XIV. Open Music

771 47 4
                                    

2 dni później

Luna nerwowo krzątała się po swoim pokoju w poszukiwaniu najlepszych ubrań na wyjście do J&R. Dokładnie i w pośpiechu przekopywała swoją szafę tak, że większość garderoby latała po całym pomieszczeniu. W końcu znalazła to czego szukała. Szybko nałożyła na siebie kwiecistą bluzkę, jeansową kamizelkę i różowe szorty. Natomiast na nadgarstki wsunęła parę kolorowych bransoletek, poprawiła lekko makijaż i ułożyła swoje brązowe loki. Była już gotowa do wyjścia kiedy niespodziewanie natknęła się na tę nieprzyjemną blondynkę, która zmierzała w kierunku łazienki. 

- O, Lunita! A gdzie to się wybierasz? - zapytała ironicznie zakładając ręce na klatkę piersiową

Nastolatka wcale nie miała ochoty prowadzić z nią jakiegokolwiek dialogu, ale chcąc nie chcąc musiała coś wydusić - Wybieram się do Rollera na Open Music

- Na prawdę? Co za niespodzianka! Ja też tam idę - oznajmiła ze sztucznym uśmiechem. Widać było, że wcale nie jest zadowolona z faktu iż znowu ta nieznośna smarkula pakuje się z butami w jej życie.

- To dobra wiadomość - Luna wymusiła na swojej twarzy delikatny uśmiech, który przyszedł jej z wielką trudnością

- Dobrze a, więc nie zatrzymuję cię już dłużej, ponieważ muszę się jeszcze przygotować. W końcu będę śpiewać razem z Matteo - blondynka uśmiechnęła się tym razem cynicznie aby rozwścieczyć brunetkę.

Natomiast Luna, wcale nie dała po sobie poznać tego iż wiadomość o tym, że Ambar zaśpiewa wraz z Matteo bardzo ukuła ją w serce. Lecz zrobiła dobrą minę do złej gry gdyż wywróciła teatralnie oczyma po czym odpowiedziała - To do zobaczenia - i udała się do drzwi wyjściowych

Kilka minut później była już pod budynkiem Rollera gdzie czekała na nią Nina. Przyjaciółka wcześniej bardzo wahała się nad tym czy postawić tam swoją nogę, ale na szczęście Luna zdołała ją do tego przekonać. Będąc w środku, planowały zająć sobie jakieś dobre miejsca. Brunetka miała nadzieję usiąść jak najbliżej sceny by przyglądać się występującym z jak najbliższa. Natomiast Nina nie była zadowolona z tego pomysłu, dlatego też postanowiły pójść na kompromis wybierając stolik po środku sali.   

Matteo i Gaston, którzy siedzieli parę krzeseł dalej, bacznie przyglądali się dwóm, pięknym panienką.

- Jaka ona jest śliczna - wymamrotał pod nosem Matteo, na co Gaston zareagował lekkim zaszokowaniem

- Co, co ty powiedziałeś? - zapytał oszołomiony

- Nie, nic... - zbył go brunet - Mówiłem, że ta dekoracja jest na prawdę piękna - skłamał wskazując na kolorowe lampki przewieszone dookoła pomieszczenia

- A no masz rację, są niesamowite! - Gaston wlepił wzrok w barwne ozdoby

Za to Matteo zaczął ponownie lustrować swoim wzrokiem przepiękną brunetkę, która niespodziewanie skierowała swoje oczy właśnie na niego. Ich kolorowe tęczówki zbiegły się na kilka sekund. Przez ich jednolite spojrzenia przepływała niezmierzona siła, niewytłumaczalne uczucie. Po tym Luna szybko spuściła wzrok w dół jakby nagle wybudziła się z transu. Nina zauważyła ten niefortunny ruch przyjaciółki.

- Luna, co się stało? Czemu patrzysz na swoje buty? - zapytała chichocząc pod nosem

- Co? Nina? Tak o prostu... - brunetce począł plątać się język, jeszcze nigdy nie doświadczyła takiego uczucia.

Confia en mi × Lutteo ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz