Rozdział III

2.1K 138 50
                                    

Ayano p.o.v

Dźwięk budzika rozległ się po całym pokoju. Zerwałam się natychmiastowo, wzdrygając się.
Przypomniałam sobie o wczorajszej prowadzonej przeze mnie rozmowie.
Wyciągnęłam swój telefon i weszłam na skrzynkę pocztową, upewniając się czy to na pewno żaden chory sen.
Nie, nic z tych rzeczy.
Złapałam się za głowę stając przy tym z łóżka.
To dopiero 3 dzień, a ja już nie jestem chętna na dalsze uczęszczanie do szkoły.

Budo p.o.v

Wyszedłem właśnie ze swojego domu, zmierzając ku mojej szkoły. Rozmyślałem o dziewczynie, którą niedawno poznałem, to dziwne, że nawet nie znam jej imienia, co?
Przeszedłem przez ulice i ją spotkałem. Zdecydowałem się do niej zagadać, chociaż moja cała pewność siebie znikała gdy byłem tuż obok niej. To niesamowite, jak miłość może na nas działać, prawda?
No ale co ja teraz zrobie?
Wystrzelę do niej ze zwykłym "Hej"?
Spoglądneła na mnie pytająco.
O cholera, co teraz.
Pomachałem jej i podszedłem żeby nawiązac kontakt.

-H-hej, eee, umm - zaciąłem się i nie wiedziałem co dalej powiedzieć - Przepraszam, ale jeszcze nie miałem okazji poznać twojego imienia ani nazwiska. Jak się nazywasz?

Śmieję się sam z siebie. Zakochałem się w dziewczynie, o której nie wiem kompletnie nic.

-Nazywam się Ayano Aishi.

Moje źrenice się delikatnie powiększyły. Nie dość, że jest cała idealna, to jeszcze imię ma piękne.

-Ja jestem Budo Masu-
-Wiem jak się nazywasz, nie musisz mi się przedstawiać - rzuciła oschle.

Popatrzyłem zdziwiony. Skąd zna moje imię i nazwisko, gdy znamy się zaledwie jeden dzień?

-Skąd wiesz?
-Jesteś obiektem westchnień prawie u wszystkich dziewczyn w szkole, cały czas powtarzają ,,Oh, Masuta-kun jest taki cudowny. Oh Masuta-kun to! Masuta-kun tamto!"

Rumieniec obległ moją twarz. Może to i prawda iż w ubiegłym roku miałem dość dużo wielbicielek, ale czemu Aishi o tym wie?

-A, no to chyba, że tak.

Dotarliśmy dosyć szybko do szkoły, przez rozmowę, która zajęła nam czas.
Cieszę się, że mieliśmy porozmawiać chociaż przez kilka minut.

Ayano p.o.v

Dostałam właśnie SMS-a od Info-chan. Przez tę chwilę gdy szłam do szkoły, kompletnie zapomniałam o moim zadaniu.

-Przepraszam Masuta-san, muszę już iść.

Dla ostrożności wolałam się oddalić. Nie chciałabym chyba, żeby ktoś się dowiedział, że własnie opracowuje plan na zabicie dziewczyny.
Pobiegłam szybkim krokiem do łazienki.

Info-chan: Znalazłas już sposób jak ją zabić?
Ja: Nie, jeszcze nie.
Info-chan: To radzę ci się pospieszyć, masz już  tylko 4 dni na wykonanie swojego zadania.
Ja: Jasne, jasne, rozumiem.
Info-chan: Tylko pamiętaj. Dokładnie zakryj ślady. Najlepiej to działaj w białych rękawiczkach, żebyś nie zostawiała po sobie żadnych śladów. Równie dobrze, możesz także kogoś wrobić w zabójstwo dzięki nim.
Nóż znajdziesz na dachu. Nożyczki w pokoju krawieckim. O właśnie, możesz także uśpić Osane-chan i ją torturować! Haha!
Kieruj się do szatni kiedy już ją zabijesz. Ściągnij strój, umyj się w natrysku i ubierz strój od w-fu albo strój kąpielowy. Narzędzie zbrodni potem spal w spalarni(chyba, że będziesz działać w rękawiczkach, to zostaw je niedaleko ofiary by policja je znalazła), spal rękawiczki, zaplamiony mundurek, ciało i posprzątaj krew. Liczę na Ciebie, Ayano-chan.
Ja: Widzę, że sporą wiedzę masz na ten temat. Ale nie będę wnikać. Do zobaczenia.

Już nie odpisała. Schowałam swój telefon do torby.
Musze zrobić to bez świadków, to najważniejsze. Najwyżej tę osobę, która to wszystko zobaczy też zabije.
Jaki by tu sposób na morderstwo wybrać?
Porwanie, zabójstwo, a może upozoruje samobójstwo?
To takie przyjemne uczucie, kiedy wiesz, że osoba, która ci w czymś przeszkadza już niedługo będzie martwa.
Zaczęłam się przerażająco śmiać. Te myśli dodawały mi pewności siebie oraz determinacji.

Dzisiaj mamy wtorek, tak? Świetnie.
Jeszcze jutro moja rywalka będzie martwa.

Budo x Ayano PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz