Rozdział 22

422 14 0
                                    

Ellie's pov
Zadzwonił dzwonek do drzwi. Wybiegłam z mojego pokoju jak z procy. Pospiesznie otworzyłam drzwi i przywitałam Maddie oraz Perrie, które zaprosiłam na piżama party.
-Gdzie są twoi rodzice? - zapytała Perrie, gdy zauważyła, że w domu nie ma nikogo oprócz nas.
-Wyjechali służbowo, więc mamy całą chatę dla siebie! - wykrzyknęłam radośnie.
-Super! To co robimy? - Spytała Maddie.
-Co tylko chcecie-odpowiedziałam - Macie ochotę na pizzę?
-O taak - powiedziały w tym samym momencie - Ale może trochę później - dodała Maddie.
-Mam popcorn, więc może na początek obejrzymy jakiś film - zaproponowała Perrie.
-Jasne - zgodziłam się - Jakieś pomysły? 

- Może horror albo komedię. Sama nie wiem na co mam ochotę. Wy zdecydujcie - oznajmiła Maddie.

-Ja wolę filmy romantyczne - przyznałam.
-Ja jestem za science-fiction, dobrą akcją i przygodami.
-Słuchajcie, jak tak dalej pójdzie to nigdy się nie dogadamy.
Po kilku minutach sporów wybrałyśmy "Trzy metry nad niebem". Gdy film się skończył zamówiłyśmy pizzę i poszłyśmy do mojego pokoju.
-Wiecie co? Musimy rozkręcić naszą imprezę - powiedziała Perrie otwierając mojego laptopa.
-Zgadzam się - zawtórowała jej Maddie.
-Co proponujecie? - zapytałam.
-Muzykę, przecież to najważniejsza część każdej imprezy - usłyszałam z ust Perrie.

"Weszła" na Youtube i szukała odpowiedniej piosenki. Po krótkim czasie z głośników wydobywały się dźwięki piosenki "Shake it off" od Taylor Swift.

-To świetny kawałek na początek - oznajmiła Maddie i już po chwili wszystkie śpiewałyśmy, tańczyłyśmy i skakałyśmy na moim łóżku. Po każdej piosence automatycznie włączała się kolejna, a nie mogłyśmy przewidzieć jaka, więc czekałyśmy niecierpliwie czekając aż usłyszymy początkowe dźwięki następnej, by znów świetnie się bawić przy znanych nam utworach. Gdy byłyśmy już zmęczone, czyli po kilkudziesięciu minutach energicznego tańca postanowiłyśmy odpocząć. W tym samym momencie usłyszałam spokojną piosenkę, której nie znałam. Melodia i słowa były wspaniałe, a do tego jeszcze piękny głos wokalisty. Podeszłam do komputera, by sprawdzić tytuł piosenki.
"Never be alone" Shawn Mendes.
-Znacie to? - spytałam przyjaciółki.
-Nie - odpowiedziały zgodnie - Pierwsze słyszę. Kto to śpiewa?
-Jakiś Shawn Mendes - odparłam - Podoba mi się ten utwór oraz teledysk - stwierdziłam - No i oczywiście piosenkarz też - zaśmiałam się.
-Poszukaj o nim jakichś informacji.
-Ok, dobry pomysł - zaczęłam przeglądać internet, by znaleźć coś na temat Shawna - Jest z Kanady - oznajmiłam radosnym głosem.

It was a dreamWhere stories live. Discover now