#NieSprawdonyJakZawsze #JeśliSąJakieśBłędyToPrzepraszam
- Leo?- zapytałam wtulona w bruneta.
- Hmm.-powiedział patrząc się w sufit razem ze mną.
- Co byś zrobił gdybym była w ciąży?- nadal patrzyłam się w sufit a brunet się spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Nie zostawiłbym ciebie za żadne skarby. Byłbym z tobą do końca naszego życia.
- Ale chyba o czymś zapomniałeś.
- O czym?
- Durniu, mieliśmy iść do twoich rodziców na kolacje. Rusz dupe pacanie.Wstałam z łóżka. Nawet nwm czemu zakładałem na siebie jego koszulę ale to nic podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej granatową sukienkę z koronką oraz paskiem a do tego czarne, wysokie szpilki.
Chłopak ubrał czarne rurki bez dziur i przetarć i do tego białą koszulę. Widziałam jak chciał zawiązać sobie krawat ale coś mu mię wychodziło.
- Po co go zakładasz. Przecież ładnie wyglądasz bez niego.
- No kurwa, co za cholerstwo. A chuj w dupe nie zakładam go. Pierdole to.
- Kotku nie denerwuj się to tylko głupi krawat który nie zbyt ci pasuje.
- Och dzięki chociaż ty mówisz prawdę i wiesz czego nienawidzę.
- Dobra chodź bo się spóźnimy.Wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę samochodu. Chłopak otworzył mi drzwi i zamknął je za mną i obszedł samochów i usiadł na miejsce kierowcy. Jechaliłmy tak ponieważ jego mama i tata jak i również Tilly przeprowadzili się jakiś kawałek dalej. Gdy tak jechaliśmy chłopak położył rękę na moim kolanie i powoli sunął nią po wewnętrznej stronie mojego uda. Jego ręką była coraz bliżej mojej kobiecości.
- Leo, przestań.- prawie to z siebie wydyszałam.
- Ale co mam przestać.- zaczął mnie podpuszczać.
- Dobrze wiesz co masz przestać, nie denerwuj mnie.
- Ale przecież ja nic nie robię.- uśmiechnął się łobuzersko.
- Kurwa, Leo ja nie chcę być jeszcze mokra no.Miał to zrobić i przejechał palcami po mojej kobiecości. Jęknęłam cicho i poczułam że zrobiłam się trochę mokra. Kurcze on znowu zrobił mi na złość. Byliśmy już pod ich domem. Leo zaparkował na podjeździe i wyszliśmy z samochodu. On objął mnie ręką w talii i weszliśmy razem.
- Synku, nareszcie tyle się nie widzieliśmy.- przywitała nasz Victoria.
- No tak mamo już możesz mnie puscić.- powiedział to gdy jego mama mocno go przytuliła.
- Jeny Kelly ale z ciebie wyrosła piękna kobita. No no no to wreszcie będę miała święta spokój z Tilly.
- A co znowu się zakochała?
- Ah i ciągle gada o jakimś Eldonie.
- Porozmawiam z nią, ale dopiero po kolacji.Victoria zawołała Tilly która zbiegłam że schodów wtulając się w swojego brata a także we mnie. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Kogo jeszcze zaprosili. Kobieta otworzyła drzwi a moim oczom ukazał się chłopak który wyglądał jakby był o rok starszy od Tilly czyli gdzieś tak 16-latek o błękitnym oczach i czekoladowych włosach.
- Yyy co się tu sprowadza chłopcze.
- Czy jest Tilly?
- Eldon, czy to ty?-zapytała Tilly.
- Tak to ja.Dziewczyna przebiegła i wtuliła się w chęopaka i złapała go za rękę po czym pociągnęła go do kuchni w którym był już nakryty stół. Wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy spożywać posiłek który przygotowała Victoria. Był bardzo pyszny. Przeprosiłam wszystkich i poszłam do łazienki.
*Leo*
Gdy Kelly poszła do łazienki mój ojciec jak na zawołanie też odszedł od stołu i także poszedł w kierunku łazienki. Coś czułem że on coś knuje. Pomogłem mamie posprzątać po kolacji a Tilly że swoim Eldonem poszła do swojego pokoju. Nie miałem zamiaru czekać aż coś jej zrobi więc cały czas byłem w salonie i oglądałem telewizję tak na wszelki wypadek gdybym usłyszał jak woła o pomoc.*Kelly*
Gdy byłam już w łazience usłyszałam jak ktoś wszedł za mną. Myślałam że to Leo ale gdy się odwróciłam zobaczyłam jego ojca. Zaczął się do mnie zbliżać. Złapał mnie w biodrach i przyciągnął do siebie zaczął składać pocałunki na mojej szyi a ja się tylko wyrywałam żeby do niczego noe doszło.- Nie wieść się tak bo będzie bolało.
