Last Take.

3K 290 16
                                    

- Dziewczynki. - odezwał się Simon. - Gotowe? 

- Jasne. - zapewniła Camila z uśmiechem. 

- Coś mnie ominęło? - zaśmiał się mężczyzna, mając na myśli przyjazne nastawienie Cabello i Jauregui. 

- Przecena karnetów na siłownie dla seniorów. - zaśmiała się Lauren, a Camila jej zawtórowała. 

- Widzę, że wam dzisiaj do śmiechu. - mruknął urażony. - Ustawcie się i kręcimy. 

Chwilę później obie dziewczyny były gotowe. Usadowiły się wygodnie na łóżku w serialowym pokoju Karli. Niespiesznie i na luzie wypowiadały swoje kwestie. Ćwiczyły razem tekst i nie miały z nim najmniejszego problemu. Po wyznaniu sobie miłości nadszedł nas na ostatnią seks scenkę. Obie były odrobinę zdenerwowane, ale w tym pozytywnym znaczeniu. Przy kręceniu pierwszych ujęć tego typu były wściekłe na Howiego, ale teraz nie miały nic przeciwko. Ciągnęło je do siebie i doskonale o tym wiedziały. Niechęć przerodziła się w sympatię. 

 Lauren powoli pochyliła się nad brunetką, składając na jej zaróżowionych ustach delikatny pocałunek, która ta od razu odwzajemniła. Nie robiła tego z konieczności. Nie dlatego, że tak było w scenariuszu. Chciała ją pocałować, a poza planem nie miała na to odwagi, mimo swojego mocnego charakteru i pewności siebie. Bała się, że odebrała sygnały Cabello sprzecznie i nie chciała zrobić z siebie idiotki. 

 Camila przejęła inicjatywę, napierając na zielonooką tak, aby ta opadła swobodnie na materac. Gdy tak się stało, przeniosła pocałunki na kąciki jej ust, jadąc powoli w dół od linii szczęki, przez szyję, aż to obojczyka dziewczyny. Przygryzała i zasysała przy tym jej rozgrzaną skórę. Pragnęła jej. Nie przed kamerami jako Karla Estrabao, ale jako Camila. Pragnęła Lauren, a nie Michelle Morgado. 

 Z ust Jauregui wydobył się cichy jęk, gdy brunetka kolejny raz mocniej zassała jej skórę, tworząc przy tym jasnoczerwoną malinkę. Dłonie młodszej powędrowały na krańce materiału koszulki Lauren. Złapała z nią i niespiesznie podciągnęła do góry, odrywając na chwilę wargi od jej ciała. Bluzka wylądowała na ziemi, a oczom Cabello ukazał się półnagi tors dziewczyny. Mogłaby na nią patrzeć godzinami, ale nie mogła zapomnieć o tym, że kręcą scenę, a nie prowadzą prywatną grę wstępną. 

- Jesteś taka piękna. - szepnęła jej prosto w usta, na co Lauren się zarumieniła.

Wiedziała, że tych słów nie było w skrypcie. Znała go na pamięć. To była Camila, nie Karla. 

Brązowooka ułożyła dłonie na nagim brzuchu brunetki. Sunęła nimi w górę, zatrzymując się przy krawędzi jej seksownego stanika. Lauren usilnie powstrzymywała westchnięcia. Dotyk młodszej wywoływał u niej przyjemne dreszcze, płynące od karku wzdłuż kręgosłupa. Długo oszukiwała się, że tak nie jest, ale w końcu przyznała sama przed sobą, że Camila tak na nią działa. 

Chwilę później Cabello pozbawiła starszej również spodni. Umiejscowiła się wygodniej między jej nogami, uprzednio nakrywając je kocem. Podpisując umowę ze studiem, zaznaczyły, że w przypadku scen tego typu, nie zgadzając się na całkowitą nagość. Nie chciały pokazywać za dużo swojego ciała. 

 Rola Lauren była trudniejsza. Podniecenie, jakie było widoczne na jej twarzy, było autentyczne, ale musiała również zagrać orgazm, a to zadanie było już nieco bardziej skomplikowane. Musiało wyglądać autentycznie. 

 Camila powoli sunęła dłonią w górę po wewnętrznej stronie jej uda. Jauregui była naprawdę podniecona poczynaniami młodszej. Cabello uśmiechała się pod nosem, całując ją namiętnie po szyi. Cieszyła się, że ma na nią taki wpływ i miała pełną świadomość tego, że to naturalne uczucia brunetki. 

 Lauren głośniej jęknęła, gdy brązowooka zahaczyła palcami o krawędź jej przemoczonych już majtek. Camila przeniosła w tym samym czasie pocałunki na jej okryte stanikiem piersi. Skóra Jauregui wręcz płonęła z pożądania. 

- Pozwól mi. - szepnęła Cabello tak, aby nie wyłapały tego kamery.

Lauren w odpowiedzi tylko skinęła lekko głową. Nie była w stanie trzeźwo myśleć. Chciała tylko więcej dotyku młodszej. 

Gdy Camila uzyskała nieme pozwolenie starszej, powoli i delikatnie wsunęła palce pod materiał jej majtek. Z ust Lauren wydobył się kolejny autentyczny jęk. Młodsza była bardzo usatysfakcjonowana. Takiej reakcji oczekiwała. Czując, jak bardzo Jauregui jest podniecona, postanowiła pójść o krok dalej. Niepewnie włożyła w nią jeden palec, co nie obeszło się bez kolejnych jęków ze strony zielonookiej. 

- Cięcie! - wrzasnął przez megafon Cowell. 

 Lauren nie była w stanie się odezwać, a Camila za bardzo skupiała się na zrobieniu jej dobrze, aby nagle przestać. Jauregui w odpowiedzi wystawiła w kierunku mężczyzny środkowy palec. Ten był tak zszokowany, że w przez chwilę po prostu milczał. 

- Nie chcę na to patrzeć! - krzyknął kolejny raz. 

- Dokończymy w garderobie. - szepnęła Camila, po czym wyciągnęła dłoń z majtek brunetki i szybko wstała z łóżka, ciągnąc ją za sobą.

Lights. Camera. Action. | CAMREN |Where stories live. Discover now