Rozdział 33

1.8K 101 19
                                    

Perspektywa Aidena
Punktualnie o siódmej zapukałem do drzwi mojej ukochanej. Kiedy usłyszałam dość głośne "proszę", wszedłem do środka.
Alexa wstała i spojrzała na mnie.
Sam przeskanowałem ją wzrokiem.
Wyglądała... Tak pięknie... Z wrażenia odebrało mi mowę. Piękne, długie, brązowe i lekko lokowane na końcówkach włosy spływały falami na jej nagie ramiona i plecy. Czekoladowe oczy patrzyły na mnie z iskierkami. Ubrana była w czerwoną, obcisłą sukienkę, która podkreślała jej kobiece kształty. Było co podkreślać. Dziewczyna ma zajebistą figurę i piękne ciało.
- wyglądasz... pięknie... - wydusiłem z siebie w końcu, na co ona się zaśmiała. Podeszła do mnie dosyć blisko. Na wyciągnięcie mojej ręki.
- dziękuję - uśmiechnęła się - ty też mój przystojnaku - mówiła tak aksamitnym i pociągającym głosem, że nie mogłem się przez nią wysłowić. Jak jedna kobieta może tak działać na faceta?
- wyglądasz... Wow... - jąkałem się jak nie ja.
- kiedyś powiedziałeś mi, że chciałbyś zobaczyć naturalną mnie. Bez tego ostrego makijażu, farby na włosach i soczewek. Proszę bardzo. Taka jestem naprawdę - wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem - tamten wygląd lepszy co?
- ja nie... znaczy... ugh! - wkurzyłem się na siebie. Zachowuje się jak ciota.
- ej. Spokojnie - zaśmiała się - bez stresu
- to dla Ciebie - ogarnąłem się w końcu i dałem jej bukiet róż razem z miśkiem.
- Ooo! Dziękuję! - pocałowała mnie w policzek i odłożyła prezenty. Misia na biurko a kwiaty do wazonu. Szczerze to ubolewałem nad faktem, iż pocałowała mnie tylko w policzek. Czemu nie w usta ja się pytam?
Po chwili wróciła do mnie i patrzyła mi w oczy.
- idziemy? - zapytałam już pewniej.
- jasne - zarzuciła żakiet na ramiona i wyszliśmy z wieży. Nie mogłem przestać na nią patrzeć.
- Dlaczego wolisz być tamtą białowłosą a nie piękna, naturalna sobą? - wypaliłem z ciekawości.
- bo A teraz wyglądam jak Stark a nienawidzę go z całego serca i nie chce wyglądać jak on. B w tamtym wyglądzie nikt się do mnie nie przywala na ulicy o autograf czy coś. - odpowiedziała trochę ostro, A ja pożałowałem pytania
- przepraszam... nie powinienem pytać... - mruknąłem ale ona nic nie powiedziała. Tylko chwyciła moja dłoń. Resztę drogi śmialiśmy się z różnych pierdół i gadaliśmy o różnych rzeczach i na wiele tematów. Wbrew pozorom pustej laski, córki miliardera, Alexa była naprawdę mądra i piękna dziewczyna.
Nie rozumiałem tylko jej relacji z ojcem, ale o to wolałem nie pytać. Przynajmniej nie teraz.
Doszliśmy do kina dosyć szybko. Kupiłem nam bilety, potem popcorn i dwie colę. Weszliśmy do sali i usiedliśmy na swoich miejscach.
Na samej górze. Najlepsze miejsca.
W sali nie było jakoś dużo ludzi. Kątem oka spojrzałem na Alexę. Akurat poprawiła sukienkę, która podwinęła się lekko do góry. Mój wzrok powędrował na jej usta. Te piękne, malinowe usta. Nie mogąc się powstrzymać, delikatnie ująłem jej podbródek i obrocilam jej głowę w moja stronę. Ucałowałem jej piękne usta. Krótki i delikatny acz bardzo namiętny pocałunek. Po chwili odsunąłem się.
- zaraz zacznie się film. Jakiś horror, który podobno ma być fajny - powiedziałem z uśmiechem. Dziewczyna obdarzyła mnie jeszcze uśmiechem a po chwili odwróciła głowę w stronę ekranu. Kiedy zaczął się film objąłem ja ramieniem, przyciągając bliżej siebie. Dziewczynie to nie przeszkadzało a mnie napawało dumą i szczęściem.
Oglądaliśmy z zaciekawieniem film, ale od połowy już wiedziałem co będzie dalej. Spojrzałem na nią i... jakoś tak nie mogłem się powstrzymać. Złapałem ja w talii i posadziłem okrakiem na swoich kolanach. Gładząc jej talie zacząłem całować jej usta... policzki... W końcu pocalunkami zszedłem na szyję i zrobiłem jej parę malinek. Alexa drgnęła w moim uścisku i jęknęła cicho na te malinki. Po chwili zsunąłem rękę na zamek od sukienki i zacząłem to rozpinać ale dziewczyna zabrała moja dłoń i dopięła zamek.
- Aiden... nie w kinie. Proszę - szepnęłam cicho do mojego ucha ale ja tak bardzo ją chciałem...
- zobaczysz będzie fajnie... - znowu rozpiąłem zamek i zaczynałem zsuwać sukienkę z jej ciała.
- proszę Cię. Nie teraz. Nie tutaj - spowrotem ubrała sukienkę i usiadła obok na swoim miejscu. Resztę filmu dałem jej obejrzeć w spokoju. Po skończonym seansie wyszliśmy z kina. Przed kinem stanąłem przed nią i chwyciłem jej dłonie.
- muszę Cię o coś zapytać... O coś bardzo ważnego... - zacząłem patrząc jej w oczy
- słucham - odpowiedziała z uśmiechem
- czy... zechciałabyś zostać moją dziewczyną? - zadałem to kluczowe pytanie i patrzyłem na nią wyczekując odpowiedzi.
- jasne, że tak! - krzyknęła. Złapałem ją w talii i podniosłem do góry. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Calowalem ja tak kręcąc się z nią do okoła. Byłem naprawdę szczęśliwy. Właśnie trzymam i całuje moja miłość.

*******
W ramach rekompensaty za ta moja długa nieobecność macie tutaj taki... no dosyć długi rozdział. Jak się podoba akcja? 😏

Nienawidzę Cię Stark! - KOREKTA✅Where stories live. Discover now