Rozdzial VI

1.3K 94 48
                                    

---Dwa dni później---
- Ej , Corin wstawaj!- ponaglał mnie ciepły głos.
Otworzyłam niezadowolona oczy i sięgnęłam przeciągle. Zobaczyłam znudzoną minę mojej siostry.- Przyjechała , nareszcie!
- Już wstaję!- krzyknęłam energicznie I zalałam z łóżka.

- Nareszcie przyjechałaś! - powiedziałam idąc w stronę szafy.
Siostra tylko uśmiechnęła się.

Po chwili wyszła z pokoju a ja się przebrałam . Żyłam jeszcze pośpiesznie piżamę na łóżko. Powędrowałam do lazienki. Wygrzebałam gumkę do włosów z szafki i związałam powolnie w warkocza.

Zbierałam na dół po schodach.

- Aaał... - walnęłam się o wystający kant narożnej szafki.
Zaczęłam masować uderzenie. Dalej rozmasowójąc fioletowego siniaki weszłam do kuchni. Spojrzałam na stół. Siostra zrobiła mi kanapki,
fajnie - uśmiechnęłam się w duszy.
Usiadłam na krześle i ze zgrzytem przysunęłam się do stołu. Zabrałam się do jedzenia.

                                ***

  Już miałam wychodzić, gdy przypomniałam sobie , że nie mam z kim jechać .
- Camille!- zawołałam głośno siosrę, bo nie wiedziałam gdzie jest.
Siostra zeszła z górnego piętra i zrobiła ciekawską minę.
- Zabierzesz mnie do szkoły? - zapytałam robiąc błagalną minę.

- Tak, jasne. - uśmiechnęła się biorąc kluczyki do auta.

  Wsunęłam swoje czarno - różowe adidasy i dotarłam drzwi.

Camille ubrała czarne szpilki i zarzuciła dżinsową kurtkę.
Gdy wyszłyśmy z domu, siostra zamknęła drzwi na klucz zwinnym ruchem ręki i otwarła auto.

                           ***
Droga minęła szybko. Zaparkowalismy w pierwszym widocznym dla nas wolnym miejscu.

- Ej , a ty gdzieś jedziesz że się tak wystroiłaś?- zapytałam żartobliwie.

- tak , do koleżanki.- powiedziała z przelotnym uśmiechem.
              
Uśmiechnęłam się na pożegnanie wyciągając jeszcze plecak z auta- Pa!
- Pa! - odpowiedziała, gdy ja  trzasnęłam drzwiami.

Weszłam z niechęcią do szkoły.
Usiadłam na pierwszej ławce. Jeszcze nie ma prawie nikogo oprócz mnie , nauczycieli i kilku uczniów, bo jest jeszcze wcześnie.

Może i dobrze, bo będę mogła pomyśleć w miarę na spokojnie i nie pałęta się przy mnie tyle osób.

No dobra... - popatrzyłam na lampę która wyraźnie mrugała i zaraz potem
zgasła.
Tak... Ogólnie ta szkoła jest duża i czysta, ale czy ładna? - niezbyt.

Korytarze są duże , co z resztą mi się podoba. Szare ściany , nie wyglądają  źle.

  Podeszłam do dużego okna, za którym z dużych ciemnych chmur , padal ulewy deszcz.

Na boisku przed szkołą zrobiły się już dość spore kałuże.Przyglądałam się im bez celu , jak krople uderzają o wodę.

Z rynny woda lała się,  lała i lała, wydawało się że nigdy nie przestanie.

- Ciekawe jak chłopacy bedą jutro grać mecz.
  Obruciłam się słysząc znajomy głos.
- O hej.- przywitałam się widząc Caroline. - Też mnie to ciekawi. A i nie mogę się doczekać tej  miny Martina, będzie taki wkurzony, jak mecz zostanie odwołany!- zachichotałam.

- Już sobie to wyobrażam.- powiedziała przyjaciółka śmiejąc się. Ale żal mi trochę John'a , wiesz bardzo się cieszył że zagra.- uśmiech zszedł jej z twarzy i spojrzała na mnie z zakłopotaniem.

- Ta..k...- powiedziałam bez zastanowienia, przeciągając słowo.
Już od paru miesięcy zauważyłam że Caroline często rozmawia z John'em i czasami do siebie przychodzą. Przyjaciółka stara się tego nie pokazywać, ale widać że się zakochała.

Na  korytarz napłynęło już dużo innych uczniów. Z tłumu wyłonił się szarym i brązowych oczach. Spoglądał na Caroline i powoli się do niej zbliżał.
- Hejka Caroline.- powiedział , po czym objął ją w pasie. Przyjaciółka popatrzyła na niego "maślanymi"
oczami i nie mówiąc mi nic poszła z nim w stronę łazienki.
- Pff...Nawet się że mną nie przywitał.- mruknęłam.

  Stałam w miejscu nudząc się. Oparta o ścianę , zauważyłam że coś jest napisane na ścianie. Napis był tak mały, że ciężko było go odczytać.

Skupiłam się bardziej i utkwilam w nim wzrok.  Ledwo co , ale skapłam się że napisane na nim jest - Musisz się z nimi zmierzyć. Obserwóją Cię cały czas i nie opuszczają ani na krok.Czekają tylko na odpowiedni moment.
Odruchowo obróciłam się wokoł własnej osi.
  Dopiero teraz to sobie uświadomiłam. Od czasu pojawienia się moich mocy, zaczęłam czuć się obserwowana. Wszędzie - w domu , w szkole , nawet u koleżanek - czyli jednym słowem mówiąc - WSZĘDZIE.

Teraz będę się bała jeszcze bardziej. Zwykle gdy bałam sie że ktoś mnie obserwóje, starałam się o tym nie mysleć, ale teraz , gdy już wiem że ktoś mnie prześladuje...

   Moje przemyślenia przerwał nieoczekiwany dzwonek na lekcję.

Zebraliśmy się pod klasą i czekaliśmy aż przyjdzie nauczyciel.

_    __     ------                -----         ---------------

No i rozdział już jest :) Sory że dopiero teraz ale... Nie miałam czasu.

       Ps: UWAGA!!!!!:))  piszę nową książkę La Gatta - więc zachęcam do czytania!😘( niedługo opublikuje xd)

 

 

   Obdarzona Mocą [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz