6 Jebut mózgiem o podłogę

23.4K 1.1K 523
                                    

Schować tasaki i inne narzędzia 💣🔫🔪💉📌 którymi możecie mnie zabić.
Za rozdział proszę podziękować dziewczynie która powiedziała że ona będzie żyć w tym "świecie apokalipsy" z Kaidenem i dziewczynie która wk***iła mnie swoim komentarzem. Więc tak kminie trza rozjebutać wam muzgi. Lepiej pójdę schować się w szafie.

~~Kaiden~~

Siedziałem przy niej dniami i nocami. Mało jadłem a spałem jedynie przy jej nieprzytomnym bladym ciele , spokojnym bicu serca trzymajac za jej dłoni podłączona do kroplówki.

Moja agonia trwa już dokładnie
23dni 12 godzin 50 minut 33 sekund
34.. 35.. 36.. 37....

Prubowałem być silny ale karzdego dnia moja psychika cierpiała ja cierpiałem mój wilk cierpiał moje serce przestawało bić.

Czułem jak każdego dnia moje serce przebijał sztylet. Rozpacz i tęsknota wypełniała całego mnie.

Siedziałem trzymając jej dłoń w swojej a drugą glaskając jej blady policzek. Przybliżyłem się do niej i głowę umieściłem pod jej sercem wdychając jej słodki zapach i wsłuchując się w jej wolny i równomierne bicie serca.
Bum...bum...bum...bum.......
Moje oczy szeroko się otworzyły a oddech zastygł. Z mojego gardła wydobył się żałosny ryk. W myślach krzyczałem aby Micheal szybko przyszedł. Po sekundzie wbiegł jak torpeda do pokoju odpychając mnie. Rozpoczął reanimację wstrzykiwał różne substancję nic. Upadłem.na kolana. Płakałem rycząc i ciagnąc się za włosy.
W pokoju na raz zbiegły się wszystkie osoby w pokoju patrzyli to na mnie to siedzącego pod łóżkiem kuzyna który trzymał się za głowę.

Niech oni stąd kurwa idą!!!

- Wynocha!!!wynosić mi się stąd kurwa i to już!!- krzyknołem w ich stronę a z moich oczu wciąż niekontrolowanie lały się łzy.
Wszyscy wybiegli tak szybko jak tu przyszli.
Wczołgałem się na łóżko przytulajac się do jej zimnego martwego brzucha. Wyłem skamlałem i zwijałem się z bólu jak by moje ciało przebiło sto złotych sztyletów.

~~Megi~~
Nie czułam nic leciałam w dół moje ciało otaczała ciemność, głucha cisza i spadałam w czarną nicość bez dna tak sądzę.
Nie wiedziałam jaki jest dzień godzina ile już tak lecę i przepadam w tym mroku.
Czułam że codziennie ktoś się mną zajmował mył i chyba ubierał.

Boże mam nadzieję że to nie Kai!!! Ale mu się dostanie za to ugryzienie popamięta mnie do końca życia!!!

Spadam i tak spadam i znów ten uścisk na ręce ktoś głaska mnie po głowie. Przechodzą mnie dreszcze dziwne do tej pory nie czułam tego przy nikim innym niż.....Kaiden!!
Czuję coś ciężkiego i ciepłego pod moją piersią musiał się na mnie położyć i przytulić jaki on uroczu ale nie zmienia faktu że to.on doprowadził do takiego stanu.
Nagle coś mnie odrywa zaczynam spadać coraz szybciej a moje włosy powiewają w górę. Z mojego gardła wydobył się krzyk przerażenia.
Leciałam w dół coraz szybciej i szybciej.
Moje ciało z hukiem spotkało się z betonowym podłożem. Echo uderzenia ciała o beton rozniosło się w powietrzu. Usłyszałam przeraźliwy ryk rozpaczy. Płacz żałosne wycie i skamlenie. Nie mogłam się ruszyć. Czułam wszystko jak położył się na moim brzuchu mocząc moją koszulkę.
Tak właśnie umieram przez sen nieświadoma nie mogąc się pożegnać. Chciałam umrzeć jako staruszka z kochającym mężczyzną przy boku a co teraz konam we śnie.
Chłopak zszedł z mojego brzucha i jak myślę usiadł na krawędzi. Ciągle płakał. Pomimo tego co mi zrobił i tak chciała bym móc go teraz przytulić ten ostatni raz.

- Proszę cię kochanie wróć do mnie- szeptał - proszę nie zostawiaj mnie. Dlaczego mi ją zabrałeś mieliśmy wziąść ślub mieć dzieci dużo dzieci patrzeć jak dorastają kochać się jak szaleni. Proszę cię kochanie wróć do mnie- ostatnie słowo wyszeptał bardzo cicho i znów szlochał.

My Soulmate ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz