16

8.2K 490 83
                                    


   Książę został sam z dziewczyną. Oparł się o kredens, zwiesił głowę i trzymając miecz ostrzem do dołu, kręcił nim w posadzce. Wyglądał jak kat, który miał wykonać zadanie.

Rodryg czuł ogromną wściekłość. Został oszukany, znieważony, potraktowany jak jakiegoś głupca, kretyna i to przez kogo? Przez jakąś dziewczynę, przybłędę przebraną za chłopaka. Czemu tego nie zauważył? Czy, aż takim był durniem, że teraz każdy będzie go robił w butelkę? Będą teraz z niego szydzić i wytykać palcami? Widzicie go? To wielki książę, który nie zauważył, że jego giermek to baba? Już w głowie słyszał śmiech ludzi za plecami.
To chyba najbardziej jego bolało. Szczycił się bowiem spostrzegawczością i szybką oceną sytuacji, a tutaj nawet uczył ją jak powinna całować się z dziewczyną. Niech ją piekło pochłonie. Krzyknął w myślach. Czuł się zagubiony jak dziecko. Nie mógł darować jej takiej winy, jeśli ktoś o tym się dowie wszyscy zaczną go oszukiwać. Poza tym tu chodzi o jego dumę i honor, które zostały zdeptane, zmiażdżone i zrównana z ziemią.

Już czas. Pomyślał.

Chwycił miecz w dłoń i podszedł do dziewczyny, która przykryła się kocem i skulona trzęsła się ze strachu.

Amira czuła całym ciałem, że nadchodzi jej koniec. Tak bardzo bała się śmierci, że wogóle nie myślała o bólu. Myślała tylko o jednym, dlaczego książę zwlekał? To były największe tortury, jakie w życiu zaznała. Ta nie pewność o dalszym jej losie powodowała, że miała ochotę błagać go o szybką śmierć. Wolała, żeby w końcu to zrobił, aby dłużej nie czuć tej udręki.

Rodryg wiedział jak bardzo teraz jego się bała. Znał się na torturach jak mało kto i świadomość ofiary, czy będzie żyła, czy nie, jest największą katuszą niż, sama śmierć. Człowiek staje się bezradny i bezbronny wobec swojego oprawcy. Sprawiało mu to ogromną radość, bo chciał ją ukarać, ale czy jest wstanie ją zabijać? Przez jego plecy przechodziły zimne dreszcze na samą myśl o tym. Czuł jakąś dziwną więź z tą dziewczyną. Była u jego boku przez wiele tygodni. Polubił ją, sprawiała mu przyjemność, kiedy tylko pojawiała się w drzwiach. Przyjaciel? Tak, dażył ją przyjaźnią, a teraz, kiedy wiedział, że również jest dziewczyną poczuł pożądanie.

Rodryg chwycił za skrawek koca i powoli ściągnął materiał z ciała dziewczyny. Ponownie przed jego oczami pojawiło się pół nagie ciało wystraszonej  dziewczyny. Leżała skulona i zasłaniała się rękoma.

- Połóż się na plecy! - rozkazał książę, a jego głos rozszedł się po pomieszczeniu złowieszczo. Amira była przerażona i z trudem wykonała rozkaz. Kiedy leżała na plecach, książę wszedł na łóżko, z mieczem w dłoni i stanął nad ciałem dziewczyny, która telepała się ze strachu. Amira patrzyła przerażona na swojego kata i poczuła zimne dreszcze jak ostrze dotknęło jej nagiej skóry. Amiry usta zadrżały, a z oczu popłynęły łzy. Rodryg patrzył na dziewczynę pożądliwie, która oddychała głośno i szybko, a jej klatka piersiowa poruszała się góra, dół.

- Zabierz ręce z piersi! - powiedział chłodno i Amira posłusznie wykonała jego rozkaz. Rodryg przejechał ostrzem po jej nagiej skórze zataczając kółka wokół jej piersi. Jeździł ostrzem po jej ciele i sprawiało mu to przyjemność. Poczuł pożądanie w lędźwiach, które zaczęło uwierać. Szlag jeszcze mi tego brakowało, żebym chciał posiąść dziewczynę, która mnie upokorzyła. Księże zagryzł zęby na tą myśl. Może to nie takie głupie. Czas żebym i ja ją upokorzył. Pomyślał. To była by lepsza kara dla niej niż śmierć.

- P... panie.. ja..

- Milcz! - Amira zamilkła przygryzając boleśnie wargę. Nie rozumiała dlaczego książę zwlekał i tak okrutnie bawił się z nią. Niech w końcu wybije w jej serce to ostrze. Dziewczyna ponownie zaczęła szybciej oddychać. Nie była wstanie już dłużej ścierpieć tego strachu i krzyknęła w rozpaczy.

Przeznaczenie [Zakończone]Where stories live. Discover now