– No więc skąd znasz Izabelę? – Varrik zaczął wypytywać Herold, gdy tylko szalupa odpłynęła, zabierając dodatkowych pasażerów.
Sul westchnęła. Wiedziała, że krasnolud nie przestanie drążyć tematu. Z dwojga złego wolała mu przekazać własną wersję.
– Pływałam z nią jakiś czas. Jeszcze na Zewie Syreny.
– Ale przecież Zew Syreny rozbił się podczas burzy dziesięć lat temu? - Varrik zmarszczył brwi.
– Tak – Łowczyni skinęła głową – byłam z nią wtedy. Kiedy razem z kimś pokonasz śmierć... to zbliża – popatrzyła przenikliwie na krasnoluda. Szczegółów tych wydarzeń nie miała zamiaru mu opisywać. – Później od czasu do czasu pływałam na jej nowym okręcie.
– Nie bałaś się puścić swojego brata z nią? Wiesz, jest nieco...
– Wyuzdana i rozwiązła? – kpiąco spytała Łowczyni. – Może i tak, ale ma dobre serce. Powierzyłabym jej znacznie więcej niż własne życie, w istocie robiłam to już wcześniej. – Umilkła na chwilę, pogrążona we wspomnieniach.– Adahl nie będzie nią zainteresowany, ale Thenanowi przydałoby się porządne pieprzenie.
Za nimi Sera wybuchła śmiechem, chyba cały czas przysłuchiwała się rozmowie.
– Masz rację, ten duży wyglądał, jakby go kołek uwierał! – Łotrzyca puściła do niej oko.
Z boku Blackwall syknął przez zęby, słysząc takie podsumowanie.
– Czyli nic, czego niemożna naprawić porządnym laniem. – Żelazny Byk podszedł, znacząco unosząc brew. Poprzedniej nocy spędził sporo czasu w towarzystwie piratki i od razu miał lepsze zdanie o znajomych Herold. – Jaki jest plan, Szefowo? – zwrócił się do Dalijki.
– Musimy dokładnie przeszukać Wybrzeże. Najważniejsze – zaginęli zwiadowcy Inkwizycji, trzeba ich odnaleźć jak najszybciej i druga sprawa – szukamy wszelkich śladów Szarych Strażników. Jeśli się rozdzielimy, będzie szybciej. Solas, Sera i Blackwall idą ze mną. Varrik – dowodzisz drugą drużyną, bierzesz Byka i Cole'a. Crem – weźmiesz Szarżowników i przetrząśniecie dokładnie wraki Venatori. Pamiętajcie – dodała pod adresem najemników – jeśli traficie na szczeliny, nie zbliżajcie się pod żadnym pozorem, zaznaczyć na mapie i ominąć. Raportujecie do Harding – poleciła wszystkim.
– Cole! – zawołała chłopaka. – Ty wyczuwasz szczeliny, prawda?
– One bolą, hałasują, przyciągają, nawet jeśli nie chcesz! – Patrzył na nią intensywnie błękitnymi oczami.
– W takim razie dacie radę je ominąć. – Skinęła głową. Wiedziała, że Varrik dobrze się czuł w towarzystwie ducha i zaopiekuje się chłopakiem, za to Żelazny Byk poradzi sobie z większością fizycznych zagrożeń.
Dosyć szybko znaleźli zaginionych zwiadowców. Niestety nie byli już w stanie im pomóc. W pobliżu ciał kręcili się zbrojni, a z odnalezionej korespondencji wynikało, że to grupa zwana Ostrzami Hessariana.
– Szkoda, że tak się stało. – Łowczyni smutno patrzyła na zwłoki napastników. – To tylko żołnierze wykonujący złe rozkazy...
– Z tych dokumentów wynika, że mogłabyś wyzwać ich przywódcę na pojedynek – zaproponował Solas. – To zapobiegnie bezsensownemu rozlewowi krwi.
– Masz rację, ruszajmy – skinęła głową Herold.
Kiedy spotkali się z powrotem w obozie Inkwizycji, Ostrza stały już po ich stronie. Nie było łatwo pokonać ich przywódcę walczącego o życie w towarzystwie bojowych mabari. Sul najbardziej żałowała zwierząt, ale wiedziała, że raz wpojone, nie poddadzą się innemu panu.
ESTÁS LEYENDO
VIR NUMIN - DROGA ŁEZ [DRAGON AGE]
FanficWiek Smoka miał być dla Thedas czasem niepokojów i zamętu. I tym właśnie się okazał. Fereldeńczycy powstali przeciwko orlesiańskiemu najeźdźcy, wypędzając go ze swojej ojczyzny i odzyskując upragnioną niepodległość. Wkrótce potem zostali poddani kol...