Rozdział 13

492 20 1
                                    

Shawn's pov
Głosy fanów ucichły, a zaczęło się szuranie krzeseł. Wiedziałem, że szykują się już do wyjścia. Skierowałem się do swojej garderoby lecz najpierw razem z muzykami pogratulowaliśmy sobie świetnego koncertu. Zmęczony nawet się nie przebrałem tylko zabrałem swoje rzeczy i chciałem jak najszybciej się stąd wydostać. Przy drzwiach jednak zatrzymał mnie ochroniarz mówiąc, że mam chwilę zaczekać, bo na zewnątrz jest tłum ludzi, którzy nie zdążyli się jeszcze rozejść. Posłusznie zostałem w budynku, oparłem się o ścianę i odblokowałem swój telefon. Zadzwoniłem po Geoffa czy nie mógłby mnie gdzieś podwieźć. Zgodził się niemal od razu, więc teraz pozostało mi czekanie aż podjedzie pod tylne drzwi budynku.

Po sprawdzeniu wszystkich ważnych powiadomień i odebraniu wiadomości od przyjaciela, poinformowałem ochroniarza, że wychodzę.
-Więc gdzie się wybierasz Mendes?-zapytał mnie Geoff.
-Jak to gdzie? Do szpitala-odpowiedziałem patrząc na jego profil. Był skupiony na drodze, ale po mojej odpowiedzi odwrócił głowę do mnie. Wyraz jego twarzy zdradzał zaskoczenie.
-Serio? Jedziesz do niej? Jest już późno. Powinieneś wypocząć...
-Nie mów mi co mam robić-odparłem nieco wkurzony-Sorry, nie chciałem-przeprosiłem go za mój wybuch.
-Spoko. Tylko nie bądź tam zbyt długo.-Spojrzałem na zegarek, dochodziła 21- Najlepiej pójdę z tobą i na Ciebie zaczekam.
Zgodziłem się i już po chwili Geoff zaparkował. Wysiedliśmy z samochodu, Weszliśmy do szpitala i pokierowałem go między korytarzami. Po krótkim czasie znaleźliśmy się na właściwym. Geoff usiadł na krześle, a ja zapukałem do sali, w której powinna leżeć Ellie. Nacisnąłem lekko klamkę. Czułem jak nogi powoli odmawiają mi posłuszeństwa. Udało mi się jednak przekroczyć próg pomieszczenia.

It was a dreamWhere stories live. Discover now