Rozdział 16

493 32 3
                                    

Minął tydzień od tamtego zdarzenia i wszystko powoli wracało do normy. Właśnie byłam w pracy, a towarzystwa dotrzymywał mi William.

- Jak twój tata zareagował na to, że zostajesz w Oslo? - spytałam i podałam kawę Williamowi.

- Powiedział, że nie będzie przelewał mi już pieniędzy na konto i zablokuje wszystkie karty kredytowe - zaśmiał się krótko i napił się napoju. - Myśli, że jak nie będę miał już żadnych pieniędzy to do niego zadzwonię i zmienię zdanie.

- Co za materialista - prychnęłam i oparłam sie łokciami o blat.

- Ta.

- Jak coś to zawsze możesz na mnie liczyć - uśmiechnęłam się, a chłopak odwzajemnił uśmiech.

- Jesteś słodka.

Przekrzywiłam głowę. - Możliwe.

William zaśmiał się, a zza zaplecza wyszedł Adam. - A ty co? Obijasz się? - zarechotał i stanął obok mnie. Przywitał się z Williamem uściskiem dłoni i zaczął czegoś szukać pod ladą.

- W sumie zaraz i tak kończę - powiedziałam i uśmiechnęłam się w stronę Williama. - Linn ma druga zmianę.

Chłopak wyprostował się i pokiwał głową, a Linn jak na zawołanie weszła do kawiarnii.

- Hej Linn - powiedziałam i uśmiechnęłam się. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i podeszła do nas.

- William.

- Cześć Linn - uśmiechnął się, a dziewczyna zignorowała go i poszła na zaplecze. - Tak, wciąż mnie nie lubi.

- Nie dziwie się - Zdjęłam fartuch i złożyłam go.

- Nie wracajmy juz do tego - westchnął.

Pokiwałam głową. - Za niedługo jej przejdzie - oznajmiłam i wyszłam na zaplecze. Zawiesiłam fartuch i wróciłam do Williama.

- Uhm - mruknął William patrząc w ekran swojego telefonu. - Vilde do mie napisała.

- Tak? O co chodzi? - spytałam gdy wyszliśmy z budynku.

- "Hej William. Tak sobie pomyślałam, że może spotkalibyśmy się? Dawno się nie widzieliśmy, porozmawialibyśmy trochę." - przeczytał. - I wysłała mi buziaczka, co do cholery?

- Buziaczka? - prychnęłam, a William pokazał mi telefon. - Ona wysłała ci cholernego buziaka!

- No właśnie. Chyba ona nie...

- Nie zrobiłaby mi tego - oznajmiłam twardo. - Jesteśmy przyjaciółkami.

William westchnął i stanął zatrzymując też mnie. - Mogę cię zapewnić, że nawet nie zamierzam się z nią spotkać - powiedział i pocałował mnie w czoło.  Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową.

***

Byłam w trakcie całowania się z Williamem, kiedy usłyszałam powiadomienie wychodzące z mojego telefonu. Odsunęłam się od chłopak z westchnięciem i sięgnęłam po komórkę.

Vilde: Hej dziewczyny! Urządzam imprezę w ten piątek w kawiarnii "Mayrys" o 20:00. Macie przyjść! 😘

- Nie uwierzysz - mruknęłam. - Vilde urządza imprezę w kawiarnii, gdzie pracuje.

- Co?

Noora: Z jakiej okazji?

Vilde: A czy do robienia imprez zawsze musi być okazja, Noora?

Chris: No jasne, że przejdziemy!

Eva: Yass

Zablokowałam telefon, przedtem wyciszając dźwięk i odłożyłam go na żółtą szafkę, która stała obok mojego łóżka.

- Myślę, że Vilde robi ta imprezę po to, abyś ty przyszedł - powiedziałam i spojrzałam na chlopaka. - No bo wiesz, gdzie ja, to ty zapewne też - zaśmiałam się.

- Nieprawda! - fuknął. -  Musisz iść? Nie możemy spędzić tego dnia razem?

- Jak nie przyjde, to Vilde sie obrazi - westchnęłam i położyłam się na pościeli, a William zawisnął nade mną. - Więc...

- Więc...?

Objęłam dłońmi kark Williama i przysunęłam go do siebie. - Raczej pójdziemy na tą imprezę - szepnęłam i posmyrałam swoim nosem o policzek Williama. - A następny dzień będzie zarezerwowany dla nas. Tylko my.

- Podoba mi się ten pomysł - zaśmiał się i musnął moje usta swoimi. Pogłębiłam pocałunek, a William położył jedną dłoń na moim udzie, a drugą podpierał sie aby na mnie nie spaść.

***

- Ta sukienka ciągle się ściąga - mruknęłam zdenerwowana i ociągnęłam ubranie na dół.

- Nie mogłaś założyć najzwyklejszych spodni? - spytał z westchnięciem kiedy parkował na obok kawiarnii.

Miałam na sobie czarną, obcisłą sukienkę i białe conversy. Nie dałabym rady przyjść w szpilkach, ponieważ niestety nie umiem w nich chodzić i zapewne zabiłabym się w nich.

- Jakoś sobie poradzę - powiedziałam i okryłam się bardziej kurtką. Niby było lato, ale wieczory w Oslo nie są zbyt ciepłe.

Williama objął mnie w talii i weszliśmy do środka. Było sporo ludzi, których widziałam pierwszy raz na oczy. - Wow - mruknęłam i rozejrzałam się po lokalu. Zobaczyłam Evę, Vilde i Chris. - Podejdziemy do dziewczyn? - spojrzałam na chłopaka, który pokiwał głową.

- Cześć - uśmiechnęłam się i usiadłam na krześle obok Evy, a William zajął miejsce obok mnie.

- Hej Noora - krzyknęła Eva i przytuliła mnie. - Widziałaś może gdzieś Chrisa?

Pokręciłam głową i spojrzałam na Vilde, która ciągle zerkała na mnie. Albo raczej na Williama, który rozglądał się z Evą w poszukiwaniu Chrisa. - Idę z Evą poszukać Chrisa - William szepnął mi do ucha i razem z rudowłosą odeszli od nas.

- Vilde - blondynka spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. - Fajna impreza.

- Dzięki - mruknęła i wstała z krzesła. - Idę do toalety - oznajmiła i odeszła.

- Chcesz coś do picia? - spytała Chris i tak samk wstała z siedzenia.

- Um, jasne - wzruszyłam ramionami, a Chris oznajmiła, że zaraz wróci.

Czekając na przyjaciół, postanowiłam wyjąć telefon z torebki by sprawdzić moje portale społecznościowe.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

Rodzial trochę z opóźnieniem :/ Dziękuję wam za wszystkie gwiazdki! 💞
Do następnego xx

Summer Love [noorhelm]Where stories live. Discover now