Rozdział VII: Cień dawnego lisa

210 10 0
                                    

    Minęło parę dni. Nick błąkał się bez celu po mieście z przekrwionymi od łez oczami. Kilkadziesiąt godzin bez snu sprawiło, że wyglądał jak jaskiniowiec po przeżyciu ataku mamuta. Po poszarpanym futrze i brudnym ubraniu nikt nie byłby w stanie uwierzyć, że pracował w policji i był na przymusowym urlopie. W pewnym momencie zerwał się lodowaty wschodni wiatr, który uderzając w jego czaszkę, powodował gęsią skórkę na całym ciele. Zaszedł więc do baru "Pod złamanym żebrem", by się ogrzać.


    Pomimo nazwy, nie było to najgorsza melina w mieście. Był posprzątany i schludny, przeważały w nim przyjazne twarze, popijające różne napoje przy stolikach i pogrywające w karty na małe kwoty w wolnym czasie. Lisa powitał przyjaźnie nastawiony koń-barman:

- Czołem Nick, kopę lat? Ile to już czasu mnie nie odwiedzałeś?

- Wybacz Herman, będzie około roku. Trochę się działo przez ten czas...
Daj mi coś mocnego!

    Barman na to zamilkł, widząc, że Nick nie jest w nastroju do rozmów. Oficer przypomniał sobie ostatnią niedzielę spędzoną z Judy:


    Małżeństwo siedziało na ławce w parku Bunnyburrow. Nick widząc strapioną Judy, zaczął po raz pierwszy od dawna podśpiewywać. Piosenka, której słowa na bieżąco układał sobie w głowie, brzmiała tak:

Wywróciłaś mój calutki świat,

do góry nogami,

przecież miałaś ogromny wybór

między zwierzętami.

Byłem przecież królem biznesu,

z moimi lodami.

Nie przypuszczałbym współpracy wraz

ze policjantami.

Ty marchewką mi pomachałaś,

w sobie rozkochałaś.

Swym uporem w sprawie skowyjców

mnie oczarowałaś...


   Z retrospekcji wyrwał go Herman, stawiając przed nim szklankę mocnego trunku:

- Podobno wstąpiłeś do policji. W życiu bym nie pomyślał, że kiedykolwiek zobaczę cię w mundurze...

- Możliwe, że wkrótce to będzie tylko krótki epizod z mojego życia... - odrzekł Nick, kończąc rozmowę.





  ***** Słówko od autora
Wybaczcie, że ten rozdział jest taki krótki, następny będzie o ponad połowę dłuższy :)

Dodając linki do piosenek, staram się, by możliwie odzwierciedlały nastrój panujący w danym rozdziale - czasem rytmem, czasem tekstem. W niektórych przypadkach mogą wydawać się niezbyt trafione, gdyż pasują tylko do połowy rozdziału(tak będzie w rozdziale VIII), bądź nawet tylko do jednej z kilku scen. Choć być może to także wina mojego bezguścia... :P
*****  

Zwierzogród 3 - Dzień, w którym Cię zabraknieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora