Obudzilam się. Było strasznie gorąco i wydawało mi się że pot leje się ze mnie strumyczkami. Zaspana , podniosłam się do pozycji siedzącej i spojrzałam w miejsce , gdzie jeszcze niedawno stał zegarek , zanim moja moc doszczętnie go zniszczyła.
- Nawet niemogę sprawdzić która godzina- burknęłam niezadowolona.Popatrzyłam na księżyc świecący mi w oczy. Jutro będzie pełnia.Księżyc jest już prawie okrągły.
Zsunęłam się powoli i leżałam teraz zawinięta w "kokon".
Wyszłam z łóżka dopiero wtedy , gdy zaczęło świtać.Gdy się przebrałam chciałam poczytać moją ulubioną książkę, ale przypomniałam sobie jeden fakt - Jest Poniedziałek! Nie dość że muszę iść do głupiej szkoły, to jeszcze...Jestem pewna że Martin ze swoimi koleżkami
będzie tam na mnie czekać.Ale ja za to niebędę czekać....- uśmiechnęła się złowieszczo. - Jak będzie trzeba, to od razu mu przywale!- Walnęła ręką w biórko, a ten zatrząsł się i spadły z niego kredki.
- Szlak! Nowe kredki...- Zchyliłam się i Podniosla kolorowe opakowanie.
Już miałam sprawdzić godzinę, aż nagle przypomniało mi się - nie mam zegarka, ani telefonu...
Musiałam iść na dół zobaczyć która godzina- na szczęście tamten zegar jeszcze się trzymał.
Zbiegłam po schodach do kuchni i spojrzałam w zegar- szósta.Wleciałam z powrotem do mojego pokoju. Powędrowałam do łazienki i wyciągnęłam szczotkę do włosów. Uczesałam niechlujnego kucyka.
***
Gdy byłam już gotowa do wyjścia, wsunęłam moje czarne adidasy i wyszłam z domu, gdzie czekał na mnie tata w aucie.Wsiadlam szybko w samochód i słuchałam muzyki. Leciało właśnie "De Spacito"- ehm, troszkę mi się znudziło, no ale nie jest tak źle.
Radio grało bardzo cicho , więc czasami ciężko było pkreślić jaka "leci" piosenka.
- Corin, O której godzinie kończysz lekcje?- spytał tata.Nieodpowiadając na to podalam tacie mój plan lekcji , gdzie umieszczone były godziny.
On tylko pokiwał głową.
Po paru minutach dojechaliśmy do szkoły. Zaparkowałyśmy blisko budynku. Sybko wysiadłam i z niechęcią weszlam do szkoły.Od razu Zauwarzyłam znajome twarze - niektóre takie , do których od razu się uśmiecham a niektóre - jeszcze bardziej znienawidzone od sprawdzianów.
Omijając szerokim łukiem Martina i jego dziewczynę, podbiegłam do przyjaciółki.
- Hej Molly- przywitałam się.
- Hejka- odpowiedziała rozpromieniając się.
- Co tam u Ciebie?- spytała.
- Ehm... Nic takiego.- żuciłam szybko. Wkurza mnie to! Jeszcze jak bardzo... Ciągle muszę kłamać. - " nic takiego , poza tym że mam nadprzyrodzone moce i mi odwala."- zdenerwowałam się w myślach.Gdy rozmawiałyśmy, podszedł do nas Martin , wraz ze swoim złowieszczym uśmiechem.
- O , widzę że nasza kujonka pojawiła się w szkole ,wcześniej niż zwykle.
- Pff... Widzę że humor Ci dopisuje - odgryzła się do niego Molly. Zawsze tak było, ja starałam się tłumić emocje , a Molly nie, ona odreagowywała złość na innych - tych których nie lubi .Lubię ją za to, że zawsze staje w mojej obronie.
- A ja widzę że jesteście coraz bardziej hamskie i głupie. - kujonki!
- O nie ,Ty wstrę...- Nie dokończyłam. Nie mogłam. Pobiegłam szybko do łazienki. Żeby moja moc nie wybuchła nagle i nikomu nic nie zrobiła. Otworzyłam szybko drzwi z napisem "wc" i zatrzasnęłam szybko. Zamknęłam się w jednej toalecie , tak aby nikt mnie nie widział.
- Nie mogę się nawet zdenerwować...
On jest dla mnie taki bezczelny, a ja nie mogę się na nim odgryźć.
-Ahh...
Westchnęłam ciężko i oparłam się o szarą ścianę łazienki .Wtedy usłyszałam że ktoś wszedł do łazienki. Zajrzałam przez dziurkę od klucza. Molly przyszła... Masakra! I co ja jej powiem, co?
No i będę musiała kłamać. Znowu.
Otwarłam drzwi toalety i wyszłam.- Corin, wszystko w porządku? - spytała zmartwiona Molly.
- A , tak. Po prostu NIENAWIDZE tego typa.- O tym to akurat wiem - uśmiechnęła się niepewnie. - Ale czemu się tak zerwałaś?
- A , jakoś tak... Sorry że tak nagle ale...- zastanawiałam się - nieważne.
Naszą rozmowę przerwał dzwonek na lekcje.
Przewróciłyśmy oczami i niechętnie poszłyśmy w stronę klasy.Pierwsza lekcja to dzisiaj polski. Może nie będzie tak źle - miałam nadzieję.
Przed klasę przyszła pani Lauren . Ma długie czarne włosy i niebieskie oczy - szczerze mówiąc jest ładna - wygląda młodo. Otwarła klasę , A my wszyscy weszliśmy do środka.
- Dzień dobry!- przywitałyśmy się chórem.
Usiedlismy wszyscy w ławkach .
Lauren tłumaczyła nam jakieś rzeczy z ortografii ( XD). Bardziej niż na lekcji, skupiałam się jak mogę opanować moje nadprzyrodzone moce.
Lekcja się skończyła, a ja dalej nic nie wymyśliłam.
Zastanawiałam się przez wszystkie przerwy , co mogę zrobić z tym wszystkim. Przejmować się tym? Czy ... Być dziwną i się tym nie przejmować ?
Wyszłam ze szkoły, nawet bez pożegnania z przyjaciółkami i weszłam do auta w którym czekał na mnie już tata.
----------- -----------
😏😉😁
Przepraszam , że rozdział dopiero dzisiaj , ale nie miałam czasu .
Rozdziały, będę starała się pisać codziennie😊
Ps: bardzo przepraszam za błedy 😳
CZYTASZ
Obdarzona Mocą [KOREKTA]
FantasyJestem Corin. Mieszkam we Francji w niedużym domku. Nie mam licznego rodzeństwa - jedną starszą ode mnie siostrę. Zauważyłam, że od jakiegoś czasu dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Czasami nawet gdy ruszę ręką, przedmioty które są w zasięgu mo...