Rozdział 14

175 9 4
                                    


Kolejny piątek i kolejne wyczekiwanie na ostatni dzwonek. Dziś Domi zaproponowała wypad do klubu tanecznego, bo tam są ponoć  tańsze drinki niż w barach.

 Upragniony dzwonek w końcu zadzwonił i cała grupka czekała aż Kakuzu i Domi wyjdą ze szkoły, nie musieli długo czekać

- No nareszcie, to idziemy. – rzekł Hidan z entuzjazmem

- Domino! – ktoś krzyknął ktoś za grupą. Gdy wszyscy się odwrócili ujrzeli Sasuke który spoglądał na wcześniej wspomniana dziewczynę

- A ty czego chcesz smarkaczu? – warknęła Tsu gdy nagle wyminęła ją Domi i podeszła do młodszego Ushihy. Zaczęli ze sobą po cichu rozmawiać, widać było że dziewczyna nad czymś rozmyśla ale uważnie słuchała chłopaka. Po zakończonej rozmowie Sasuke odszedł z lekkim uśmiechem

- No to co idziemy czy nie? – spytała się Domino spoglądając na zdziwione miny reszty

- O czym gadaliście? – spytała się Tsu

- Nie twój interes i nie licz na to że coś ode mnie wyciągniesz więc nawet nie próbuj. – dodała czarnowłosa dziewczyna i ruszyła przed siebie kierując wszystkich w stronę wspomnianego klubu tanecznego. Było tam dość sporo ludzi i wszyscy chętnie tańczyli. Yami i Tobi również od razu ruszyli na parkiet, Itachi poprosił Is by zatańczyła, zgodziła się oczywiście. Nagato za to wyciągnął Ush na parkiet która trochę nieśmiało zaczęła tańczyć, It, Sasori, Tsuki i Deidara podeszli do baru i zamawiali drinki. Kakuzu usiadł przy barze razem z Domi ale na razie nic nie zamówili

- Choć zatańczyć. – prosił Hidan Soli która dziś nie miała zbytnio ochoty ani na tańce ani na cokolwiek, chciała by się położyć i przespać. Pozostali tylko się zaśmiali na ten widok

- Może kiedyś Hidan nie będzie miał tak ciężko z Soli. – rzekła It do Domi

- Tak się stanie dopiero wtedy gdy ja nie będę miała ciężko z Kakuzu, ale cóż poradzić miłość jest ślepa. – dodała Domino zamawiając najmocniejszego drinka

- Skąd masz kasę? – spytał się Kakuzu

- Moja sprawa. – dodała dziewczyna pijąc jednego drinka za drugim. Tsu zaczęła pstrykać zdjęcia Ush i Nagato

- Po co to robisz? – spytała się Itami

- Potem posklejam zdjęcia tak by wyszły jednoznaczne sceny. – rzekła radośnie nie przestając fotografować.

Po pewnym czasie Is i Itachi przyszli do reszty grupy zmęczeni

- Nigdy nie wyzywajcie Yami i Tobiego na taneczny pojedynek, jestem padnięta. – jękła głośno Isabel po czym z hukiem padła na blat i zasnęła. Cała reszta spojrzała pytająco na Uchihe

- Tańczyli bez ustanku, my po dwóch piosenkach mieliśmy dość, a oni dalej. – dodał Itachi. Soli patrzyła na Hidana który zaczął sobie tańczyć po piętnastym drinku

- Dziwne że się jeszcze nie wyglebał. – dodała spokojnie przyglądając się chwiejnym krokom swojego chłopaka

- Kiedy tak w ogóle idziemy? – spytał się Kakuzu

- Ponoć o północy jest jakaś gra która trwa półgodziny, wyjdziemy nim się rozpocznie. – dodał Sasori przytulając do siebie pijaną It. Dziś jego kolej prowadzenia więc musiał się powstrzymać od picia. Dei kłócił się z barmanem że nie ma zamiaru zapłacić mu swoim ciałem, a Tsuki tylko się z tego śmiała

- Dobrze ludziska, czas na grę „pocałunek” – rzekł DJ. Wszyscy za wiwatowali

- To co idziemy? – spytał się Kakuzu

Akatsuki Żartem Where stories live. Discover now