4

637 21 3
                                    


Kolejny dzień zasranego życia. Ugh i znowu szkoła... którą tak wszyscy kochamy.

Wstałam,wzięłam prysznic. Zeszłam na dół zjeść śniadanie okazało się, że nikogo nie ma w domu . Bardzo cieszyłam się, z tego powodu. Wkońcu spokój . Założyłam białe conversy i wyszłam na autobus. Który jak się okazało już czekał. Usiadłam na wolnym miejscu . Po chwili dosiadł się do mnie Matt.

-słuchaj chciałem cię przeprosić za wczoraj? -w jego głosie było czuć wyrzuty sumienia.

-za co?-nie zrozumiałam za co mnie przeprasza. Przecież to nie jego wina, że Luk tak się zachował.

-mogłem cię ostrzec przed Lukiem ja wiem jaki on jest. I uwierz mi nie odpuści ci. Musisz na niego uważać. Jak coś to dzwoń-wyjął kartkę ze swoim numerem telefonu.-mam jeszcze coś-spojrzałam... i była to ulotka na trening boksu.

-po co mi to?-czy on myśli, że ja...osoba która ledwo otwiera wodę gazowaną może chcieć trenować boks?!

-no wiesz zawsze ci się p..przyda .....hmm wiesz jak chcesz to ja mogę iść z tobą na pierwsze zajecia-mówił to drżącym głosem. Nigdy nie widziałam go tak zestresowanego.

-czemu nie - i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że z nim rozmawiam. Odważyłam się na to od bardzo dawna. Byłam z siebie dumna. Ale co do boksy nadal miałam obawy. Chociaż może mama chodź raz pomyśli, że nie jestem wycofanym dzieckiem.

Pierwsze zajęcia to w-f ja się pytam dlaczegooo??.... wf powinien być na końcu lekcji, a nie na początku. Nie ma to jak się spocić na sam początek dnia.
No i oczywiście graliśmy w siatkówkę. Ale zawsze lepsze to niż koszykówka. Zauważyłam na hali Luka i Matta, którzy strzelali do bramki. Pewnie się już pogodzili. Zaczęliśmy grać po usłyszeniu gwizdka. Postanowiłam sobie, że nie będę zwracać na nich uwagi.

Na zakończenie poszłam wziąć prysznic. Jak się okazało nikogo nie było w łazience. Tym lepiej dla mnie. Rozebrałam sie do naga i puściłam wodę.
Na moich plecach poczułam czyjąś rękę . Odwróciłam się i zobaczyłam Luka. Czyli jednak Matt miał racje, on tak łatwo nie odpuszczan

-no no słońce wyglądasz pięknie -zbliżył się do mnie skanując moje ciało od góry do dołu. Stałam jak wryta i nie byłam w stanie się poruszyć. Ani jakoś zareagować. Moje ciało drżało ze strachu. Jego ręka nieoczekiwanie zmieniła miejsce. Tym razem na pośladek.

Posunął się za daleko. Bez wahania kopnęłam go w męskość. Wzięłam ręcznik i ubrania po czym wyszłam.

-sukoo jeszcze cię dopadnę.-usłyszałam rozpaczliwy głos Luka.

Ubrałam się, całe moje ciało się trzęsło. Na kolejnych lekcjach czułam się jeszcze gorzej.

.....

-o Roxy w końcu przyszłaś już prawie wszystko wystygło. - mama siedziała razem z Willem. Który uśmiechnął się do mnie, a ja odwzajemniłam to. Przez całą kolację rozmawialiśmy, o szkole . Jakby nie było innych tematów.

Przebrałam się w piżamę, czyli za dużą koszulkę mojego zmarłego taty (nadal pachniała jego perfumami. ). Nie wiedząc nawet kiedy popadłam w głęboki sen.

Złapał mnie w tali przyciągnął mnie do siebie. Nasze ciała były tak blisko siebie, że słyszeliśmy bicie swoich serc. Patrzył swoimi przenikliwymi szarymi oczami. Na moje usta. Zbliżył swoje usta do moich lekko je musnął co sprawiło mi wielką przyjemność. Jego ręce splatały się na mojej tali. A moje znajdowały się na jego szyi . Potem nie mogąc się już powstrzymać swoje racę skierowałam na jego włosy. Które były w nieładzie. Lekko je pociągnęłam, a z ust chłopaka wydobył się jęk. Zbliżył się jeszcze bardziej poczułam jego oddech.

******

-Roxanna wstawaj zaspałaś autobus już pojechał. Will cię zawiezie.-mama potrząsnęła mną budząc mnie ze snu.

Szybciej niż zwykle uszykowałam się do szkoły. Ubrałam boyfrendy szarą bluzę z adidasa. Dziś na dworze było zimno. Will podgłosił radio całą drogę śpiewał, a ja śmiałam się bez opamiętania, aż do bólu brzucha. Przy nim zawsze czułam się swobodnie, miałam wrażenie, że tylko on mnie rozumie. Gdy już dojechaliśmy Will zaparkował obok samochodu Matta. Zwykły przypadek.

********

Luk -Liam Hemswarth

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Luk -Liam Hemswarth

kolejni bohaterowie w następnych rozdziałach.

*******
Ciekawe czy ktoś wogóle to czyta?

Wasz olinek

Zrozumienie [TRWA KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz