Nie musisz nic mówić

794 28 13
                                    

Wszyscy wyszli. Zatrzymałem Adama w drzwiach.

Robert: Adaś, wyślij mi SMS-em namiary na ten magazyn.

Adam: Ale...

Robert: Zrób to dla mnie, proszę. Bardzo mi na tym zależy.

Adam skinął głową i wyszedł. Ja popędziłem do samochodu. Jak tylko dostałem SMS-a od kolegi, ruszyłem na Ukrainę. Jechałem dobrych 5 godzin i wreszcie dotarłem. Było coś przed 23. Stary magazyn na pierwszy rzut oka świecił pustkami. Z kolejnego SMS-a od Adama dowiedziałem się, że szef niedawno kontaktował się z ukraińską policją, niedługo mają się tutaj pojawić ich AT. Rzeczywiście, zaraz podjechali, zanim nawet zdążyłem wejść do budynku. Złapali bandziorów i na tym się skupili. W ogóle zajrzeli, czy jest tam Natalia, czy jej nie ma...po prostu odjechali. Zdenerwowałem się i sam wszedłem do budynku. Biegłem przez różne pomieszczenia i natrafiłem na drzwi, jakich w ogóle nie było w całym magazynie. Gdy je otwarłem, moim oczom ukazał się pokój z turkusowymi ścianami. W rogu była wywieszona zasłona, za którą coś na pewno było. Usłyszałem krzyki i płacz. Rozpoznałem w nich głos Natalii! Na miękkich nogach podszedłem do zasłony i zajrzałem za nią. Natalia leżała na łóżku szpitalnym w szpitalnej koszuli. Płakała, miała zaciśnięte oczy. Krzyczała z bólu, rodziła dziecko. Złapałem ją za rękę, a ona odwróciła się gwałtownie.

Robert: Spokojnie, to tylko ja.

Natalia: Tylko? – wycedziła przez zęby i próbowała się uśmiechnąć.

Robert: Natalia... nie wiem, co mi strzeliło do głowy... ja naprawdę cię kocham...

Natalia: Nie musisz nic mówić – ścisnęła moją dłoń.

Miałem problem. Kompletnie nie znałem numerów alarmowych na Ukrainie! Ukraińskiego też nie znałem.

Mężczyzna: O Boże! Що трапилося (Shcho trapylosya)(Co się stało)?! – zapytał, nawet nie zauważyłem, kiedy wszedł.

Robert: Ambulance! – wykrztusiłem tylko.

Mężczyzna natychmiast podszedł do Natalii. Ja gładziłem ją po głowie. Drżała, nie wiem, czy z zimna, czy z bólu. Przyjął poród, odciął pępowinę i popatrzył z uznaniem na małą, którą już tuliła do siebie Natalia.

Mężczyzna: Вона народила здорову дівчинку (Vona narodyla zdorovu divchynku)(Urodziła się zdrowa dziewczynka)!

Robert: Co? – zapytałem odruchowo.

Mężczyzna: Urodziła się zdrowa dziewczynka – powiedział czysto po polsku.

Robert: Dziękuję panu – powiedziałem z nieukrywaną wdzięcznością.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Heh, heh, chciałam dłużej ale BFF mnie udusi! <3 Swoją drogą moja druga BFF (xD) ma gips na całym brzuchu, bo miała coś z ramieniem i wymyśliłam, że jej domaluję na brzuchu pępek, a z tyłu 'KOPNIJ MNIE' xDDD

Aha! Zapraszam do mojej drugiej książki <3

Gliniarze - Natalia&Robert /// --- /// ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz