30 Prowokacja

8.2K 526 37
                                    


"Próbuje odciągnąć chłopaka drugą ręką, ale nie mogę tego zrobić, ponieważ usztywniona jest na ramieniu bandażem.

Kurwa to nie był sen - mamrocze, próbując jakoś usiąść.

- Gdzie się wybierasz kochanie, musisz mi coś wyjaśnić.

Zamieram"

- Co masz na myśli - nie jestem pewna ,o co mu chodzi, wiec wole grać głupiego.

- Wiesz dobrze ,o co mi chodzi - w jego głosie można było wyczuć napięcie.

- Nie, nie wiem ,mógłbyś mi wytłumaczyć ,o co ci chodzi - proszę nie nie nie żeby Ci tylko nie chodziło o to.

- Nie graj głupiej, dlaczego to przed nami ukrywałaś - a bo was nie znam, jesteście jakimiś psami, ale nieee.

- Nie wiem ,o co ci chodzi - w myślach przywaliłam sobie z liścia.

Oczy chłopaka stały się czarne i po sekundzie leżałam przyszpilona do łóżka. Unieruchomił moje ręce po bokach ,a sam usadowił się swoim wielkim cielskiem na moich biodrach. Wierzgałam, kopałam, próbowałam nawet ugryźć, ale nic, patrzył na mnie z politowaniem ,czekając aż skończę.

- Uspokoiłaś się już - powiedział z przekąsek, poprawiając się na swoim 'siedzisku'.

- Nie ,nie uspokoiłam, jeżeli zaraz ze mnie nie zejdziesz, odgryzę ci głowę - zawarczałam na niego. A ten tylko zaczął bezgłośnie się śmiać.

Dziwak

- Mała prędzej ja cię mogę ugryźć niż ty mnie - przygryzł dolną wargę, pokazując długaśne kły. Przełknęłam nerwowo ślinę.

Jebany wilkołak, ale chyba nie zrobiłby tego, co nie?

- Nie zrobiłbyś tego - powiedziałam pewnie, przybliżyłam głowę w jego stronę. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, nie jestem aż tak odważna, żeby prowokować dziką bestię.

A może jestem.

- Nie prowokuj - warknął ,a jego oczy przybrał czerwony kolor.

- A czy ja coś robię wilczku - co ja gadam ,proszę zamknijcie mi buzię.

---Kaiden---

Wpieniła mnie, jak ona mogła. Ja nie zdołam tego zrobić ja? No chyba ją coś pojebało. Jestem Alfą i ona zarzuca mi, że nie dałbym rady.

- Nie zrobiłbyś tego - czy ja słyszę wyzwanie. Kocham wyzwania a najbardziej, gdy je wygrywam, a ja zawsze wygrywam. Wilk chce uwolnić się, ze swojej klatki.

Jest żle.

~ Opanuj ją, bo jak nie to zaraz tego pożałuje - zawarczał mój wilk. Wiedziałem, że jest na skraju wytrzymałości psychicznej.

- Nie prowokuj - warknąłem, a tego nie chciałem, czułem że mój wilk chciał przejąć nade mną kontrolę. Wystarczyło jedno słowo, aby rozsierdzić wilka.

- A czy ja coś robię wilczku- to nie byłem ja. Widziałem wszystko przez pryzmat drugich oczu. Przyszpiliłem jej głowę w bok. Krzyczała ,prosiła bym przestał.Byłem w transie, nie potrafiłem przestać. Wgryzłem się w jej piękną szyję. Jej krew smakowała tak dobrze, jak najlepsza przekąska, jak lody czekoladowe.

To były sekundy, abym odzyskał panowanie i przerwał to, co zacząłem.
Żal upokorzenie to czułem, ale to ja żądze. Mogła nie prowokować, ale nie... ja tylko chciałem z nią porozmawiać, ale ona musiała się tak zachowywać. Teraz przynajmniej wszyscy będą wiedzieć, że jest moja, ale za jaką cenę.

Za jej strach i mord w oczach ucieczkę do łazienki. Płacz słyszalny przez zamknięte drzwi łazienki.

Głupi wilk najgorszy. Jak mogłeś mi to zrobić. Jak debil uderzałem się w głowę. Jak czubek, który wyszedł od wariatów.

~ Zrobiłem to ,czego ty nie potrafiłbyś zrobić przegrywie - kochany wilk co nie?

Z transu wybudziło mnie rozbijanie szkła. Rzuciłem się jak lew na swoją ofiarę w stronę łazienki.
Chwyciłem za klamkę, ale ta stawiała opór.

- Otwórz te drzwi maleńka - uderzyła całą siłą obok klamki, a tam zrobiła się dziura.

Łatwo poszło.

Przekręciłem klucz w środku ,torując sobie drogę, ale to co zobaczyłem, zmroziło moje serce.

Moja maleńka trzymała skrawek szkła w dłoni przy szyi.

- Co ty chcesz zrobić - powiedziałem, wystawiając w jej stronę rękę w geście desperacji.

- Pozbędę się tego gówna - powiedziała, pokazując na oznaczenie.

- Zasmucę cię kochanie, ale się nie da -
w nadludzkim tempie wyrzuciłem jej z rąk ostre narzędzie i ostrożnie w akompaniamencie jej szarpanie wyszłam z łazienki ,uważając na odłamki szkła.

Postawiłem ją na środku pokoju tyłem do siebie . To była sekunda, aby na mojej twarzy pojawiła się pięść ,a moje ciało wylądowało na ścianie tworząc dziurę ,z której za cholerę nie mogę się wydostać.

Czy tylko mi się wydaje, czy z Kaidenem jest coś nie tak?

My Soulmate ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz