#29- Niepewne uczucia

355 17 4
                                    

Z perspektywy Emilii

Obudziłam się o 9:30. Usłyszałam szum wody w łazience obok, więc domyśliłam się, że Nelcia bierze poranny prysznic. Ziewnęłam i sprawdziłam powiadomienia w telefonie. Weszłam w wiadomości i ponownie przeczytałam wczorajszy SMS od Marka. Co ja mam o tobie sądzić Thomas?!?

Z perspektywy Neli

Spłukałam z siebie wszystkie niepewności poprzedniego dnia. Przyszła mi do głowy zabawna myśl, że toczy się tu jakaś gra Brandon vs Jacob. Uśmiechnęłam się pod nosem, umyłam kokosowym mleczkiem, we włosy wtarłam truskawkowy szampon, wyszłam spod prysznica i po nałożeniu jedynie delikatnej różowe szminki ubrałam się tak:

 Uśmiechnęłam się pod nosem, umyłam kokosowym mleczkiem, we włosy wtarłam truskawkowy szampon, wyszłam spod prysznica i po nałożeniu jedynie delikatnej różowe szminki ubrałam się tak:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Emi już nie spała, również weszła pod prysznic. Wróciła w delikatnym makijażu oczu i matowej pomadce. Jej look prezentował się następująco :

Uczesała się w "rozwalonego koka", ja rozpuściłam włosy i wyszłyśmy żeby zjeść śniadanie na mieście

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uczesała się w "rozwalonego koka", ja rozpuściłam włosy i wyszłyśmy żeby zjeść śniadanie na mieście. Padło na burgery. Mniam! Od czasu do czasu można. No nie? Potem zastanawiałyśmy się co robić. Obydwie omijałyśmy temat chłopaków. Po chwili ustaliłyśmy, że spotkamy się z Baby Ariel i Loren, bo w końcu trochę się za nimi stęskniłyśmy!

Z perspektywy Emilii

Wsiadłyśmy w taksówkę i jechałaśmy pod Universal Studio ,gdzie byłyśmy umówione z dziewczynami. Nela robiła coś na telefonie, a ja rozmyślałam. Nie mogłam wymazać z pamięci Marka. Jego włosy. Jego oczy. Jego usta dotykające moich podczas mojej hot 16 w kwietniu. To wszystko miałam przed oczami. Nie byłam już zła tylko smutna, że kolejny raz robi mi takie świństwo.

- Hello! Ziemia do Emilki! Tam stoi Emma Watson!!!

- Co?!? OMG!!!!- wybiegłyśmy i faktycznie ona tam była. Aktualnie aktorka miała robioną sesję zdjęciową. Stałam jak sparaliżowana. Jedno z moich największych marzeń: poznać ją. Grała Hermionę, Bellę (występowała tez w innych filmach) i jest moją idolką odkąd pierwszy raz wzięłam do ręki Harry'ego Pottera. Wokół niej stali ochroniarze rzecz jasna i mnóstwo fotoreporterów. Nie wiedziałam co mam zrobić i tak ją wyłapałam na swojej komórce, że pod jej niewiedzę zrobiłam sobie z nią selfie. No właśnie... pod jej niewiedzę. Zauważyła to i wstała z murku na, którym robiono jej zdjęcia. Myślałam, że jej ochroniarze każą mi się stąd wynosić czy coś. Podeszła do mnie i powiedziała po angielsku z francuskiem akcentem.

- Może wolisz sobie zrobić ze mną normalne zdjęcie?- była lekko rozbawiona i chyba przyzwyczajona do takich akcji. Byłam MEGA OSZOŁOMIONA, ale mam to zdjęcie! Ba! Nawet 3! Powiedziałam jej jak wielką jest dla mnie inspiracją i wiele innych rzeczy. Widziałam jak jej (zdaje się )menadżerka dawała aktorce znaki, że ma mało czasu, ale ona jeszcze spytała.

- Jesteś z Polski?

- Tak.

- Mam polskie korzenie.- rozpromieniła się.- kocham fanów z Polski! - przytuliłam się jeszcze do mojej idolki i poszłam do Nelci, która była już pod samym studiem filmowym z dziewczynami.

- Ariel! Loren!

- Emi! - rzuciły się na mnie tak, że w trójkę przewróciłysmy się na ziemię. Wśród śmiechów wstałam i zrobiłyśmy sobie pierwszą wspólną fotkę od pół roku. Następnie porobiłyśmy sobie mnóstwo zdjęć pod budynkiem Universal'u. Miałam mnóstwo energii i naprawdę świetnie się bawiłyśmy.

