#5

220 7 0
                                    

Gdy się obudziłam był koło mnie Leondre. Zauważyłam że był bez koszulki a ja nwm jak to się stało miałam tylko bieliznę na sobie. Czy coś między nami zaszło? Nie, to nie może być prawda. Gdy się obudzi to go spytam. Minęło pół godziny a on nadal śpi chociaż jest już 12:44 a on ani drgnął. Zaczęłam krzyczeć, skakać po nim jak małe dziecko, krzyczałam na cały głos a on nic nadal śpi. Postanowiłam zrobić poranną rutynę, pomalować się i ubrać. 👇

Gdy wyszłam poszłam do kuchni i wpadłam na pomysł żeby oblać go zimną wodą to dobry pomysł

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Gdy wyszłam poszłam do kuchni i wpadłam na pomysł żeby oblać go zimną wodą to dobry pomysł. Nalałam do miski zimnej wody i poszłam po cichu do pokoju. Odwróciła miskę a zimna woda spłynęła na chłopaka.

- Kurwa! Kelly co ty robisz pojebało cię?! - krzyczał a ja się głośno śmiałm
- Ja tylko chciałam cię obudzić i nic więcej.- nadal się śmiałam ale spadła na podłogę.
- Nie daruje ci tego.- zaczął mnie gonić a ja uciekał jak najszybciej. Wkońcu mnie dopadł i przytulił i ja również byłam mokra. Poszłam się przebrać w suche ubranie.👇

- Kelly może pójdziemy na imprezę do Charlie'go? - Ok, ale nie chce być więcej dzisiaj mokra

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Kelly może pójdziemy na imprezę do Charlie'go?
- Ok, ale nie chce być więcej dzisiaj mokra.
- Ale to ty pierwsza zaczęłaś.
- Bo chciałam cię obudzić. Skałami na tobie, krzyczała na cały głośno a ty nic.
- Mmm. Skakałaś po mnie?- zrobił swój pedofilski uśmieszek.
- W sensie takim jak dziecko skacze po mamie żeby ją obudzić i krzyczy.
- Szkoda. - opuścił głowę i poszedł na górę a ja za nim.
- Ty sobie nie wyobrażaj za dużo bo to nie zdrowo.

Gdy się już ubrł i zjedliśmy śniadanie to włączyliśmy telewizję i oglądaliśmy. Nie mieliśmy nic do roboty tylko czekać na 20:00 bo o tej godzinie jest ta impreza. Jest już 15:00 zrobiłam obiad i właśnie teraz jemy. Gdy skończyłam i szperałam w szafie żeby coś znaleźć.

- Może ja ci dzisiaj coś wybiorę co ty na to?
- Ok, chyba masz styl?
- Pewnie aż się zdziwisz.

Leo przygotował mi ciuchy a ja je wzięłam i się w nie ubrałam wyglądała bosko.

Raz już się przewróciła na tych szpilkach ale wtedy to były moje pierwsze więc już się przyzwyczaiłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Raz już się przewróciła na tych szpilkach ale wtedy to były moje pierwsze więc już się przyzwyczaiłam.

- Cudownie wyglądasz. Chodź już bo 19:30 a zanim my tam dojedziemy to będzie punkt 20:00.
- Ok, a mogę coś Ci dać ale ty musisz się na to zgodzić i powiedzieć ,,tak".- zaproponowałam chłopakowi.
- Tak. Ok to rób to co miałaś zrobić.
- Zrobię to na tej imprezie musisz być cierpliwy.
- No ale ja chce teraz - Mówi z maślanymi oczami jak dziecko.
- Nie. Musisz poczekać naucz się, musisz to sobie uświadomić że trzeba mieć cierpliwość.

Gdy byliśmy już u Charlie'go zaczęłam cłować Devries'a a on był zdziwiony tym ale po chwili zaczął oddawać pocałunki pogłębiają je. Złapał mnie z tyłek przez co jęknęłam a on miał dostęp i nasze języki rozpoczęły walkę. Było to przyjemne dopóki Charlie nas nie zobaczył.

- Co wy do kurwy robicie gołąbeczki?-zapytał się blondyn.
- Idź do swojej kici a nie przeszkadzasz. - warknął brunet.
- Już to dawno zrobiłem nie przejmuj się.

