Rozdział 4

796 56 5
                                    

Przebudziłam się czując jak robi mi się niedobrze. Przetarłam oczy i zobaczyłam, że ciągle jedziemy.

- Która godzina? - spytałam i odchrząknęłam, ponieważ miałam lekką chrypkę.

- Dziesiąta dwanaście - William odpowiedział i spojrzał na mnie. - Wszystko w porządku?

- Troche mi niedobrze - mruknęłam i złapałam się za brzuch.

- Zatrzymać się? 

Pokiwałam głową, a chłopak zjechał na pobocze. Szybko otworzyłam drzwi i wysiadłam z samochodu. Kucnęłam i złapałam się za głowę.

- Eva my zatrzymaliśmy się na poboczu - słyszałam głos Williama. - Noorze jest niedobrze...tak, wszystko w porządku.  Po prostu jedzcie dalej...nie..

Nie mogłam się skupić na tym co mówił William, ponieważ brzuch bardzo mnie bolał.

- Noora? Wszystko okej?

- Zaraz zwymiotuje - oznajmiłam. Poczułam dłoń na moich plecach i jak zaczyna jeździć wzdłuż nich.

- Jadłaś śniadanie?

Pokiwałam głową. William odsunął się i zabrał dłoń z moich pleców. Słyszałam jak odchodzi i otwiera drzwi samochodu.

- Jest jej nie dobrze.

Po chwili obok mnie usiadła Chris i podała mi wodę z tabletką. - Weź i popij, mam chorobę lokomocyjną i mi pomaga.
Odebrałam tabletkę i włożyłam ją do ust. Odkręciłam korek i napiłam się wody.

Po paru minutach poczułam jak ból mnie opuszcza. Odetchnęłam z ulgą i wzięłam głowę z ramienia Chris. - Dzięki, już mi lepiej.

William przez ten czas palił papierosa i przyglądał mi się.

- Możemy już jechać?

Pokiwałam głową. - Chris? - dziewczyna spojrzała na mnie. - Mogę teraz siąść z tyłu?

- Jasne, w sumie mogę prowadzić - powiedziała. - Zapewne jesteś zmęczony - zwróciła się do Williama. Wsiadłam do auta i zamknęłam drzwi, jednak słyszałam ich rozmowę.

- Masz prawo jazdy? - spytał.

- Tymczasowe - mruknęła. - Ale mam! Nie bój się nie rozwale ci auta, będę jechać powoli.

- No dobra. Masz włączony GPS, więc będzie cię prowadził.

Chris mruknęła coś, ale nie usłyszałam, po chwili zobaczyłam ją na miejscu kierowcy. Drzwi znów otworzyły się i William usiadł obok mnie.

Chris zaczęła jechać, a mnie znów zaczął boleć brzuch. - Chris, ta tabletka nie pomaga.

- Musisz poczekać chwile, to nir tak działa, że zażyjesz tabletkę i gotowe Noora - powiedziała, a ja pokiwałam głową. -Najlepiej będzie jak się położysz, wtedy zacznie szybciej działać.

- Chodź - usłyszałam głos Williama, na co otworzyłam oczy. - Możesz się o mnie oprzeć jak chcesz.

- Jeśli tak zacznie szybciej działać - mruknęłam i oparłam sie o klatke piersiową Williama. Chłopak objął mnie ramieniem i lekko przyciągnął do siebie.

- Jeszcze 3 godziny i będziemy - oznajmiła Chris i to było ostatnie co słyszałam, ponieważ zasnęłam.

***

- Nie chce jej budzić.

- Ale do domu trzeba chwile przejść, chyba, że będziesz ją niósł - usłyszałam głos Chrisa.

- A kto weźmie walizki?

Otworzyłam oczy i zamrugałam parę razy by przyzwyczaić się do światła. Usiadłam na wprost i przetarłam oczy.

- Już nie ważne, wstała - spojrzałam na Chrisa, który patrzył na mnie. - No witam.

- Jesteśmy już? - spytałam i powoli wsiadłam z auta, ponieważ ciągle byłam śpiąca po tej tabletce.

- Tak, właśnie przed chwilą zajechaliśmy - oznajmił i otworzył bagażnik. - William! Bierz te walizki! - krzyknął.

Rozejrzałam się po okolicy i zobaczyłam duży dom jakieś sto metrów od nas, a na przeciw było morze. - Ładnie tu, prawda?

Spojrzałam na Evę, która tak samo patrzyła w tą samą stronę co ja. - Tak, ale gorąco jest - mruknęłam. 

- No nie dziwie co się, skoro masz grubą bluzę - zaśmiała się.

- Bo rano było zimno!

- Dziewczyny?! Idziecie?

Spojrzałam na grupkę znajomych, którzy już kierowali się do domu.

- Czekajcie na nas! - krzyknęła Eva i obie zaczęliśmy iść za nimi. - To będzie zajebisty wyjazd, czuje to.

Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na nią. - Możliwe.

- Jak tam z Williamem? - spytała cicho.

- Jest okej, wciąż nie jestem przekonana czy powinnnam...

- Powinnaś mu dać szansę Noora, pasujecie do siebie - powiedziała gdy wchodziłyśmy do domu.

Korytarz był bardzo ładnie urządzony. Bogato urządzony. - Jak tu niesamowicie - szepnęłam.

- Też miałam taką minę jak byłam tu pierwszy raz.

- No to co? - spojrzałam na Isaka. - Idziemy na plażę? Mam ochotę popływać.

- A ja spać - mruknęłam a Isak i Eva zaśmiali się.

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Rozdział nie sprawdzany!

Summer Love [noorhelm]Where stories live. Discover now