Rozdział XI

1.5K 127 114
                                    

Przyjrzałam się, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam znane mi osoby.

Aż za bardzo znane.

Ale to przecież niemożliwe, co?

Ayano p.o.v

Budo szybkim ruchem ręki schował zdjęcie, gdyż zauważył, że wlepiam w nie wzrok.

Nic go nie wypytywałam, bo ta sytuacja była dla mnie dziwna.

Poznaje jakiegoś losowego gościa na ulicy, poznaje mój sekret, zaczynamy się przyjaźnić, a potem się nagle okazuje, że znałam go od dzieciństwa?

To przecież niemożliwe.

Racja, Budo ostatnio wypytywał mnie czy miałam jakiś przyjaciół bądź znajomych jak byłam mała, ale wtedy nic mi się nie kojarzyło.

Nagle z mojego telefonu dobiegły wibracje.

Info-chan: Asu Rito - liderka klubu sportowego.

Zaraz po odczytaniu wiadomości, Info wysłała mi jej zdjęcie.

Ja: Ok.

Położyłam telefon obok siebie i zerknęłam na Budo.

Zobaczyłam, że zerkał mi ten cały czas do telefonu. Posłałam mu ostrzegające spojrzenie, a on się natychmiastowo spłoszył.

-Nie patrz na moje wiadomości.
-P-p-przepraszam, nie wiedziałem, że to...

Nie dokończył, a ja włączyłam film zasugerowany przez niego.

-Co to było za zdjęcie? - niezdecydowana jednak zapytałam.

Obróciłam głowe w jego stronę, a na jego twarzy widoczne było przerażenie.

-Nie wiem...
-Nie kłam, wiem, że wiesz.

Wyciągnął zdjęcie z kieszeni i podał mi je do ręki.

-Skoro już i tak się domyślasz, to nie ma sensu go ukrywać - popatrzył się na mnie -Znalazłem to w albumie moich zdjęć z dzieciństwa. Nie wiem czy jest taka opcja, ale prawdopodobnie...
-To jesteśmy my? - przerwałam mu i dokończyłam za niego.

Pokiwał głową na znak "tak".

Odwróciłam wzrok od niego i poczułam jak przybliżył się do mnie nieco.

-Przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałem.

Spojrzałam spowrotem na niego, a nasze twarze nie były od siebie zbyt daleko.

Zarumieniłam się i wbiłam wzrok w pustą przestrzeń kanapy.

Czyżby taki był jego plan, żeby się do mnie zbliżyć?

-N-n-nie szkodzi. - wyjęłam z siebie.

Próbowałam się trochę od niego odsunąć, ale na marne - za mną nie było już żadnej części kanapy.

Chyba zauważył, że zrobiło się niezręcznie, bo odpowiedział także rumieńcem, no ale ten idiota cały czas nade mną wisi.

Zauważyłam, że zaczął się stopniowo do mnie przybliżać, a ja zaczęłam się oddalać na tyle, ile to możliwe?

Czy on nie może zrozumieć, że nie jestem zainteresowana?

-Stop. - rzekłam stanowczo i odsunęłam go moją ręką.

-P-p-przepraszam.

Reszte wieczoru przemilczyliśmy, jedynie oglądając filmy.

Mimo, że było tak pusto, to i tak się świetnie bawiłam.

Budo x Ayano PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz