Obudziły mnie promienie słońca. Była niedziela w końcu mogłam się wyspać.
Po kapieli przebrałam się:I zeszłam na śniadanie.
-hej - przywitałam sie z zaspanym bratem
-hej- wymamrotał
-jak tam trening -zapytałam
-męczący jak widać - zasmiał sie cicho Will
Zjadłam płatki owsiane i poszłam odrabiac lekcje.
Po 1h kucia się. Położyłam się i zaczełam przeglądać facebooka.
-Roxy ktoś do ciebie- wydarł sie Will
Wstałam i zeszłam na dół.
-hej piękna- przywitał mnie Matt z wielkim uśmiechem na twarzy. Zarumieniłam się bo dawno tego nie słyszałam.-jedziemy na przejażdżkę.-powiedział
Bardzo się cieszyłam dawno już nie jeździliśmy razem. Założyłam kask. Matt wsiadł na motor ja po chwili też. Nie wiedziałam co mam zrobić z rękami. Chciałam go obiąć ale się bałam. W tym momencie. Odszukał swoimi rękoma moje ręce i powoli przekierował je na swój tors.
Jechaliśmy dość długo. Zatrzymaliśmy się nad rzeką. Tam wszystko było już gotowe. Koc i przeróżne smakołyki.
-siadaj - wskazał na koc. Zajełam swoje miejsce
-ale tu pięknie- położyłam się na kocu. I patrzyłam w czyste niebo.
-wiedziałem że ci się spodoba - położył się koło mnie.
Popatrzyłam się na niego. Ilustrowałam każdy szczegów w jego twarzy. Oczywiście miał okulary co mi przeszkadzało.
-mógłbyś zdjąć okulary - zapytałam wprost.
-jasne - zdjął okulary i zamknął oczy tak aby słońce nie raziło go.
-a boli cie - martwiłam się o jego oko.
-nie no co ty - zaśmiał się.
Chodź i tak mu nie wierzyłam. Jego oko wyglądało koszmarnie. Postanowiłam coś zrobić.
Jako że chłopak miał zamkniete oczy zbliżyłam się do jego twarzy i lekko musnełam wargami jego oko.
-i jak ? - szepnełam
-idealnie - uśmiechnął się i otworzył oczy. Spojrzał w moje oczy.
-kocham cie -powiedział
-ja ciebie też kocham
Położyliśmy się na plecach wpartywaliśmy w niebo. Po chwili jego ciepła dłoń znalazła sie na mojej . Przeszedł mnie dreszcz. Ale podobało mi się. Dawno tego nie czułam.
Matt zaczął całować mnie po policzkach. Byłam spięta ale ufałam mu. A on kontrolował każdy swój ruch. Zjechał na szyję i wgryzł sie w skórę. Przez chwilę bolało. Ale potem pocałował bolące miejsce.
-już jesteś moja- na jego twarzy zauważyłam łobuzerski uśmiech.
Siedzieliśmy jedliśmy śmialiśmy się. Było cudownie. Właśnie tego mi brakowało.
-jutro do szkoły - posmutniałam jak pomyślałam że znów zobaczę Simona i wszyscy będą sie gapić.
-ejj ćiii- podniósł mój podbródek- będe przy tobie i nic ci się nie stanie.
Przytulił mnie łagodnie. Było mi tak ciepło. W jego ramionach czułam się krucho i bezpiecznie. Nie chciałam tego przerywać.
Wąchałam piękne perfumy chłopaka.
-poczekaj - wstał i poszedł w kierunku koszyka. Wyjął z niego bezprzewodowy głośnik.
I puścił muzykę. Podszedł do mnie i wyciągnął dłoń.
-mogę prosić panią do tańca? - złapałam go za dłoń i zaczeliśmy tańczyć. Było cudownie. Po zabawie tańczeniu i jedzeniu. Wróciliśmy do domu.
Na pożegnanie pocałował mnie w policzek i odjechał swoim motorem. Każda sekunda w jego towarzystwie była cudowna. Zapomniałam o wszystkich problemach i o tym że zostałam zgwałcona.
*******
Krótki i bez przygód ale ważne że jest
CZYTASZ
Zrozumienie [TRWA KOREKTA]
Teen FictionDla każdego z nas słowo Miłość oznacza coś innego. Dla jednych jest bardziej wartościowa dla innych mniej. Dla Roxy Smith miłość to przede wszystkim ZROZUMIENIE. Ale to nie jest takie łatwe... Rox to nieśmiała licealistka, która przeżywa dobre i zł...