5. W sidłach wojny

337 36 5
                                    

Zdaje sobie sprawę, że niektórym może się nie spodobać ten rozdział, gdyż jest w dość nietypowej formie. Ale spokojnie, następny będzie juz "normalny".

11 marca 2017

Minął miesiąc odkąd chłopaki wyjechali. Są już po szkoleniu. Mam nadzieję, że u nich wszystko dobrze. Kilku mężczyzn z nami zostało. Mają szczęście...

Pewnego razu, gdy wracałam z grupą do pokoju głównego, wpadła na mnie dziewczyna. Długo mnie przepraszała, a ja nawet nie miałam pretensji. Wydawała się taka miła. Zaczęliśmy razem rozmawiać, poznawać się. Miała na imię Anita, siedemnaście lat, blond włosy i niebieskie oczy. Była z charakteru bardzo podobna do mnie. Opiekowałyśmy się nawzajem i pocieszałyśmy. Była dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam.

13 sierpnia 2017

Już pół roku tu siedzimy. Wczoraj podczas sprzątania jednego z pomieszczeń, znaleźliśmy dziwny tunel za jedną z szaf. Wyruszyli nim ochotnicy. Po 2 godzina wrócili z powrotem z innymi ludźmi. Okazało się, że tunel jest połączony z innym schronem. Jak miło zobaczyć nowe twarze.

16 lutego 2018

Rok... Minął rok... Nadal nie ma żadnych wiadomości o końcu wojny. W czasie zimy jest tu bardzo chłodno, ale jakoś musieliśmy przetrwać. Dni w tym schronie zaczęły stawać się nudne i monotonne. Tych tuneli jest więcej. Byłam już w każdym schronie. W żadnym nie było nikogo z mojej rodziny...

4 kwietnia 2018

Najgorszy dzień od czasu naszego rozstania... Dzisiaj jacyś żołnierze, podejrzewam, że byli Azjatami, napadli na masz bunkier. Uciekając podzieliliśmy się na dwie grupy, biegliśmy tunelami. Słychać było strzały. Jedną grupę żołnierze dopadli i zabili... Tego dnia zginęła moja przyjaciółka... Bardzo za nią tęsknię...

8 lipca 2018

Po tym całym zdarzeniu musieliśmy zostać w innym schronie. Byliśmy tam 3 miesiące. Muszą nas rozdzielić i przenieść do innych, pobliskich miast. Dla mnie to wszystko już jest obojętne.

23 września 2018

Siedzę już miesiąc w nowym bunkrze. Nie mam ochoty z nikim nowym nawiązywać znajomości. Nie chcę już więcej cierpieć. Muszę być silna... Obiacałam mu to...

19 stycznia 2019

Minęły prawie dwa lata... Mam już powoli wszystkiego dość! Siedzę i tu i siedzę. Nie ma nic do roboty. Co noc śnią mi się koszmary. Mam coraz to głupsze myśli. Oddałabym wszystko, żeby mieć kogokolwiek z moich bliskich obok siebie...

13 marca 2019

Czy Bóg wysłuchał moich błagań? Dzisiaj przez przypadek wpadłam na jednego z żołnierzy. Zaczęłam go przepraszać. Spojrzałam mu na twarz i ujrzałam... mojego kuzyna?! Że co?! Siedzę w tym schronie 7 miesięcy i dopiero teraz ogarnęłam, że jest tu też mój kuzyn! Ma na imię Dawid. Dwudziestocztero letni brunet o niebieskich oczach. Mam tylko jego...

6 kwietnia 2019

Dawid zaczął uczyć mnie w wolnych chwilach samoobrony. Tak na wszelki wypadek. Obiecał mi też, że nauczy mnie strzelać z broni. Nie mogę się doczekać. W końcu jakiś miły okres mnie czeka.

8 maja 2019

Dawid zapoznał mnie z innymi żołnierzami, którzy mieli mniej więcej tyle samo lat. Okazali się być bardzo mili i uprzejmi. Mieli na imię: Kacper, Krzysiek, Patryk i Szymon. Bałam się, że ich polubię, a potem stracę... Tak jak ekipę...

17 czerwca 2019

Cóż... Wyszło tak, że się z nimi zakumplowałam. Polubiłam ich, a oni mnie. Spędzałam z nimi dużo czasu. Nauczyli mnie jak się bronić, czy strzelać z broni. Można powiedzieć, że zostałam jedną z nich. Dostałam własną broń i nawet czysty mundur. Cieszę się, że mi zaufali.

9 sierpnia 2019

Dzisiaj dostaliśmy bardzo ciekawe informację. Europa chce się odizolować od Azji, tworząc wielki mur. Ma to niby pomóc zakończyć wojnę. Oby to zadziałało i nie trwało zbyt długo...

25 czerwca 2020

Budowę muru zakończono sukcesem już w marcu. Jakoś to poskutkowało. Nie znamy szczegółów co zrobili, ale możemy się domyślać. Podobno nie ma życia poza murem. Może to i dobrze? Czas pokaże.

7 lipca 2020

Od miesiąca nie dostajemy żadnych wiadomości odgórnych. Nie możemy tak siedzieć bezczynnie. Musimy działać. A co jak nie ma już tej całej "góry"? Zdecydowaliśmy przeszukać teren na zewnątrz. Jutro wyruszamy na wyprawę. Pierwszy raz od trzech lat wyjrzę poza obszar ciemnego schronu. Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej strony zaś boje się co tam zobaczę.

Od kilku dni śni mi się stara ekipa, że się spotykamy. Może to jakiś znak?... Nie... Wątpię... Ale nie pragnę nic bardziej od tego. Przutulić się do nich. Być w końcu bezpieczna i w dobrych rękach. Mimo że tutaj nie jest mi źle, to nie to samo... Mam nadzieję, że żyją...

///Hej hej! Nie wiedziałam tak do końca jak ten rozdział napisać. Wyszedł jak wyszedł. Jakby co kolejny rozdział pojawi się jeszcze gdzieś w środku tygodnia ❤

Poświęcenie | Ekipa RozpierdoluWhere stories live. Discover now