- Ciekawe czy spotkamy jeszcze jakieś gwiazdy?- zamyśliła się moja BFF na głos.

- W LA? Zawsze!- krzyknęła Loren i faktycznie. Nie uszłyśmy daleko, a zobaczyłyśmy Bradda Pitta! Obydwie z Nelą nawet go lubimy, więc stanęłyśmy jak głupie, a potem zaczęłyśmy z piskiem kręcić snapa. Po chwili jednak zniknął za rogiem w otoczeniu paparazzich.

- WOW!- powiedziałam.

- Kocham to miasto!- wydarła się Nela. Po jakichś 5 minutach postanowiłyśmy zjeść lody z pobliskiej "budki". Smakowały świetnie. Usiadłyśmy na ławce pod palmą i trochę poplotkowałyśmy.

-...i nie wiedziałam co zrobić! No to stanęłam pomiędzy nimi...

-...i przyszły te głupie fanki...- tak zdałyśmy im relacje z naszego jak na razie dość krótkiego pobytu w Stanach. Okazało sie, że laski kojarzą Brandona i opowiedziały nam co pomiędzy nimi zaszło.

- No nie!- Nela była oburzona- oczywiście! Zmieniał dziewczyny jak rękawiczki. Pewnie ze mną też tak zrobi...to znaczy... eeee...- moja przyjaciółka spuściła wzrok. Ja uśmiechnęłam się chytrze. Zobaczyłam jak Baby Ariel zwężyła oczy. Pewnie po prostu mi się wydawało. Chyba wariuję. Gadałyśmy jeszcze trochę, a potem Loren szepnęła coś Ariel na ucho, ta pokiwała głową i powiedziała.

- No to się zmywamy! Bajo laski!- swoim zwyczajem cmoknęły powietrze i sobie poszły.

- Fajnie było się spotkać.- stwierdziłam.

- Taaa.- Nela była zamyślona i zapatrzona na drogie samochody jeżdżące po gorących jak powietrze tutaj ulicach.

Z perspektywy Jacoba

Siedziałem z Markiem nad basenem. Ostatnio jakoś nie widujemy się z Johnym. W sumie nie wiem jak to wyszło, ale chyba nie kibicuje Emmie i Markowi. Ja napisałbym o nich ff. Gdybym umiał pisać. Żartuje, umiem. Chyba. Ale do rzeczy. Leżymy nad tym basenem obok mojej willi, popijamy bezalkoholowe drinki i gadamy o baseballu, aż tu nagle słyszymy piski. Tak piszczą tylko dziewczyny. Najczęściej ładne. Najczęściej oszalałe na naszym punkcie. Ale to była Ariel i Gray. Baby rzuciła się na mnie z przytulasem, odwzajemniłem uścisk w końcu to moja przyjaciółka. Z boku Loren przytulała Thomasa już parę minut. Ponad jej ramieniem powiedział do mnie bezgłośnie. "Ratuj, Sartorius", ale ja rozbawiony pokręciłem tylko głową.

Z perspektywy Neli

Wracałyśmy powoli do mojego domu, miałyśmy w planach iść jeszcze wieczorem do Skate parku. Wtem jednak mój telefon zapikał.

Od: Baby Ariel💘
Nelcia, Emi. Wbijajcie do Chodzącej Perfekcji. Będzie małe "widowisko" ;)

Pokazałam Emilii SMS-a.
- Chodź. Pewnie się uśmiejemy!- i pobiegłyśmy. Dotarłyśmy do bramki. Weszłyśmy, a tam... Zobaczyłam jak nasze przyjaciółki zbliżają się do chłopaków. Ariel do Jacoba, Loren do Marka i one... one ich pocałowały. Prosto w usta. Namiętnie. Zbliżyły się do naszych wspaniałych idiotów. I ich pocałowały.

Hejka!
Mamy nadzieję, że nasz końcowy drama time się podobał💕  A teraz:
Wesołych świąt. Aktualnie mamy Wielki Czwartek, a za 1,5 godziny Wielki Piątek. Pięknych koszyczków do święconki, bogatego zająca i wiosennej atmosfery. Mamy nadzieję, że pogodzicie się również z krótką świąteczną przerwą tutaj. No to Wesołego jajka czytelnicy i czytelniczki!🎉✨
Enjoy!🦄
M&A

Fly with me... |J.S|M.T|J.O|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz