Powinna zginąć!

507 15 6
                                    

*Natalia*

To co zobaczyłam zaparło mi dech w piersi. Na ziemi, tuż koło moich nóg leżał Marek! Miał szeroko otwarte oczy, wokół jego głowy utworzyła się kałuża krwi, nie poruszał się. Tuż obok upadł mój ojciec. Zastygł trzymając się za klatkę piersiową, jego koszula była cała we krwi. Niedaleko leżał jakiś facet, którego kojarzyłam. To chyba był... brat Roberta! Nazywał się chyba Paweł... wydawało mi się, że też jest nieżywy. Patrząc na trzy martwe ciała robiło mi się słabo, ale też naprawdę przykro. Paweł poświęcił życie za dziewczynę swojego brata. Dlaczego on to zrobił?! Miał całe życie przed sobą! Nagle zrobiło mi się naprawdę słabo i straciłam przytomność.

*Ola*

Gdy usłyszałam strzały, bardzo się przestraszyłam. Pobiegłam znów pod blok operacyjny i zastałam tam istną rzeź. Trzy martwe ciała, w tym jedno... mojego brata! Chwilę nie mogłam w to uwierzyć, a potem wybuchłam historycznym płaczem. Zaraz, jeśli Natalia tu jest, to zapewne o nią się rozchodziło! To przez nią zginął mój brat! Jeszcze tego pożałuje! Spojrzałam na nią. Zemdlała. Nie miałam ochoty pomagać tej cholerze. Zostawiłam ją tam. Powinna zginąć, tak, jak Paweł!

*Natalia*

Gdy się obudziłam, leżałam na łóżku szpitalnym. Przypomniałam sobie sytuację przed blokiem. Mimowolnie zaczęłam płakać. Przez mojego głupiego ojca, Robert stracił brata! Bardzo się o to obwiniałam, mimo iż tak naprawdę nie miałam wpływu na czyny ojca. Wstałam i wyszłam z sali. Udałam się przed OIOM. Zobaczyłam tam Olę. Obrzuciła mnie zabójczym spojrzeniem. Po chwili z sali wyszedł lekarz.

Lekarz: Pan Robert powinien się za chwilę obudzić. Można do niego wejść.

Ola od razu wstała, ubrała fartuch i weszła do sali. Usiadła przy łóżku Roberta. Po kilku minutach chyba się obudził, bo zaczęli rozmawiać. Po chwili, która trwała dla mnie wieki, wyszła z sali.

Ola: Robert kazał ci przekazać, że nie chce Cię widzieć. Śmierć Pawła bardzo go uderzyła i musi o tym pomyśleć, ale coś wyczułam, że chyba ma do ciebie pretensje. Wspominał coś o dzieciach...

Dalej już jej nie słuchałam. Wybiegłam ze szpitala z płaczem.

------------------------------------------------------------

Coraz mniej mi się chce pisać tę książkę, jakoś tak dziwnie, dlatego rozdziały są przesadzone, reakcje jakieś takie nieludzkie... w ogóle dziwny ten rozdział.

Gliniarze - Natalia&Robert /// --- /// ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz