#26-Friendzone

418 19 8
                                    

Z perspektywy Marka

Usłyszałem rozmowę Neli oraz Emi i krzyknąłem :

-I tak wszystko słyszałem, Lorenc.
Emma spojrzała na mnie wzrokiem typu,, serio?!" i powiedziała:

-A co ty tu robisz???-w sumie dobre pytanie, bo jestem w domu Neli bez zaproszenia, a dokładniej w pokoju Peterson.

-Hmm...przyszedłem...eee...uzgodnić o której spotykamy się w Hollywood Walk Of Fame-wymyśliłem na poczekaniu i usiadłem na sofie.

-Chyba o 11, co wy na to?-spytała Nelcia z oczekiwaniem na naszą odpowiedź, zmieszanym ze zirytowaniem. Ups.

-Jasne, to do zobaczenia.-przytuliłem Nelę, a Emmę niezauważalnie pocałowałem w policzek.

Wyszedłem z domu Neli i pokierowałem się do parku. Usiadłem na jednej z ławek i zacząłem rozmyślać. Dlaczego w głowie mam jedynie Emilkę?! Jej idealne włosy, oczy, figurę, uśmiech... Do tego ma wspaniały charakter- romantyczki, z domieszką temperamentu polskiego. Jestem o tym przekonany. A to, co wydarzyło się podczas jej urodzin było...powiedziałbym spełnieniem moich marzeń. Boże Mark, co ty pleciesz?!!! Przecież...ona Cię nigdy nie pokocha...

Z perspektywy Neli

Po wyjściu naszego przyjaciela, zaproponowałam Emmie pójście do skateparku, który znajdował się ulice dalej. Wzięłyśmy nasze fiszki, moją w kolorze czarnym z różowymi kółkami oraz Emi w kolorze różowym z niebieskimi kółkami. Poszłyśmy się przebrać i już po chwili wyglądałyśmy tak :

 Poszłyśmy się przebrać i już po chwili wyglądałyśmy tak :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Emilka)

(Ja)Zakluczyłam swój dom, z racji tego, że mój tata był w pracy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Ja)
Zakluczyłam swój dom, z racji tego, że mój tata był w pracy. Bywały dni, że miał bardzo napięty grafik, co oznaczało,że nie było go około 16-18h na dobę. Miał wspaniały zawód, ale niekiedy wymagający wiele poświęceń. Być może z tego powodu moja mama zrezygnowała z małżeństwa.
Jechałyśmy właśnie ulicą tego fantastycznego miasta, gdy zawibrował mi telefon. Ehem, dostałam SMS-a.
Wyciągnęłam go z kieszeni i odczytałam:

Fly with me... |J.S|M.T|J.O|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz