Szczęśliwe zakończenie

1.1K 31 7
                                    

*Natalia*

Gdy lekarz stał przede mną z pistoletem, naprawdę myślałam, że to już koniec. Na szczęście Stefan z Pawłem zdążyli już dotrzeć.

Paweł: Rzuć to!

Lekarz posłusznie odrzucił pistolet, stanął do nich tyłem i założył ręce za głowę.

Stefan: 043, potrzebne wsparcie do tego szpitala, najlepiej mundurowi.

Mundurowi przyjechali błyskawicznie, jakby tylko czekali, aż Stefan ich poprosi. Zabrali salową i lekarza na przesłuchanie, a ja cuciłam Roberta.

Robert: Co jest? Stało się coś? Jak długo spałem? – powiedział zaspanym głosem.

Natalia: Już jest dobrze – uśmiechnęłam się.

Paweł: Może najlepiej będzie, jeśli wrócicie do domów i odpoczniecie, a jutro wrócicie na przesłuchanie? – podsunął.

Natalia: Paweł ma rację. Wracamy do domu – uśmiechnęłam się.

Robert wstał, a ja pocałowałam go. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z sali.

*Robert*

Na całe szczęście wybudziłem się z tej śpiączki. Wrócimy z Natalią do pracy, może będzie nowa sprawa? Poszliśmy piechotą do domu, mimo, że to kawał drogi. Po 1,5 godziny wreszcie dotarliśmy. Na Natalię od razu skoczył jej pies. Podczas, gdy się witali, ja poszedłem do sypialni i usiadłem na łóżku. Po jakimś czasie Natalia weszła do pokoju.

Natalia: Książe, może byś się przespał?

Robert: No ja dziękuję, spałem 2 miesiące! – uśmiechnąłem się.

Natalia: Kładź się! – zgasiła światło.

Posłusznie się położyłem i prawie od razu zapadłem w sen.

*Natalia*

Robert jest taki słodki, kiedy śpi. Postanowiłam dołączyć do niego. Szybko przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do łóżka.

...

„Stoję w białym pokoju. Na jego środku stoi biały stolik z białą skrzynką. Cisza absolutna. W pomieszczeniu jest jedno okno, za którym jest widoczek wręcz kreskówkowy, a obok drzwi, oczywiście białe. Obok mnie stoi Robert. Postanawiam otworzyć skrzynkę. W środku znajduję bombę. Odkrywam, że Robert, jest przywiązany łańcuchem do stolika, a stolik wtopiony w ziemię. Na wyświetlaczu bomby, widnieje napis: 0:45. Próbuję uwolnić Roberta, jednak nie potrafię.

Robert: Idź, idź beze mnie!

Natalia: Nie zostawię cię!

Na wyświetlaczu widać O:15. Robert szybko wypycha mnie za drzwi i zamyka je od środka. Następuje wybuch. Gdy dym opada, odszukuję Roberta, a właściwie jego martwe ciało. Klękam przy nim bezsilnie i płaczę..."

Gliniarze - Natalia&Robert /// --- /// ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz