#21 🔞

220 8 2
                                    

Piszę to cb a początku bo wiem że jak bżdzie na dole to nikt nie przeczyta. Ale nieprzedłużając. Na moim profilu jest nowe ff więc zapraszam Be with me always. Nwm kiedy pojawi się pierwszy rozdział ale macie już opis bohaterów. Więc zapraszam u nie przedłużam.

*Kelly*

Weszłam z chłopakiem do pokoju. Zaczął mnie zachłannie całować. Nie przedstawał a jego ręce były na moim tyłku. Rzucił mnie na łóżko. Podwinął moją sukienkę. Oderwałam się od niego i ściągnęłam sukienkę i zostałam w samej koronkowej skromnej bieliźnie. Ściągnął z siebie koszulkę a ja palcami jeździłam po jego torsie aż doszłam do jego spodni. Odpięłam pasek i rozpięłam rozporek i zciągnęłam z niego spodnie. Byliśmy w samej bieliźnie. Zaczął całować mnie w usta i zszedł na moją szyję. Zrobił mi parę malinek i pocałunkami doszedł do mojego biustu. Rozpiął go i zaczął masować i również całować moje piersi. Zaczynał gryźć moje sutki. Przewróciła go tak że teraz ja siedziałam na nim okrakiem. Opierała się o jego wybrzuszenie w bokserkach.

- A ta bielizna dla mnie?- spytał na ucho.
- Nie, dla Kubusia Puchatka.
- Wiem i tak że dla mnie. Kubuś Puchatek woli miodek a ty jesteś moim miodkiem.- cicho zachichotałam i wróciłam do tego co robiłam wcześniej.

Włożyłam rękę w jego bokserki i złapałam za jego przyrodzenie poruszając na nim ręką.

-Niegrzeczna dziewczynka.- wymyślił chłopak.

Nic nie odpowiedziałam tylko ściągnęłam je z niego i włożyłam jego członka do ust i zassałam policzki. Zaczęłam ruszać głową a chłopak tylko jęczał i przeklinał pod nosem przy okazji trzymając mnie za włosy. Czułam jak jego penis nabrzmiał i pulsował. Poczułam cicz w buzi i od razu ją połknęłam bez zawachania. Zaczęłam go całować tak zachłannie a on nadal doszła z podniecenia. Leżałaś na plecach a on nademną. Ściągnął mi majtki i włożył we mnie dwa palce i dołożył do tego język. Cały czas dyszałam. Po paru minutach czułam jak moje niższe partie ciała się napinają.

- Leooondreee, ja...ja...ja zaraz dojdę!

Złapałam chłopaka za włosy delikatnie ciągnąć za końcówki. On tylko pomrukiwał i zwiększył swoje ruchy i doszłam. Wyciągnął z szufladki opakowanie. Założył kondoma na penisa i powoli wszedł we mnie. Ja tylko jęczał a on zepsuł mi tą przyjemność.

- Umcia....Umcia....pękłaaa gu..gu..gumcia.- mówił że śmiechem cały zdyszany.- Be....będzie sy...synek a..albo có..córcia.
- Devries ty wszystko potrafisz zepsuć.

Nie odpowiedział tylko wpił się w moje usta. Poruszał się we mnie coraz szybciej a moje jęki stawały się coraz to głośniejsze aż razem doszliśmy. Chłopak opadł na mnie cały spocony i zdyszany tak samo jak ja. Wkońcu wyszedł ze mnie i wyżucił zużytą prezerwatywę. Położył się obok mnie z uśmiechem co również odwzajemniłam.

- Czy ty wiesz jak cholernie cie kocham.- powiedział brunet.
- Byłeś nieziemski.
- Ty jeszcze lepsza.
- Będziemy musieli to powtórzyć.

Zakładam jego koszulę i idę się napić wody. Słyszę kogoś w kuchni. Okazuje się że to Nick.

- Czemu nie śpisz?- zapytałam
- No jak się drzecie przez pół nocy to jak mam spać.
- Sorry, i tak się przyzwyczaisz. Pierwszy raz jak było tak głośno.
- Czyli wy już nie pierwszy raz?
- Tak, ale wiesz coś przeczytam że on jest nie wyrzyty seksualnie tak jak ja.- powoli zbliżała się do niego.
- Co ty robisz.
- Przecież mówi że jestem niewyrzyta. Chcę jeszcze raz ale tym razem z tobą.
- Sorry ale ty mnie nie kręcić i nie mam zamiaru zdradzać mojego chłopaka a poza tym jesteś pijana idź spać.

Wypiłem wodę i oburzona poszłam do pokoju. No tak to miało wyglądać ale chyba się nie udało bo się zaśmiał. Co za przugłup. Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam Leondre z telefonem w ręku. Wszkoczyłam na łóżko i usiadłam na nim okrakiem.

- Co robi moje słonko?
- Nic specjalnego.
- Oj no powiedz.
- Nie, bo to ma być niespodzianka.
- Ach, no dobra, a masz czas dla swojej księżniczki?
- Czas na księżniczkę mam zawsze.

Złączył nasze usta w dość długim pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie bo zabrakło nam tchu. Przytuliłam się do niego a on do mnie i tak odpłynęliśmy do krainy Morfeusza.

Together forever/L.D.|SKOŃCZONE|Where stories live. Discover now