- Mam to w dupie, puść mnie bo zacznę krzyczeć.
- Nie bćdziesz kurwa krzyczeć.- złapał za dół mojej sukienki i podwinął ją. Był blisko mojej dolnej części bielizny ale ja zaczęłam krzyczeć.
- Pomocy!!! Ratunku, niech ktoś mi pomoże!!!
- Zamknij się to nie będzie bolało!!!*Leo*
Usłyszałem wołanie Kelly wiłc szybko zerwałem się z sofy i pobiegłam w stronę łazienki a moja mama za mną.- Leo, co się dzieje?
- Nie wiem ojciec coś robi Kelly a ja na to nie pozwolę.Chciałem wejść do łazienki ale drzwi były zamknięte więc kopnął w nie z całej siły i wydarzyło je.
- Przepraszam mamo, wstawię ci nowe drzwi. Teraz liczy się Kelly.
To co tam zobaczyłam przeszło ludzkie pojęcie.
*Kelly*
Nagle drzwi od łazienki zostały wymarzone. Nic nie widziałam bo mój obraz był zakazany przez łzy. Usłyszałam głos który wręcz kochałam.- Zostaw ją sukinsynu!!!
- Bo co mi zrobisz?!
- Wyjęcie ci i się nie pobierasz. Będziesz siedzieć w pierdlu za usiłowanie gwałtu zobaczysz.- krzyknął na niego a ja się od niego wyswobodziłam.Pobiegłam szybko do bruneta i wtuliłam się w niego. Byłam cała roztrzęsiona. Nie mogłam się nawet zorientować co się teraz dzieje. Słyszałam tylko krzyki i trzaśnięcie drzwiami frontowymi. Poczułam ulgę gdy się dowiedziałam że już go tutaj nie ma. Victoria zadzwoniła na policję a oni od razu przyjechali i wszystkich przesłuchali. Dla mnie były to najgorsze chwilę w moim życiu jakie dotychczas przeżyłam. Pożegnaliśmy się i odjechaliśmy do swojego domu. Gdy przekroczyła próg drzwi od razu skierowała się w stronę salonu. Usiadłam chłopakowi na kolanach i wtuliłam się w niego.
- Ciiii...będzie dobrze zobaczysz będę zawsze przy tobie. Nie pozwolę żeby ktokolwiek cię skrzywdził. Zobaczysz złapią go i nikomu nic już nie zrobi.
Wtuliłam się w niego nic nie mówiąc. Po jakimś czasie oderwałam się od niego i ujęłam jego twarz w swoje drobne rączki. Zbliżyłam się na małą odległość i wpiłam się w jego usta. Poczułam jak z jednej strony załapał moje udo co oznaczało że chciał żebym usiadła na nim okrakiem. I tak właśnie zrobiłam. Zaczęłam go jeszcze zachłanniej i namiętnie go całować aż w końcu oparłam się o jego kolegę. Zaczęłam poruszać biodrami na co cicho jęczał. Byłam tym zadowolona ponieważ miał coraz większą erekcję a ja powoli robiłam się mokra.
- Szybciej skarbie.- wydyszałam przez przyjemność którą mu to dawało.
Zwiększyłam swoje ruchy i było mi coraz to przyjemniej. Chłopak złapł mnie w biodrach i zaczął poruszać mną jeszcze szybciej.
- O tak kotek. Jak możesz to jeszcze szybciej. Bądź profesjonalna.
Znów zwiększyłam swoje ruchy (jeśli to wogóle możliwe~autroka) i do tego jeszczę zaczęłam namiętnie całować. Kręciła biodrami gdy brunet przejechał końcówką języka po mojej wardze. Od razu dostał dostęp i zaczęliśmy wolę o dominację którą on wygrał. Zeszłam z niego i poszłam się przebrać. Założyłam na siebie czystą bieliznę i koszulkę bruneta. Chłopak wyszedł po mnie z łazienki w samych bokserkach. Położył się obok mnie i przyciągnął mnie do siebie bliżej. Wtuliłam się w jego tors i zasnęliśmy.
YOU ARE READING
Together forever/L.D.|SKOŃCZONE|
FanfictionOkładkę wykonała: bbygirl_93 Kelly jest nowa w szkole bo się przeprowadziła do Port Talbot. Jej życie się zmienia. Gdyby nie Leo wszystko byłoby wporządku. Ma ona przyjaciółkę Elinor która zawsze ją wspiera. Leo zaczyna podrywać Kelly ale ona tego n...