8

585 54 6
                                    

Ashley Pov
Zmuszona zostałam obudzić się, gdyż zwyczajnie robiło mi się duszno.
Gdy  się rozbudziłam i do mojego mózgu docierały już normalnie wszystkie informacje, dostrzegłam, że jestem objęta przez Chazzę.
Nie wiedząc co zrobić, zaczęłam analizować twarz chłopaka.
Nagle blondyn zaczął otwierać oczy .
-Ja..ja..-powiedziałam jąkając się- Ja przepraszam.
Podniosłam się lekko do pozycji siedzącej.
-Nie.. to chyba ja powinienem przeprosić...- chłopak nerwowo drapiąc się po karku.
-Ja może... pójdę zrobić śniadanie- mruknęłam szybko schodząc z łóżka.
Boże, jak mi wstyd...
Zbiegłam na dół, kierując się do kuchni. Wyłożyłam  patelnie z szafki, jajka z lodówki, wszystko odkładając na blat. Patelnie ułożyłam na palniku, następnie wbijając na nią jajka. Tak postanowiłam zrobić omlet.Odwracając się zawadziłam ręką o nagrzane urządzenie,tym samym poparzając sobie zranioną wcześniej szkłem rękę.
-Cholera!-krzyknęłam łapiąc się za dłoń.
(Coś krótkie mi to wyszło ;///)
Charlie Pov
Usłyszawszy krzyk dziewczyny, zbiegłem na dół, nie zwracając uwagi na to, jak ubrany jestem.
-Ash, Ashley wszystko w porządku? - podbiegłem do dziewczyny, łapiąc jej rękę, którą przed sekundami machała jak szalona.
-Ja... ja się popatrzyłam- dziewczyna zaczęła szlochać z bólu.
-Csiii, chodź daj rękę pod zimną wodę- wziąłem brunetkę pod rękę, podchodząc do zlewu, odkręcając zimną wodę- Może troszkę szczypać.
15 minut później.
-Następnym razem uważaj dobrze?- powiedziałem, kończąc bandażować rękę Ash.
Dziewczyna uspokoiła się już, czasem wzdrygając tylko z bólu. Chcąc go zniwelować, nasmarowałem dłoń dziewczyny chłodzącą maścią, opatrując wszystko gazą i bandażem.
-Ja posprzątam kuchnie, wszystko ogarnę i na nowo zrobię śniadanie- mruknęła dziewczyna, nerwowo wstając z miejsca.
-Spokojnie, hej- zatrzymałem ją- Ty usiądź przy stole, ja się wszystkim zajmę dobrze?
Dziewczyna twierdząca pokiwała głową, kierując się w stronę kuchni. Zasiadła na czystym skrawku blatu, bacznie mi się przyglądając. Sprzątnąłem wszystko, zaczynajac na nowo śniadanie. Postanowiłem zrobić płatki owsiane,  chcąc pójść na łatwiznę.
20 minut później.
-Podano do stołu- umorzyłem talerze na drewnianym stole, zasiadając naprzeciw dziewczyny.
-Pachnie przepysznie- uśmiechnęła się dziewczyna, biorąc łyżkę do buzi, uprzednio dmuchając w kawałek owsianki.
-Wiesz Ash... powiesz mi, co dokładnie ci się śniło?- zacząłem. 
-Ja... Ugh, po prostu zazwyczaj śpię...- zawahała się- śpię z misiem. Tak, siedemnastolatka śpi z misiem. Wiem co sobie pomyślisz ale... dostałam go od dziadka, by w trudnych chwilach mi towarzyszyć przypominając od kogo go dostałam. Dziadek zmarł dwa dni później... byłam z nim najbardziej związana- do oczu dziewczyny zaczęły napływać łzy.
Zbyt często się wzrusza. Jest wrażliwa i nieśmiała.
-Ja przepraszam, nie wiedziałem...
-Jest okej. Skończmy już jeść ok?
-Jas...
Moją odpowiedz przerwał telefon. Przepraszając, odszedłem od stołu, biorąc komórkę do ręki.
-Charlie Lenehan przy telefonie.
-Stary, słuchaj, muszę ci coś powiedzieć....

Ola&Dezy

Escape|Charlie Lenehan| Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt