23

329 13 2
                                    

-wstawaj siostra bo się nie wyrobimy- szturchnął mnie mój brat.

-yhym już- przekręciłam się na drugi bok.

Po 10minutach leżenia wstałam. Poszłam do łazienki ogarnełam się ubrałam się w:

 Poszłam do łazienki ogarnełam się ubrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dopakowałam do walizki potrzebne rzeczy . I zeszłam na dół.

-dzień dobry Roxanna - przywitała mnie mama- miałyśmy wczoraj pogadać ale coś mi wypadło i dziś też nie zdążymy bo mam awarię w robocie - westchneła- ale to cie nie ominie - zaśmiała się - udanego wyjazdu- krzykneła i wyszła.

-Rox musimy pogadać- powiedział Will

-o czym - trochę się przestraszyłam.

-powinnaś pogadać z Mattem bo to nie jest tak jak ty myślisz- jego głos był poważny.

- co cię to wogóle obchodzi nie wtrącaj się w moje sprawy to czy z nim pogadam czy nie to już moja sprawa a tobie nic do tego- uniosłam głos.

W ciszy zjedliśmy śniadanie.  Potem przyszła reszta. Gdy byli wszyscy zaczeło się rozdzielanie kto jedzie z kim.

-charlie, kris, Issak, Luk, i Natalie jedziecie jednym samochodem, a ja Rox Matt i Simon moim- wszyscy zaczeli wchodzić do samochodu.

Dlaczego akurat Matt z nami w samochodzie. Przekabacił Willa na swoją stronę. Will zrobil to specjalnie pewnie żebyśmy pogadali ze sobą.

-Simon usiądź z przodu będziesz mnie kierował- wskazał palcem na chłopaka.

-spoko- odpowiedział zielonooki.

Zajeliśmy swoje miejsca i ruszyliśmy.
Od razy włożyłam słuchawki w uszy i zamknełam oczy. Na moim udzie znalazła się ręka. Tym razem nie miałam wątpliwości że to ręka Matta. Bez zastanowienia chwyciłam jego rękę i zdjełam ze swojego ciała. Oparłam się o siedzenie i zamknełam oczy.

-ejj księżniczko wstawaj już jesteśmy

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Matta leżałam na jego ramieniu. Momentalnie ożyłam i wyszłam z samochodu.

Przede mną znajdował się wielki drewniany dom

Wzieliśmy swoje bagaże i poszliśmy do swoich pokoji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wzieliśmy swoje bagaże i poszliśmy do swoich pokoji. Ja miałam pokój z Natalie.
Weszłyśmy na samą górę. Ukazał nam się rząd dzwi.

-szukajmy z balkonem- wykrzykneła Natalie i popędziła pierwsza.

Nasz pokój był piękny

Wielka przestrzeń wszystko drewniane

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wielka przestrzeń wszystko drewniane. Wielkie łóżko do spania. Żyć nie umierać.

Rozpakowałyśmy się rozłożyłyśmy swoje kosmetyki w łazience. Zeszłyśmy na dół na obiad.

-o wreszcie jesteście- powiedział Issak do nas.

Noo właśnie... przecież Natalie podoba się Issak. Muszę ich jakoś spiknąć niech chociaż ona będzie szczęśliwa. Ja usiadłam koło Simona a Natalie koło Issaka.

-dziś na obiad lasagne- uśmiechnął się charlie.

-po obiedzie idziemy na basen stroje kompielowe obowiązkowe- Will spojrzał na mnie-  to też dotyczy siostra.

Nie odezwałam się do niego nadal jestem na niego zła. A w sprawie kostiumu to sama nie wiem. Wstydzę się. Tyle chłopaków a tylko dwie dziewczyny.
Poszłyśmy po obiedzie do pokoju.

-ja chyba nie idę- usiadłam na łóżku i spuściłam głowę

-co ty gadasz- przyjaciółka usiadła koło mnie- jeśli sama nie włożysz stroju to ja sama to zrobie- zagroziła mi.

-ufff- westchnełam- dobra ale robie to tylko dla ciebie.- weszłam do łazienki. Pod prysznic.

Owinełam się ręcznikiem i wyszłam.
Znalazłam swój strój i poszłam się przebrać.

Znalazłam swój strój i poszłam się przebrać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyciągnełam także narzutę. Bo nie zamierzałam paradować pół naga.

 Bo nie zamierzałam paradować pół naga

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy rozpuściłam. Rzęsy pomalowałam wodoodpornym tuszem. Poczekałam na Natalie i wyszłyśmy.
Chłopaki już pluskali się w wodzie.

-ładnie wyglądasz- krzyknął Simon. Wszyscy na mnie spojrzeli a ja się zaczerwieniłam.

Podbiegł do mnie mokry Will.

- ten gościu zaczyna mnie wkurzać- powiedział roześmiany Will. Wiedziałam że chodzi mu o Simona.

-i co w związku z tym- powiedziałam poważnie. Nadal byłam zła.- to twój problem mogłeś się nie zgadzać. - skrzyżowałam ręce na talii.

-tego już za wiele.- chwycił mnie w pasie i zarzucił na plecy. Waliłam go i drapałam jego ciepłe ciało ale nie reagował.

*******

Jakoś nie idzie mi to pisanie :( ale dodaje bo sprawia mi to przyjemność

Wasz olinek

Zrozumienie [TRWA KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz