogliby coś zmienić. Na przykład takie lekcje, co robić w przypadku uderzenia X.A.N.Y. To by się przydało tym wszystkim uczniom. A zwłaszcza nam. Ciekawe, kto by oblał.
YOU ARE READING
Kod Lyoko Ewolucja - Największe starcia
FanfictionTajron wyłączył swój superkomputer - no i? Yumi, Ulrich, Wiliam, Odd, Aelita i Jeremy dalej żyją, mają obowiązki i własne życie. Nie ma sensu na nowo wszystkiego mieszać. Trzeba czekać i liczyć na to, że Tajron nie znajdzie sposobu na włączenie supe...