Minęło już parę godzin a ja z Leo byliśmy już po paru drinkach i dwóch szotach. Gdy na samym środku parkietu zaczął się erotyczny taniec jakiejś dziwki brunet się tym zainteresował i poszedł. Stał na samym przodzie a ona się do niego kleiła. Podbiegł tam i złapałam go za rękę. Poszliśmy do toalety i jak wiecie już zaczęliśmy się całować. Zaczęłam uciekać krocze chłopak na co zaczął jęczeć cicho. Przestałam i odeszłam od niego.

- Yyyy przepraszam panią ale teraz musi mi pani pomóc zwalczyć ten namiocik.

Było widać jaki miał namiot w spodniach na co się zaśmiałam.

- Musisz zrobić to sam od czego masz rączki.- uśmiechnęłam się i wyszliśmy z imprezy. Gdy byliśmy już w domu włączyliśmy telewizję i oglądaliśmy. Nudziło mi się więc usiadłam na chłopaka okrakiem a on uśmiechnął się cwaniacko. Zaczęliśmy się całować. Zaczęłam potem kręcić biodrami i się udało jak zwykle się podniecił i jego kolega tak stanął że dotknął moich intymnych swer. Odrazu zeszłam z niego i nalałam sobie wody.

- Ej no zaczęłaś to mi pomóż mój kolega mi stoi.
- Lubię się z tobą droczyć masz jeszcze rączki.- podszedł do mnie i złapał mnie od tyłu gdy piłam woda odłożyłam szklankę on mnie obrócił złapał mój nadgarstek odeszliśmy kawałek od kuchni i przyjął mnie do ściany. Złapał mnie w tali a ja owinęłam nogami jego biodra a on jeszcze bardziej przycisnął mnie do ściany i złapał mnie za tyłek na co cicho jęknęłam a on się uśmiechnął. Zaczął mnie namiętnie całować oraz prosił o dostęp i po chwili go dostał więc nasze języki zaczęły toczyć walkę. Gdy się oderwaliśmy schodził pocałunki coraz niżej. Zrobił mi parę malinek i zszedł do mojego biustu. Powoli włożył rękę pod moją bluzkę i zaczął wędrować do góry aż jego słoń znalazła się na moim zapięciu od stanika. Odrazu się ocknęłam i odepchnęłam 16-latka od siebie.

- Wiem że tego chcesz nie powstrzymuje mnie tylko daj mi dokończyć.
- Leo nie, ja nie jestem jeszcze na to gotowa a poza tym mam jeszcze okres więc narazie jeszcze o tym nie myśl. - chłopak był oburzony tym i poszedł się przebrać.

Ja poszłam za nim i zobaczyłam jak leży w łóżku w samych bokserkach. Nie miałam już siły iść pod prysznic tylko poszłam zmyć makijaż i wróciłam do pokoju.

- A ty będziesz spać w ciuchach?- pyta zdziwiony 16-latek.
- Dzięki że mi przypomniałeś.

Zaczęłam się przy nim rozbierać i w bieliźnie wszkoczyłam pod cieplutką kołdrę.

- A tobie co się stało że się rozebrałaś przy mnie?- był zdziwiony tym całym zajściem.
- Daj spokój ciesz się że zrobiłam to przy tobie za niedługo będzie twoją kolej.

Jeszcze za tydzień szkoła a za dwa tygodnie urodziny mojego chłopaka ( czyt. Leo).

Tydzień później

Obudziłam się o 6:15 więc miałam sporo czasu na wyszykowanie się na drugi dzień szkoły. Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się.

Jak zwykle nikogo nie było jak zwykle sama

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jak zwykle nikogo nie było jak zwykle sama. Dlaczego ja musze zawsze być sama? Coś że mną nie tak czy co? Hmm no trudno mam jeszcze Leondre. Byłam już przed budynkiem szkoły i widziałam bruneta w towarzystwie chyba jego kumpli. Była tam też chyba jakaś dziwna bo tak właśnie była po prostu ubrana jak jakaś puszczalska. Kleiła się do mojego chłopaka widziałam to więc podejdę do nich.

- Hej Słońce co u cb.
- Wszystko dobrze a co się stało że tak wcześnie wstałeś.
- Charls mnie obudził i nie miałem co robić bo mi się nudziło więc przyszedłem.
- Mogłeś do mnie zadzwonić przyszłabym do cb.
- Oj bez przesady nie będę Ci rano zwracał głowy.

Together forever/L.D.|SKOŃCZONE|Where stories live. Discover now